Eviva pisze:A debiutant obejdzie się smakiem, bo kto tam pakowałby w niego kasę - z małymi wyjątkami, bo zdarza się, że wyjątek zaprzecza regule.
NIKT nie ładuje forsy w debiutanta. Także normalne wydawnictwo. Pierwsza książka zawsze ma minimalny nakład i reklamę. Plusem jest co najwyżej to, że wydaje się w porządnym wydawnictwie, a co za tym idzie tekst jest wspierany przez markę. I to wszystko, DEBIUTANT MUSI PRZEBIĆ SIĘ SAM! Dopiero kiedy książka odnosi sukces, idzie za tym wększa reklama.
Eviva pisze:Jednak pozwolisz, Navajero, że zostanę przy swoim zdaniu, które wyraziłam powyżej.
Proszę bardzo
Eviva pisze:Zdarza mi się recenzować książki z Novae Res i o ile bywa, ze zastygam w niemej grosie, o tyle wcale nierzadko pytam w zdumieniu, jak znane wydawnictwa mogły przeoczyć taką perłę. Ano mogły. I w tym cały ból.
Ale o czym to ma świadczyć, poza tym, że akurat Tobie te książki się podobały? Jak znasz jakieś "perełki" z tego typu wydawnictw, to daj namiary, niech i inni mają szanse je ocenić, i porównamy wrażenia. Osobiście nie mam zbyt wiele czasu, ale z ciekawości rzucę okiem
Anna Nazabi pisze: Navajero, a co powiesz człowiekowi, który otworzy firmę, bo ukończył mało popularny kierunek studiów i nie umie znaleźć pracy? Że tak się nie robi, bo trzeba pracować w czyimś przedsiębiorstwie.
Tio nijak się ma do pisania i wydawania, rynek pracy to zupełnie inny obszar.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson