- SkruchaDzisiaj miał być koniec świata
Rankiem wpadłby wiersz ostatni
Żegnałbyś się z ptaków śpiewem
Nie przeczytałbyś Nietzchego
W proch zmieniłyby się sprzęty
Krzesła, stoły, dźwig portowy
W ciszy przepadłby krzyk dzieci
Starcy sapiąc by odeszli
Bez radości i bez płaczu
Bez cierpienia i bez szczęścia
Świat by zwinął się do punktu
Punkt w nieznane by uleciał
Nic się z tego nie zdarzyło
Co się zdarzyć dziś powinno
Nie chcę kłamać, kto zawalił
Więc przepraszam - ja zaspałem.
Skrucha
2Eldilu, Ty niedoszła apokalipso, nocny tryb życia jak najbardziej Ci wskazany... dla dobra świata. Uff... ale megalomania:)
Tryb warunkowy zdarzeń (tu: uzależnienie się od niespełnionego warunku w poincie) dominuje w zwrotkach, i ciut nuży.
Na pewno jest alternatywa dla – by.
Pomysł spoko, ale warto popracować nad jego wyrazem pod tym kątem.
Rytm haczy w końcówce.
dzisiaj miał być koniec świata
wpadłby rankiem wiersz ostatni
o żegnaniu ptaków śpiewu
o finale bez Nietzschego
Tryb warunkowy zdarzeń (tu: uzależnienie się od niespełnionego warunku w poincie) dominuje w zwrotkach, i ciut nuży.
Na pewno jest alternatywa dla – by.
Pomysł spoko, ale warto popracować nad jego wyrazem pod tym kątem.
Rytm haczy w końcówce.
dzisiaj miał być koniec świata
wpadłby rankiem wiersz ostatni
o żegnaniu ptaków śpiewu
o finale bez Nietzschego