Zwycięzcy Nowego Świata

1
Napiszmy wspólnie nowe opowiadanie. Daaawno tego nie było na forum, a ta zabawa zawsze mi się podobała.

Gatunek - fantastyka.

Liczę na Was :)


Korowód wędrowców, wygnańców i różnej maści złoczyńców szedł triumfalnie przez miasto.
"Idź więc, są światy inne niż ten."

---

"If you don't believe in even the possibility of magic, you'll never ever find it."

3
Wszyscy byli niezwykli, ale najbardziej wyróżniał się trzygłowy hunda-maa, z jedną głową własną i dwiema swoich wrogów, dyndającymi u pasa.

Głowy - rytmicznie odbijające się od masywnych ud hunda-maa - należały do rabusiów grobów z klanu bashii. Fakt, że na końcu pochodu maszerowała spora grupa bashii delikatnie hunda-maa niepokoił.
Ale on uwielbiał taki niepokój.

;)
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

4
Głowy - rytmicznie odbijające się od masywnych ud hunda-maa - należały do rabusiów grobów z klanu bashii. Fakt, że na końcu pochodu maszerowała spora grupa bashii delikatnie hunda-maa niepokoił.
Ale on uwielbiał taki niepokój.


Na samą myśl o starciu z członkami klanu, krew zaczynała szybciej pulsować w jego żyłach. Mimo, że złodzieje słynęli z okrucieństwa, to ich sława bladła w obliczu jego dokonań.
"Idź więc, są światy inne niż ten."

---

"If you don't believe in even the possibility of magic, you'll never ever find it."

5
Bashii chyba to wyczuli. Hunda-maa zerkał od czasu do czasu za siebie, za każdym razem widząc ich wrogie spojrzenia. Szeptali o czymś między sobą, ani na chwilę nie wpuszczając go z oczu. Jednak przez panujący wokół gwar, do wyczulonych uszu Hunda-maa nie dobiegały choćby pojedyncze słowa. Warknął cicho. Czy ci głupcy chcieli z nim zadzierać nawet teraz, gdy u boku miał niezbite dowody swojej siły?

6
Karmela pisze:Bashii chyba to wyczuli. Hunda-maa zerkał od czasu do czasu za siebie, za każdym razem widząc ich wrogie spojrzenia. Szeptali o czymś między sobą, ani na chwilę nie wpuszczając go z oczu. Jednak przez panujący wokół gwar, do wyczulonych uszu Hunda-maa nie dobiegały choćby pojedyncze słowa. Warknął cicho. Czy ci głupcy chcieli z nim zadzierać nawet teraz, gdy u boku miał niezbite dowody swojej siły?
Wódz Bashii popatrzył łakomie na Hundaa - maa. Niestety w tych stronach kanibalizm był codziennością.

7
Wódz Bashii popatrzył łakomie na Hundaa - maa. Niestety w tych stronach kanibalizm był codziennością.

I wielu przypadkach, także koniecznością, ale tym wódz Bashii się nie przejmował, bo nie lubił myśleć o innych. Dotknął językiem zgniłego zęba - jednego z niewielu, które mu zostały - i skrzywił się z bólu. Chyba jednak nie uda mu się wgryźć w żylaste ciało Hundaa-maa.
"Idź więc, są światy inne niż ten."

---

"If you don't believe in even the possibility of magic, you'll never ever find it."

8
I wielu przypadkach, także koniecznością, ale tym wódz Bashii się nie przejmował, bo nie lubił myśleć o innych. Dotknął językiem zgniłego zęba - jednego z niewielu, które mu zostały - i skrzywił się z bólu. Chyba jednak nie uda mu się wgryźć w żylaste ciało Hundaa-maa.

Tymczasem tłum doszedł do rynku i wlał się weń hałaśliwym strumieniem. Tam, pośrodku, pod pręgierzem, na podeście zbitym z nieheblowanych desek i przykrytym wzorzystą tkaniną, czekał już Sędzia. Górował nad ciżbą, rozwalony w solidnym krześlisku, przed sobą miał równie solidny stół słusznych rozmiarów, a za sobą – ustawioną w podwójny szereg rotę Gwardii Cesarskiej. Był niewysokim człowiekiem o nalanej twarzy i rzadkich, ciemnych włosach, jednak ukryte częściowo pod ciężkimi powiekami oczy bystro lustrowały przybyszów.

9
- Zabić tego hundaa-maa! - wskazał trójgłowego. Z oczu Sędzi biła zadawniona nienawiść. Tak, minęło tyle lat, niemal dwie dekady, świat się przewrócił do góry nogami, powstał, otrzepał, zmienił, a on wciąż pamiętał tamte wydarzenia. I wciąż nienawidził swego... brata! Dlatego go rozpoznał, dlatego wciąż chciał go zabić!
Straże już pochwyciły trójgłowego.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

10
- Zabić tego hundaa-maa! - wskazał trójgłowego. Z oczu Sędzi biła zadawniona nienawiść. Tak, minęło tyle lat, niemal dwie dekady, świat się przewrócił do góry nogami, powstał, otrzepał, zmienił, a on wciąż pamiętał tamte wydarzenia. I wciąż nienawidził swego... brata! Dlatego go rozpoznał, dlatego wciąż chciał go zabić!
Straże już pochwyciły trójgłowego.
Hundaa-maa ze stoickim spokojem pozwolił się pojmać i zaprowadzić przed oblicze brata.
- Zbrzydłeś – powiedział na powitanie.
Przez tłum przeszedł szmer a strażnicy poruszyli się niespokojnie. Wszyscy spodziewali się szybkiego rozlewu krwi, bo nikt nie mógł bezkarnie obrażać Sędziego.
"Idź więc, są światy inne niż ten."

---

"If you don't believe in even the possibility of magic, you'll never ever find it."

11
Ten zaś opamiętał się. Mimo, że twarz mu poczerwieniała, oczy znów patrzyły spokojnie, a na twarz wypełzł jadowity uśmiech. - To, kim dla mnie jesteś nie ma wpływu na wyroki, które wydaję. - Głos Sędziego był cichy, ale była w nim siła osoby pewnej swojej władzy. - Przyszedłeś do miasta, by rozsądzono twój spór z Klanem. Ja już to zrobiłem. Takie prawo dał mi Cesarz i takim obowiązkiem zechciał mnie w swojej łaskawości obarczyć.

12
- Dobrze wiesz, że władza cesarska to już relikt przeszłości - odparł Hundaa - maa. - Zresztą sam w dużej mierze się do tego przyczyniłeś.

13
Światowid pisze:- Dobrze wiesz, że władza cesarska to już relikt przeszłości - odparł Hundaa - maa. - Zresztą sam w dużej mierze się do tego przyczyniłeś.
Sędzia rozsiadł się wygodniej na krześle. Szykowało się przedstawienie, do którego tyle lat tworzył scenariusz i w którym w końcu może zagrać główną rolę. Koniec nie będzie zaskakujący – jego brat zginie haniebną śmiercią; ale wcześniej, chciał się zabawić z ofiarą. Ku uciesze wielbiącego go tłumu i jego własnej. Przede wszystkim jego własnej.
"Idź więc, są światy inne niż ten."

---

"If you don't believe in even the possibility of magic, you'll never ever find it."

14
Wódz Bashii również liczył na zabawę, tyle że inaczej rozumianą. Spór z Hundaa-maa to jedno, ale on przybył, by po latach upokorzeń odebrać co swoje. A jeśli dwie pieczenie z tego ognia wyjdą, jeszcze lepiej.
Rozejrzał się po wojakach z klanu. Byli gotowi. Strzyknął spomiędzy zgniłych zębów śliną i wznosząc topór do góry, ryknął:
– Władza w ręce ludu!
Na rynku się zakotłowało.
"Kiedy autor powiada, że pracował w porywie natchnienia, kłamie." Umberto Eco
Więcej niż zło /powieść/
Miłek z Czarnego Lasu /film/

15
Ale to nie las rąk i nóg ruszył na gwardzistów, lecz żołnierze na zebrane stada baranów. Gwardyjskie ostrza cięły na prawo i lewo, wszczynając zgiełk i wrzask. Ten stracił muskularne bicepsy Tarzana, tamten przygłuche ucho, ta oberwała w spasione dupsko przekupki, tamta zasmarkany nos. Krew się lała aż miło.

Ludzie zaczęli uciekać. Zapanowała panka, wzajemne tratowanie się, bezsiła stada. Tymczasem paru tajniaków w łachmanach zbliżyło się do bohaterów naszej opowieści, wyciągnęło paralizatory, najnowszy wynalazek pochodzący z rzekomo upadłego Cesarstwa. Elektryczne narzędzia poszły w ruch. Kopały ciała opornych barbarzyńców zastygłych ze zdziwienia, zdezorientowanych słowami sędziów i wodzów. Zanim im rozum wrócił, nim wyciągnęli długie noże ze skórzanych pochew, leżeli na ziemi, skuci żelaznymi łańcuchami.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Piszemy wspólne opowiadania”