Społeczeństwo obywatelskie, a patriotyzm

1
Z pytania o dumę z Polski można wyciągnąć wniosek babci wróżącej na dwoje: w zależności od przekonań adresata, jesteśmy, lub nie.

Jednym przeszkadza obecna władza, są za uczestnictwem w UE, widzą w nim korzyść i szansę na dobrobyt, inni (a tych jest hałaśliwa mniejszość) nie są zainteresowani przyszłością, natomiast opowiadają się za nostalgicznym rozdrapywaniem ran i kultem narodowych klęsk.

Perspektywa wkroczenia w przyszłość jest zagrożeniem dla bezpiecznego stosowania bezprawia; kontrolna obecność UE patrzącej im na ręce, to ich przegrana w boju o zachowanie anonimowości. Porażka, ponieważ, jako partia mentalnościowych Dulskich i krewnych Kalego, nie lubią świadków swoich szwindli.

Nie mają na żadnego pomysłu na własną uczciwość. Jako profesjonalni obłudnicy wyznają odwieczną zasadę, że swoje brudy należy prać we własnym domu.

Dlatego unijne ingerencje w krajowe sprawy traktowane są przez nich jako bezpodstawne wtrącanie się w poczynania suwerennego państwa. Natomiast denerwują ich skargi pochodzące od polskiej opozycji; w polskim sejmie tłumione w zarodku lub pomijane milczeniem, wyciągane na europejskie forum, są przez nich oceniane jako denuncjacje. Sprytnie jednak zapominają, że od wielu lat naszym domem jest Europa.

*
Nie dysponują programem wykraczającym poza swoją prowincjonalność, sobkostwo i zadufanie. Brak swobody poruszania się po innych krajach nie stanowi problemu; wystarczają im podróże do Częstochowy, gdyż po cholerę mają jeździć po zagranicach, zwiedzać obcą ziemię i być ciekawym nieznanych krain, obcych zwyczajów, innej kultury, poznawać, jak gdzie indziej funkcjonuje DEMORACJA i porównywać ją z naszą, nieopierzoną jeszcze, by, zamiast szukania nieistniejących wrogów, zająć się rzeczywistą naprawą. Np. sądownictwa, np., rozdętą i sobiepańską biurokracją, nie mówiąc o korupcji, własnym uczestnictwie w aferach i tym, co podkreślają bez przerwy, a mianowicie, co istotnie przeszkadza rozwojowi państwa. W to miejsce wprowadza PiS gospodarczy zamęt i niszczenie tego, co już zdało egzamin, lecz co wprowadzili jego znienawidzeni poprzednicy.

Potrafią tylko doprowadzać do coraz większego podjudzania jednych obywateli na drugich. Do przeciwstawiania ich, obrzucania błotem i orzekania, kto zasługuje na miano patrioty, a kogo potraktować błotem nazywając sprzedawczykami, zdrajcami czy też bandą konfidentów.

Oficjalnie walczą z wadami. Grzmią i ochoczo pomstują na nie. Lecz po cichu tolerują te, co są im wygodne. Na przykład popierają łyse zgraje polskich faszystów nazywane przez nich patriotami.

Zaakcentować trzeba, że do patriotów o chrześcijańsko-rasistowskim zabarwieniu, oraz do wszelkich psychiatrycznych odpadów, mają stosunek bałwochwalczy. Wręcz nabożny; jeżeli patriotyzm polegać ma na podlizywaniu się hołocie, to ja, statystycznie przeciętny zjadacz chleba, nie chcę mieć nic wspólnego z podobnymi aniołami! Wypisuję się z tak rozumianego patriotyzmu. Zresztą patriotyzm w czasach pokoju nazywa się społeczeństwo obywatelskie: miłość Ojczyzny polegająca na pracy dla niej.
*
Z pytania o to, z czego jesteśmy dumni, bierze się następne: o możliwość narodzenia się w naszym kraju społeczeństwa obywatelskiego, które rozprawiłoby się ze wszystkimi szkodnikami. Z przerostem biurokracji i wynikającymi z niego opóźnieniami w załatwianiu czegokolwiek. Z przekonaniem o słuszności przedłużających się, a chybionych procedur.

Trudno pokusić się o zaprezentowanie recepty zwalczającej obecny prymitywizm. Sądzę, że wyjściem z obecnie zalewającej nas fali kiepszczyzny jest szansa bycia w UE. Szansa polegająca na podpatrywaniu sprawiedliwych rozwiązań skuteczniejszych i stosowanych z powodzeniem w krajach lepszych aniżeli nasz. Rozwojowo stojących wyżej. Na czerpaniu wiedzy o państwach mających wielowiekową, a nie kilkunastoletnią tradycję demokratycznego rządzenia.
*

Co jakiś czas wypływają na powierzchnię naszego piekiełka tajne dokumenty, tworzone są afery przykrywające jeszcze większe hochsztaplerki. W miejsce chorobliwego szukania winnych, należałoby pomyśleć, czy nie da rady zająć się ponownym zjednoczeniem kraju. Ponownym, a więc uwolnionym od ksenofobicznych miazmatów.
Zmorą nie do zaakceptowania jest nasz kult zbędnych zaświadczeń. Np. dokumentów wymaganych przy rejestracji własnej firmy. Papierkologia. W placówkach służących (rzekomo) niepozornemu obywatelowi, panuje nieufność wobec intencji petenta, traktowanie go jako potencjalnego wydrwigrosza usiłującego naciągnąć państwo na niepotrzebne wydatki.

Włada nimi powątpiewająca rezerwa. Asekurancka ostrożność, z jaką jest obsługiwany, zakładanie z góry, że jego podaniem kieruje wyrachowanie, że stanowi próbę wyłudzenia materialnych, bądź finansowych KORZYŚCI. A te przypuszczenia wytwarzają irytującą atmosferę niepotrzebnej wali z obywatelem.

Mnożenie zastrzeżeń, obwarowanie się niejasnymi przepisami, przepisami podlegającymi wieloznacznym i dowolnym interpretacjom, to efekt mylnie pojętej ostrożności urzędów, a także pozostawienie ich w dobrym samopoczuciu: w izolacji od odpowiedzialności za nietrafne decyzje.

*
Wtedy, w pierwszej Solidarności byliśmy społeczeństwem zwartym, monolitycznym, wiedzącym, czego chce. Teraz nie pamiętamy, albo udajemy, że jesteśmy w dalszym ciągu zdolni do wielkich czynów. Są to wszelako pozory masowej i nie tak dawnej odwagi. Namiastki buntu. Znikome incydenty bez realnych następstw: jakichkolwiek odzewów ze strony władz.

W odróżnieniu od zgnębionych, przytłoczonych apatią ludzi, rząd bagatelizuje krótkotrwałe protesty i nadal brnie w swoim zaślepieniu za nic mając wszelakie bunty: puszcza je mimo uszu. Za nic mając konsultacje społeczne i referenda.

Powiedzieć można, że partie rządzące, czyli partie PiS-owskiego pochodzenia, są zafiksowane na czynieniu zła, na złośliwych powrotach do sielankowej przeszłości, kiedy całe nasze państwo tańczyło według radzieckich instrukcji.

Można tak powiedzieć, lecz co z tej minorowej konstatacji wynika na przyszłość? Na jutro powyborczych marzeń? Ano to tylko, że w odwrocie są zanikające oznaki niegdysiejszej odwagi społecznej. W stanie rozsypki, gdyż na trwałe odeszli do przeszłości dawni bohaterzy minionych lat.

Zmęczeni jałową walką, walką skazaną na brak rezultatów, zniechęceni młóceniem słomy, odłożyli miecze do lamusa z dziwactwami. Pogodzili się z narzuconą rzeczywistością i lecą na niebieskim obłoku po obiecaną gruszkę na wierzbie.
Marek Jastrząb (Owsianko) https://studioopinii.pl/dzia%C5%82/feli ... N9tKoJZNoo

nieważne, co mówisz. Ważne, co robisz.

Społeczeństwo obywatelskie, a patriotyzm

2
Fajna puenta, ale tekst poza moim światopoglądem. Polskę mamy jaką mamy, a władza została wybrana, więc jeśli nie tłamsi mnie jako człowieka to winienem jej szacunek...inna sprawa, że bałaganu jaki pozostawił wiek dwudziesty i siedem pokoleń nie ogarnie
Prawo czy miłosierdzie, mądry wybierze to drugie wypełniając to pierwsze.

Społeczeństwo obywatelskie, a patriotyzm

7
Owsianko pisze: (wt 03 mar 2020, 15:38) Wtedy, w pierwszej Solidarności byliśmy społeczeństwem zwartym, monolitycznym, wiedzącym, czego chce
Proszę o rozwinięcie kiedyś tego wątku w osobnym felietonie. Wiem, słyszałem coś o tym, że wtedy byliśmy jednością, że całe społeczeństwo miało jakąś ideę. Czy to prawda historyczna czy tylko jakiś piękny, ale naciągany mit? Nie jestem chyba w stanie zweryfikować. Nie istniałem wtedy. Patrząc, chcąc nie chcąc, na obecną scenę polityczną nie chce się w coś takiego wierzyć. Znam to tylko z opowieści, jakichś pojedynczych relacji, w tym od pani, która w biały dzień drukowała bibułę, a mówiła, że idzie gotować kartoflankę... Tylko dla mnie to prawie taka sama historia jak bitwa pod Maratonem albo pod Grunwaldem. Wiem, że Twój tekst o tym, to byłaby po prostu kolejna relacja pojedynczego człowieka, ale tak dobrze formułujesz myśli, że przeczytałbym z ciekawością.
P.S. To oczywiście prośba niezobowiązująca do niczego. Tylko sugestia. Nigdy nie mówię ludziom o czym mają pisać w danym momencie.
Grafomania nie istnieje. Ten, którego nazwali "grafomanem", to po prostu pisarz, którego nie rozumieją.

Społeczeństwo obywatelskie, a patriotyzm

8
Feder9 pisze: (śr 04 mar 2020, 18:15) a władza została wybrana, więc jeśli nie tłamsi mnie jako człowieka to winienem jej szacunek...inna sprawa,
Powiadasz że jeśli władza cię nie tłamsi, to winien jesteś szacunek. To, co Tu napisałeś ,to chyba nie do końca przemyślany tekst. Władza na szacunek musi zapracować i obywatel nic nie jest jej winien. To ona powinna wykazać szacunek dla obywatela, który obdarzył ją swoim zaufaniem i wybrał. To co teraz pokazuje władza to chamstwo, ignorancja, bezczelność i TOTALNY brak szacunku dla obywateli-nawet tych 'Swoich" Nie utożsamiam się ze stadem owiec - dlatego obca mi jest religia która stanowi podstawę tego systemu politycznego a przy okazji pozwala na wyprowadzenie kasy z budżetu. Mam wymienić wszystkie sposoby tłamszenia Cię przez władzę. Chyba nie chciałoby Ci się tego czytać. Głowę dam że o 3/4 sposobów tłamszenia nawet nie masz świadomości, bo jesteśmy zręcznie manipulowani. Twierdzenie, że Polskę mamy jaką mamy to jakiś defetyzm. Mamy jaką tolerujemy.

Dodano po 3 minutach 5 sekundach:
Tomek Bordo pisze: (pn 15 cze 2020, 01:33) Rozwój technologii jest realnym postępem, a nie LGBT.
Tomek , cytujesz Senekę i piszesz o LGBT? Poczytaj o Senece . W starożytnej Grecji to co dziś nazywamy LGBT było normą , tolerowaną , znaną i nikomu nie przeszkadzało kto z kim śpi.
Najsmutniejszym aspektem dzisiejszego życia jest to, że nauka osiąga wiedzę szybciej niż społeczeństwo osiąga mądrość. http://cytatybaza.pl/autorzy/isaac-asimov.html?cid=41

Społeczeństwo obywatelskie, a patriotyzm

9
Mary Ann May pisze: (wt 01 lut 2022, 17:06) wierdzenie, że Polskę mamy jaką mamy to jakiś defetyzm. Mamy jaką tolerujemy.
Wybrałem obecną władzę. Po pierwszej kadencji widząc całą jej mizerię znów oddałem na nią głos. Gdy obecna kadencja dobiegnie końca zapewne oddam głos by rządzili jeszcze 4 lata. Dlaczego? Kieruję się interesem własnym i dobrem mojej rodziny. Obecna banda złodziei nigdy nie okradła mnie tak jak poprzednia banda złodziei. Robię audyt sytuacji własnej. Rządy "kaczystów" to dla mnie przykra stagnacja. Ale rządy PO-muny były katastrofą.

Tak ok. 2006-tym za poprzedniego kaczyzmu zrobiłem bilans sytuacji. oceniłem że w ciągu nadchodzącej dekady odkuję się na tyle by kupić spory dom w Krakowie. I będę mógł zwolnic tempa. Musiałem tylko zebrać wkład własny. Stwierdziłem że zajmie mi to ok 3 lata. Zmiana władzy 2007-mym nie wzbudziła we mnie większej paniki, choć zdawałem sobie sprawę że program 3X15% to ściema i tusk nigdy tego nie wprowadzi. Ale z roku na rok było gorzej. Vat na książki i rosnące bezrobocie zdemolowały rynek. Z roku na rok miałem coraz więcej książek na rynku, ale nie było z tego więcej pieniędzy. Ostatni rok rządów kopacz był rozpaczliwym biegiem byle nie upaść. Spłacałem jakoś raty kredytu za mieszkanie, ale na każdy grubszy wydatek podbierałem z konta oszczędnościowego...

Miałbym do tego wrócić? W życiu...

Alternatywa? Brak. Nie ma w Polsce sensownych partii politycznych wartych zaryzykowania na nie głosu... W dwojga złego wybieram "kaczyzm".

Społeczeństwo obywatelskie, a patriotyzm

10
Andrzej Pilipiuk pisze: (czw 10 lut 2022, 00:19) Nie ma w Polsce sensownych partii politycznych wartych zaryzykowania na nie głosu
Zbólem ale muszę się z Tobą zgodzić. Co prawda na PIS nie zagłosuję, jeszcze nie wiem co zrobię. Ty nie masz dylematu powiązania tej partii z kościołem , ja niestety mam. Nie potrafię oszukiwać sama siebie a na robaczywy kompromis nie pójdę. Zobaczymy co będzie.
Najsmutniejszym aspektem dzisiejszego życia jest to, że nauka osiąga wiedzę szybciej niż społeczeństwo osiąga mądrość. http://cytatybaza.pl/autorzy/isaac-asimov.html?cid=41

Społeczeństwo obywatelskie, a patriotyzm

11
Andrzej Pilipiuk pisze: (czw 10 lut 2022, 00:19) Wybrałem obecną władzę.
No przyznam, żem zdziwiony. Można elaborat napisać, albo kilka od razu, dlaczego tak wszyscy tego biednego PiSu się czepiają. Nie wiem nawet, od czego zacząć. Może od tego, że promują nieróbstwo, lenistwo i roszczeniowe postawy wśród ludzi, co wpływa na obniżenie ogólnej kondycji społeczeństwa. Społeczeństwa, które nie czyta, nie kupuje książek, nie szuka ambitniejszych form rozrywki. Wyznajesz kult pracy, gdzie obecna władza śmieje się z takich jak Ty, czy ja i patrzy jedynie, jak nas skubnąć.

Idealny obywatel tej władzy ma nie myśleć, ma nie pytać, nie kombinować, nie chcieć działać samodzielnie. A co ma robić zatem? Czekać na okruchy z pańskiego stołu. Drogi obywatelu, nie staraj się, nie pracuj, partia ci da. Tu 500+, tam 300+, 13. emerytura, a i 14. się znajdzie.
Skąd pieniądze? Od złych kułaków, burżujów, prywaciarzy i złodziei. Wszyscy są złodziejami drogi obywatelu, tylko nie PiS.

Prowadzę działalność gospodarczą od 2014 roku. Jednoosobową taką, nikogo nie zatrudniam, bez fajerwerków. Ale płacę podatki, ZUS co miesiąc (co roku droższy rzecz jasna) i jakoś sobie żyję. Robię swoje, nikogo nie proszę, na nikogo nie liczę poza sobą. I mam poczucie (być może błędne) że robię zupełnie coś przeciwnego od tego, co władza ode mnie oczekuje. Dlaczego? Bo pytam, drążę, patrzę na ręce. A co mam nie patrzeć, skoro co chwilę jestem obciążany dodatkowymi pomysłami fiskalnymi? Apogeum to "Nowy Ład". Wywrócenie do góry nogami systemu podatkowego, wprowadzone w grudniu. Nikt nie był na to przygotowany, włącznie z samym rządem. Widać, ile błędów wychodzi teraz. Gdyby ta ustawa była przygotowana porządnie, to pół biedy. Dałoby radę się dostosować prędzej, czy później. Ale nie, ilość błędów, głupot i bałaganu, jaki się z tym wiąże jest masakryczna. I oni dopiero teraz to poprawiają - na żywym organizmie, jakim jest bieżący rok podatkowy. Z tego będą problemy. Już są. Ale będą większe.

Tamci kradli? Zapewne tak. Albo po prostu tak. Ale skala złodziejstwa była znacznie mniejsza, kradli w białych rękawiczkach. Czy to lepiej? Na pewno nie odznaczali się taką butą i arogancją w stosunku do społeczeństwa. Zobacz, ile wałków wychodzi w ostatnich latach na światło dzienne. I co? Staje jeden z drugim przed kamerami i mówi "No i co mi zrobicie?".
Nagrali ich na taśmach, gdzie mówili w restauracji różne rzeczy? Jakie to były rzeczy? O ironio, ten, który gadał na tych taśmach największe głupoty i odznaczał się największą pogardą w stosunku do społeczeństwa, jest dzisiaj premierem. A posłuchać tych rozmów, abstrahując od tematów personalnych, gdzie rozprawiają chociażby o finansach i geopolityce, to słychać, że ci ludzie mieli naprawdę pojęcie o tym, o czym mówili. Wskaż mi w PiS jakiegoś jednego eksperta na tym poziomie? Jakiegoś ministra z właściwymi kompetencjami? Nie ma. Każdy jest "swój". Nieważne, że się nie zna, ważne że swój. Ma nie myśleć - jak idealny pisowski obywatel, a jedynie słuchać i wykonywać polecenie z góry.

Piszesz też o 2007 roku - w tamtym momencie w całej Europie był kryzys gospodarczy. W Polsce jakoś udało nam się przejść przez to w miarę suchą stopą. Nie odczuliśmy tego np. tak, jak Grecy, czy Portugalczycy. Duża w tym zasługa ówczesnej władzy i polityki "zaciskania pasa". A obecna władza? Czasy prosperity zmarnowali na rozdawnictwo mówiąc ludziom "nie musicie pracować". Program socjalny "500+" z założenia słuszny i potrzebny, który miał wspomóc najuboższych, stał się zachętą do lenistwa i degrengolady.
Obecny kryzys gospodarczy, który właśnie się zaczyna, będzie miał znacznie poważniejsze konsekwencje. Za pół roku? Za rok? Nie wiem. Pudruj trupy i upychają je w szafie, więc "jakoś" to wygląda. Ale w końcu te trupy z szafy wylecą. Bez pudru.

Rozpisałem się strasznie, ale słowo jeszcze na koniec. Wspomniałem, że obecna władza niszczy społeczeństwo. Nie tylko społeczeństwo. Szeroko pojętą "polskość" również. Zawłaszczyli sobie pojęcia patriotyzmu i umiłowania do ojczyzny, wypaczając je przy tym. Według nich "polskość" jest jednoznaczna z popieraniem partii. Powoli trudne staje się mówienie "tak, jestem patriotą", bo dzisiaj "patriotyzm" = PiS. Ujmuję to słowo w cudzysłowie, bo to wypaczenie. Więc unikam tego sformułowania, bo nie chcę być kojarzony z PiSem. Bandą złodziei, aferzystów i hipokrytów.
Rem tene, verba sequentur (Trzymaj się tematu, a słowa przyjdą same)
Katon Starszy, zwany Cenzorem

Społeczeństwo obywatelskie, a patriotyzm

12
Michał123 pisze: (czw 10 lut 2022, 13:16) Wspomniałem, że obecna władza niszczy społeczeństwo. Nie tylko społeczeństwo. Szeroko pojętą "polskość" również. Zawłaszczyli sobie pojęcia patriotyzmu i umiłowania do ojczyzny, wypaczając je przy tym. Według nich "polskość" jest jednoznaczna z popieraniem partii. Powoli trudne staje się mówienie "tak, jestem patriotą", bo dzisiaj "patriotyzm" = PiS. Ujmuję to słowo w cudzysłowie, bo to wypaczenie. Więc unikam tego sformułowania, bo nie chcę być kojarzony z PiSem. Bandą złodziei, aferzystów i hipokrytów.
Tu jesteśmy do pewnego stopnia zgodni - po prostu uważam że PiS to mniejsze zło niż ci którzy byli przed nim.
Mi za PiS-u żyje się lepiej. Innym być może żyje się gorzej. Polski ład ocenię powiedzmy w czerwcu - nie wykluczam że i mi będzie gorzej.

Zagłosowałem tak a nie inaczej bo dokonałem audytu sytuacji własnej i wyszło mi że ma to sens.
Oceniając: jak do tej pory się sprawdziło. Jest mi lepiej niż za tuska i kopacz.
Może moi czytelnicy mają więcej pieniędzy? A może czytają mnie z rozpaczy by się oderwać od rzeczywistości?
Ale lepiej jest.

aha - w pier... "teraz będzie przez jakiś czas trochę gorzej ale zaraz potem będzie lepiej" nie wierzę. Gdy władza mówi że będzie gorzej - możemy jest zaufać - faktycznie będzie gorzej. Ale ta druga część obietnicy, że kiedys będzie lepiej - nigdy jakoś nie wychodzi...

Społeczeństwo obywatelskie, a patriotyzm

13
Andrzej Pilipiuk pisze: (czw 10 lut 2022, 14:22) Może moi czytelnicy mają więcej pieniędzy? A może czytają mnie z rozpaczy by się oderwać od rzeczywistości?
A może właśnie mieli więcej pieniędzy z powodu sprzyjającej koniunktury? Lata 2007-2010 był kiepskie. Kryzys na świecie zrobił swoje. Ale kolejne lata były lepsze. Ja bym proponował tak szerzej spojrzeć na gospodarkę właśnie, wskaźniki makroekonomiczne na przestrzeni lat, a nie na zaklinanie rzeczywistości, co obecnie robi PiS.
Andrzej Pilipiuk pisze: (czw 10 lut 2022, 14:22) po prostu uważam że PiS to mniejsze zło
To jest śmiałe stwierdzenie, z którym nie mogę się zgodzić. Nie będę szukał nie wiadomo gdzie i grzebał w przeszłości. Ot, taki przykład grzany dzisiaj - Miłosz Kłeczek. Kim jest, to myślę, że nie trzeba tłumaczyć. Szymon Jadczak, dziennikarz, który lubi zaglądać tam, gdzie nie wolno wrzucił dzisiaj na swojego TT taki post.

Andrzeju, naprawdę jest Ci to zupełnie obojętne? Oglądasz każdy grosz trzy razy z każdej strony, ciułasz, oszczędzasz, pracujesz od rana do nocy. A przychodzi sobie taki Kłeczek, gada do kamery, co mu każą i magicznym sposobem na koncie lądują najpierw dziesiątki tysięcy, potem setki, a na końcu miliony. A to fundacje, a to lewe fundusze, a to dotacje. A jedyne, co taki Miłosz robi, to tylko i aż robienie ludziom wody z mózgu.
Obrazek

Pokaż mi takiego Miłosza, który się pasł za rządów PO, czy wcześniej SLD? Znajdziesz może dwóch, może pięciu. Dzisiaj natomiast takich Miłoszów są dziesiątki.
Andrzej Pilipiuk pisze: (czw 10 lut 2022, 14:22) Mi za PiS-u żyje się lepiej.
Mi też za PiSu żyje się lepiej. Tylko PiS nie ma z tym nic wspólnego. Sobie to zawdzięczam. Gdy PO rządziło, chodziłem do szkoły i dopiero wchodziłem na rynek pracy. Gdy PiS zaczynał drugi raz rządzić, od kilku lat już byłem na rynku pracy, więc coś już miałem okazję zarobić. A że staram się i pracuję, to z roku na rok udaje się odłożyć trochę grosza. Tylko nie ma w tym żadnej zasługi partii.
Rem tene, verba sequentur (Trzymaj się tematu, a słowa przyjdą same)
Katon Starszy, zwany Cenzorem

Społeczeństwo obywatelskie, a patriotyzm

14
Michał123 pisze: (czw 10 lut 2022, 14:37) Dzisiaj natomiast takich Miłoszów są dziesiątki.
Michał dzięki niewątpliwemu talentowi marketingowemu obecnych rządzących ludzie popierający PiS nie będą widzieć takich Kłeczków. On jest "ich" więc on może. Będą się skupiać na Tuskowym "fur deutschland" grzanym w TVP info, na dinozaurach od Kopacz, na tym, że wszelkie zło pochodzi z ośmiu lat rządów POPSL. Będą widzieć źdźbło w oku "tamtych" - nie Polaków (bo prawdziwy Polak jest za PiS). :/
A ludzie PiSu gdy stają przed kamerami nie mówią do swoich przeciwników. Mówią to, co chcą usłyszeć ich "wyznawcy".
I to jest generalnie okropnie smutne.
Bardzo się zgadzam z tym co napisałeś.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Społeczeństwo obywatelskie, a patriotyzm

15
Nic dodać, smutna prawda. Za Gosią.
... Była to jedna z tych jasnych nocy, w których firmament gwiezdny jest tak rozległy i rozgałęziony, jakby rozpadł się, rozłamał i podzielił na labirynt odrębnych niebios, wystarczających do obdzielenia całego miesiąca nocy zimowych i do nakrycia swymi srebrnymi i malowanymi kloszami wszystkich ich nocnych zjawisk, przygód, awantur i karnawałów.

Bruno Schulz
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dziennikarstwo i publicystyka”

cron