Dzień I

Usiadł na starym fotelu

myśląc, że znajdzie w nim

oparcie



Dzień II

Szukał wytchnienia

w starych okiennicach

Zastał jedynie rosę,

która nie wyschła

od tamtego dnia



Dzień III

Dotykał lustra

w antycznej ramie

nie dowierzając, że potrafi

być tak blisko siebie

nie czując strachu



Dzień IV

Oparł się o balustradę,

by rzucić się we wrota

tajemniczej poczekalni



Dzień V



Cicho westchnął, bo

za oknem znów

budził się

poranek...

wszystko mi się podoba, oprócz konstrukcji. Pomyślałabym nad jakąkolwiek symetrią. Np. 5,4,3,4,5; albo 5,4,3,2 wygaszając, albo jeszcze inaczej, ale tu jest zupełny chaos i on mienia nie nrawitsa. To samo z

Dzień V



Cicho westchnął, bo

wszędzie bez interlinii, a tutaj nagle jest.

Używasz interpunkcji, więc bądź konsekwentny:

Usiadł na starym fotelu / tu powinien być przecinek

myśląc, że znajdzie w nim

oparcie

Szukał wytchnienia

w starych okiennicach / tu powinna być kropka

Zastał jedynie rosę,

która nie wyschła

od tamtego dnia

i tak dalej. Wiersz dobry, wykonanie złe.

Gra pisze:wszędzie bez interlinii, a tutaj nagle jest.

Używasz interpunkcji, więc bądź konsekwentny

Można do znudzenia powtarzać... :( Jakieś ogłoszenie trzeba chyba zrobić... Przepraszam.



Pozdrawiam serdecznie