Jest noc, a wokół mnie ciemność.
Stoję jak głupia pod twoim oknem.
Pada deszcz.
Policzki mam mokre.
Od deszczu, czy od łez?
Łez wylanych przez Ciebie.
Wyglądasz przez okno.
I co widzisz?
Ciemność, czy mnie stojącą w deszczu i otoczoną nią?
Nie wiem i już nigdy się niedowiem.
Okrywa mnie mrok...
To już koniec.
Przede mną ścieżka bólu i krwi.
2
I jak tu Cie nie zrozumieć?
Aż wracają wspomnienia:
-gdy szedłem przez deszcz ze świeżo złamanym sercem, gdy serce krwawiło jak nigdy.
-gdy marzyłem, żeby być "przyjętym" przez pewną piękną damę, a ona mnie nie chciała...
Chyba sobie ten wiersz gdzieś zapiszę na kompie- bardzo do mnie trafiło. Wręcz strzeliło prosto w twarz. Gratuluję. Właśnie po to czytam poezję. Dziękuję.
Aż wracają wspomnienia:
-gdy szedłem przez deszcz ze świeżo złamanym sercem, gdy serce krwawiło jak nigdy.
-gdy marzyłem, żeby być "przyjętym" przez pewną piękną damę, a ona mnie nie chciała...
Chyba sobie ten wiersz gdzieś zapiszę na kompie- bardzo do mnie trafiło. Wręcz strzeliło prosto w twarz. Gratuluję. Właśnie po to czytam poezję. Dziękuję.
4
Wkradł ci się rym do wiersza. Drugi wers rymuje się z czwartym. Przypadkowe, pojedyncze rymy w poezji białej raczej nie są mile widziane 
Poza tym, masz powtórzenia. Oknem, okno, deszcz, deszczu, deszczu. Pozbądź się tych zbędnych, bo nie wyglądają elegancko w krótkich formach (o ile nie pełnią jakiejś konkretnej funkcji).
Co do osobistych odczuć... Nie potrafię sobie wyobrazić laski wystającej pod oknem kolesia. Znaczy... Ja bym tak nie potrafiła. Jakoś nie dociera do mnie wizja przedstawicielki pełci piknej w takowej sytuacji. Mężczyzna, owszem... Mało to było Romeów w historii?
Generalnie, troszkę to dla mnie za bardzo dramatyczne. Ta ścieżka bólu i krwi przypomina mi trochę Romantyzm i "Cierpienia młodego Wertera"...
Mi się nie podoba, troszku za bardzo banalne, ale jak widać z komentarza powyżej, wiersz jednak znajduje dla siebie odbiorców
Poza tym, masz powtórzenia. Oknem, okno, deszcz, deszczu, deszczu. Pozbądź się tych zbędnych, bo nie wyglądają elegancko w krótkich formach (o ile nie pełnią jakiejś konkretnej funkcji).
Moim zdaniem, te trzy wersy mają największy potencjał w tym utworze. Gdyby je ładnie rozbudować, zrobić z tego wiersz rymowany, mogło by to być ciekawe.Stoję jak głupia pod twoim oknem.
Pada deszcz.
Policzki mam mokre.
Co do osobistych odczuć... Nie potrafię sobie wyobrazić laski wystającej pod oknem kolesia. Znaczy... Ja bym tak nie potrafiła. Jakoś nie dociera do mnie wizja przedstawicielki pełci piknej w takowej sytuacji. Mężczyzna, owszem... Mało to było Romeów w historii?
Generalnie, troszkę to dla mnie za bardzo dramatyczne. Ta ścieżka bólu i krwi przypomina mi trochę Romantyzm i "Cierpienia młodego Wertera"...
Mi się nie podoba, troszku za bardzo banalne, ale jak widać z komentarza powyżej, wiersz jednak znajduje dla siebie odbiorców
"To, co poczwarka nazywa końcem świata, reszta świata nazywa motylem." Lao-Cy, Księga Drogi i Cnoty
"Litterae non erubescunt." Cyceron
"Litterae non erubescunt." Cyceron
5
Marik Vao pisze:I jak tu Cie nie zrozumieć?
Aż wracają wspomnienia:
-gdy szedłem przez deszcz ze świeżo złamanym sercem, gdy serce krwawiło jak nigdy.
-gdy marzyłem, żeby być "przyjętym" przez pewną piękną damę, a ona mnie nie chciała...
Może takie są te moje wiersze?
Trzeba przeżyc to co w nim opisane żeby zrozumiec?
I proszę bardzo:)
You are my live now
6
Ja przeżyłem i niestety na łopatki nie rozłożyło. Ale pani poszepo zapewne większość tu ludzi nieszczęśliwą miłość przeżyło, tak sądzę, a trudny to zrozumienia wiersz nie jest nawet dla tych, którzy takowej nie przeżyli. Resztę dopisali przedmówcy 
Pozdrawiaju!
[ Dodano: Pią 01 Maj, 2009 ]
Ale, ale jeszcze jedno!

Pozdrawiaju!
[ Dodano: Pią 01 Maj, 2009 ]
Ale, ale jeszcze jedno!
Przeczytaj to sobie na głos, a domyślisz się co mam na myśliCiemność, czy mnie stojącą w deszczu i otoczoną nią?
"Życie nas mija i patrzy ze śmiechem,
Jak nad zagadką stoimy bezradnie,
Jak złotą piłką bawimy się grzechem,
Czas przeklinając, co sny nasze kradnie."
Jak nad zagadką stoimy bezradnie,
Jak złotą piłką bawimy się grzechem,
Czas przeklinając, co sny nasze kradnie."
7
nie podoba mi się,
jest prosto i zbyt dosadnie i bez metafor,
w ogóle przypomina mi raczej kawałek prozy i to bardzo banalnej prozy,
jestem na nie.
jest prosto i zbyt dosadnie i bez metafor,
w ogóle przypomina mi raczej kawałek prozy i to bardzo banalnej prozy,
jestem na nie.
(I'm tired of being what you want me to be
Feeling so faithless lost under the surface
Don't know what you're expecting of me
Every step that I take is another mistake to you)
"Mam nadzieję, że wyjście jest radosne i mam nadzieję, że nigdy tu nie wrócę".
Feeling so faithless lost under the surface
Don't know what you're expecting of me
Every step that I take is another mistake to you)
"Mam nadzieję, że wyjście jest radosne i mam nadzieję, że nigdy tu nie wrócę".
8
poszepa pisze:Łez wylanych przez Ciebie
Powiedziałam sobie, że jeżeli już więcej nie zobaczę zaimków osobowych pisanych z wielkiej litery nie na początku zdania, to będę się cieszyła jak dziecko. Jak widać jednak, trochę minie zanim to nastąpi...
Z małej. Serio, ale nie każdy twój czytelnik musi od razu stać się miłością/pożądaniem podmiotu lirycznego twojego wiersza.
poszepa pisze:Od deszczu, czy od łez?
poszepa pisze:Ciemność, czy mnie stojącą w deszczu
Nie jestem pewna, ale chyba tutaj, przed "czy" nie będzie przecinków.
poszepa pisze:niedowiem.
Oddzielnie.
Za dużo zaimków osobowych nawciskałaś do wiersza. Ale to nie jest największa jego wada. Jest wiele innych, gorszych, np. ta, że powstał. Tak, to słaby wiersz. Z dobrą poezją ma wspólnego tylko to, że został napisany.
Używasz wyświechtanych słów, jak "ciemność", "łzy", "noc", "mrok", "ból", "krew". W większości (po)tworach mhrocznych nastolatek je znajdziesz - a myślisz, że ich wiersze są z chęcią czytane? Tylko przez swoich. Jest do bólu prosto, w ogóle nie oryginalnie. Forma też nie najlepsza, rozumiem, można nie bawić się przerzutnią, ale twór przez to staje się sztywny, za bardzo ułożony. Wielokropek jedynie dobija wiersz.
Pozdrawiam
Patka