"Ostatni oddech ciepła"

1
Zimny pocałunek na mych ustach.
Zaciskają się krwawe, mrozu szpony.
Przygasa ognisko,
zamieniając płomień w małą iskrę
Czerwony potok, zazwyczaj płynący,
teraz błyszczy się — jego zamarznięta tafla.
Szpony się zaciskają.
Ciepło wydaje ostatni oddech.



Ziąb, jak zaraza, się rozprzestrzenia,
mrożąc co napotka na swej drodze.
Nagle świat staje w bezruchu.
Ognisko zgaszone.
Wszystko zamarzło.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”