brat_ruina pisze: bracie_Wizimirze, Twoja obecność na portalu literackim zmienia mój pogląd na prawników, że wszyscy są wypranymi z uczuć zimnym draniami. Jak wygląda u Ciebie? Chyba nie masz koronaferii, jak wyglądają wokandy? Zdalnie? Tego nie dowiemy się z przekazów TV
Hehe, powinienem mieć wielkie kły i odstające rogi? Może w przyszłości urosną...
Stereotypy są szkodliwe. Prawnicy jak wszyscy ludzie, są ich tysiąca. Część jest sympatyczna, część antypatyczna. Czasem trzeba w tym zawodzie schować emocje, a czasem wręcz przeciwnie, wykorzystywać je. Świat jest zbyt złożony, żeby jedna grupa społeczna składała się wyłącznie z bezdusznych drani. Tym niemniej miło mi, że mogłem coś zmienić w Twoim spojrzeniu na mój zawód.
A jak wygląda praca pod jarzmem korony? Niezbyt dobrze. Najważniejszy egzamin w moim życiu został odwołany 2 tygodnie przed terminem, nie wiadomo kiedy się odbędzie i w jaki sposób - pisanie go przez 4 dni z rzędu po 6-8 godzin w maseczkach, z dodatkowym stresem zdrowotnym, nie brzmi zbyt zachęcająco. Pracy jest znacznie mnie - ja nie działam na etacie, opieram się na zleceniach i paru własnych klientach. Kiedy nie działają sądy, to nie ma pracy, a te obecnie nie działają prawie w ogóle, poza sprawami nie cierpiącymi zwłoki jak tymczasowe aresztowania. Terminy teoretycznie nie biegną i przesyłki wstrzymane, ale nie wszystkie sądy i urzędy się do tego stosują. Jest więc trochę posucha i stan zawieszenia, ale spodziewam się, że w wakacje wszystko ruszy. Sądy ruszą do odrabiania zaległości, zaczną się nowe sprawy.
Sądzę, że po kwarantannie najwięcej będzie upadłości i rozwodów.