Czy katolik jest lepszym człowiekiem?

31

Latest post of the previous page:

Andrzej Pilipiuk pisze: Problem jest chyba na etapie w którym trzeba uznać że ksiądz wie lepiej. Nie wiem jak to jest w innych krajach - ale Polacy cholernie nie lubią się przyznać że ktoś wie lepiej... Polacy cholernie nie lubią przyznać ze ktoś jest od nich mądrzejszy.
A gdzie jest napisane że mają patent na nieomylność? To tez ludzie i też Polacy.
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze

Czy katolik jest lepszym człowiekiem?

32
P.Yonk pisze: Słowo "wierzących", dla lepszego brzmienia można zastąpić słowem "kapłan", albo "ksiądz", lub po prostu "KK".
Nie, nie można, to byłby błąd logiczny.
Księża najczęściej wierzą w Kościół, nie w Boga. Księża wierzący w Boga są z reguły prześladowani przez KK.

A propos, polecam rewelacyjny serial "Mesjasz", od kilku dni dostępny (albo na Netflix albo HBO, nie pamiętam). To własnie ten temat.

Czy katolik jest lepszym człowiekiem?

33
P.Yonk pisze:Co w przypadku przekazu biblijnego powinien zagwarantować sam Opisywany. Hmmm...
On dyktował - ale jest problem z jakością i wiernością zapisu...

Po pierwsze apokryfy - mam na półce 5 grubych tomiszcz - niektóre znane są z odpisów wcześniejszych niż fragmenty kanonicznych Ewangelii.

Sam sposób pisania - te wszystkie papirusy, tusz, trzcinki...
W hebrajskim i egipskim niby jest alfabet ale notuje się tylko samogłoski l*s może oznaczać: lis, las, los...
Stąd masa Żydów przez stulecia traciła czas na szkolenie i później słuchanie ludzi którzy objaśnią treść pism...
W średniowieczu nie lepiej - jedną literkę potrafili cieniować przez kwadrans...

Nie odeszliśmy daleko - w kościele na mszy też jest czytanie a potem w kazaniu ksiądz wyjaśnia dlaczego dany kawałek jest ważny jak zastosować przesłanie do współczesnego świata.

Czy katolik jest lepszym człowiekiem?

34
Andrzej Pilipiuk pisze: On dyktował - ale jest problem z jakością i wiernością zapisu...
Ale skąd wiemy, że to On dyktował? I czy na pewno jest tym, za kogo się podaje? :hm:
"Im więcej ćwiczę, tym więcej mam szczęścia""Jem kamienie. Mają smak zębów."
"A jeśli nie uwierzysz, żeś wolny, bo cię skuto – będziesz się krokiem mierzył i będziesz ludzkie dłuto i będziesz w dłoń ujęty przez czas, przez czas – przeklęty."

Czy katolik jest lepszym człowiekiem?

35
No dobra, są trzcinki, samogłoski, przekłady, nadpalone rękopisy i rękopisy zeżarte przez myszy.

Słusznie jednak P.Yonk przypomina, że katolicy wierzą, iż Opisywany nadal pilnuje wierności przekazu i w razie czego się wtrąca na bieżąco poprzez natchnienie udzielane papieżowi. Fakt, że nie wszystkie zasady czy prawdy wynikają z wypowiedzi ex cathedra, ale teoretycznie taka możliwość cały czas istnieje. Jak zatem "mogę sam decydować, w co wierzyć" ma się do "jestem katolikiem, a zatem wierzę, że jak papież coś powie ex cathedra to tak jest i kropka"?

Historia Andrzeja Pilipiuka o lepieniu garnków i naprawianiu elektroluxa w garażu do mnie przemawia, aczkolwiek wyjaśnia jedynie "dlaczego", a nie "jak".

Czy katolik jest lepszym człowiekiem?

36
P.Yonk, Inkwizycja poprosiła o Twoje metadane... Pewnie przez przypadek.
Pamiętaj: kiedy ludzie mówią ci, że coś jest źle lub nie działa na nich, prawie zawsze mają rację.Natomiast kiedy mówią ci, co dokładnie nie działa, i radzą, jak to naprawić, prawie zawsze się mylą.
Neil R. Gaiman

Czy katolik jest lepszym człowiekiem?

40
Bardzo nie lubię słów "NIE-wierzący", "A-teista", "A-postata". Są one przestarzałe, ponieważ powstawały w czasach, kiedy ludzie, których dziś się nimi określa - sam do nich należę - byli czymś dziwnym, rzadko spotykanym, taką A-nomalią (ale byli, i to już w starożytności). Słowa te są w sensie logicznym negatywne, oparte na negacji i chyba to przekłada się w jakimś stopniu na negatywne postrzeganie w społeczeństwach, przynajmniej tych tak konserwatywnych jak polskie. Jakoś tak niektórzy, siłą rzeczy zakładają, że skoro ktoś nie wierzy w żydowską mitologię w wersji przerobionej przez europejską filozofię (upraszczam, ale raczej nie przekłamuję), to na pewno jest jakimś buntownikiem, kontestatorem, człowiekiem zabłąkanym, zagubionym, etc...

Otóż - nie jest! To, że ktoś nie wierzy w coś, na co nie ma żadnych racjonalnych dowodów, nie ma dziś w sobie nic ekscentrycznego, buntowniczego, dziwnego. To, że negujesz tezę, iż jakaś nadprzyrodzona siła dyktowała kiedyś wybranym przez siebie ludziom swoje dictum, jest czymś zupełnie logicznym i zdrowym. Jeśli nie wierzysz, że dziewica mogła począć Syna - to też nic w tym dziwnego, nie Ty jeden.

To, że różni religianci wierzą w różne rzeczy, samo w sobie nie jest jeszcze tragedią, mogą wierzyć - jeśli nie narzucają tego na siłę innym. Tylko niech mają przy tym świadomość, że ich wierzenia są tak samo wiarygodne, jak majaczenia pierwszego lepszego pacjenta zakładu bez klamek (bo skąd wiesz, że jego słów właśnie nie dyktuje "wszechwieczna mądrość"?). Mogą wierzyć, ale niech nie myślą, że ich wiara czyni ich w czymś lepszymi od innych.

I choć zgadzam się z Andrzejem Pilipiukiem, że polski besserweryzm (również niezbyt znam inne) jest zjawiskiem wybitnie irytującym, to jednak w kwestiach typowo religijnych ma nawet jakiś sens. No bo co mi, niewierzącemu, po egzegezie autorstwa jakiegoś doktora teologii? Mogę co najwyżej, z pełnym szacunkiem, przyznać, że w dziedzinie teologii jest autorytetem, że jest wybitnym biblistą, że jest historykiem i znawcą doktryny. Tylko po co mi doktryna, która jest oderwana od rzeczywistości?
"Naucz się, że można coś innego roznosić niż kiłę. Można roznieść światło, tak?"
Robert Brylewski

Czy katolik jest lepszym człowiekiem?

42
Andrzej Pilipiuk pisze: patrząc po proporcjach tematyki hejtu gimbokomuszki przodują...
proporcje...myślę, że ortodoksy mają przewagę, sam do nich się zaliczam, pomyj jednak nie wylewam.
Jim Skalniak pisze: To, że różni religianci wierzą w różne rzeczy, samo w sobie nie jest jeszcze tragedią, mogą wierzyć - jeśli nie narzucają tego na siłę innym. Tylko niech mają przy tym świadomość, że ich wierzenia są tak samo wiarygodne, jak majaczenia pierwszego lepszego pacjenta zakładu bez klamek (bo skąd wiesz,
dlaczego, tym zdaniem obrażasz wierzących i pacjentów,
Prawo czy miłosierdzie, mądry wybierze to drugie wypełniając to pierwsze.

Czy katolik jest lepszym człowiekiem?

43
Jim Skalniak pisze:[Słowa te są w sensie logicznym negatywne, oparte na negacji i chyba to przekłada się w jakimś stopniu na negatywne postrzeganie w społeczeństwach, przynajmniej tych tak konserwatywnych jak polskie.
oczywiście - dla większości wierzących jesteście anomalią i odnoszą się do was mniej i bardziej negatywnie ;)
ja sam staram się unikać towarzystwa ludzi deklarujących się jako ateiści. wszyscy moi najbliżsi przyjaciele i rodziny z którymi utrzymuję bardziej zażyłe kontakty to ludzie wierzący. Tak po prostu organizuję sobie przestrzeń wokół siebie.

Jako człowiek starający się żyć wedle zasad mojej religii i szukający w innych dobra uważam że ateizm wynika raczej z głupoty zagubienia a nie z folgowania złu...

Musisz jednak brać dwie poprawki:

- każdy w wieku 45+ pamięta lepiej lub gorzej okres komuny - kiedy to ateizm był nieomal religią państwową. Bardzo wielu ludziom z mojego pokolenia ateiści zawsze będą się kojarzyli z komuchami - a więc nędzą, brakiem perspektyw, zamknięciem granic, szarym i siermiężnym światem którego smutku i szpetoty nawet nie potrafisz sobie wyobrazić. miałem 15 lat gdy to dupnęło. Nigdy więcej nie mam ochoty czuć się niewolnikiem...

-coraz obrzydliwsze "wyczyny" wojujących ateistów wywołują coraz mocniejszą reakcję. Na razie jest to reakcja na pół gwizdka... Nieadekwatna do ciągłej wojny kulturowej. ale długotrwałe sanie deszczu może skończyć się nie burzą a eksplozją...

Czy katolik jest lepszym człowiekiem?

44
Jim Skalniak pisze: Tylko niech mają przy tym świadomość, że ich wierzenia są tak samo wiarygodne, jak majaczenia pierwszego lepszego pacjenta zakładu bez klamek
Jakieś dowody potwierdzające tezę?
Bo zdaje mi się, że nie masz.

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

Czy katolik jest lepszym człowiekiem?

46
Andrzej Pilipiuk pisze: Jako człowiek starający się żyć wedle zasad mojej religii i szukający w innych dobra uważam że ateizm wynika raczej z głupoty zagubienia a nie z folgowania złu...
W sensie, uważasz mnie albo za głupka, albo za człowieka zagubionego? Ech, Andrzeju.... Staram się nie wdawać w takie dyskusje, ale czasami naprawdę trudno się powstrzymać.
http://radomirdarmila.pl

Wróć do „Dziennikarstwo i publicystyka”

cron