Ja mam takie, że wysłałam do nich maila (z propozycją wydawniczą) i nikt nie odpisał. Nic mi nie odpowiedzieli, czuję się olana. Nie pisz, że czuję się olana, no nie pisz!
(to mówiła ithilhin)

A ja mam takie, że wysłałam do nich maila (też z propozycją wydawniczą i też z obyczajówką) i obiecywali, że po 30 dniach odpowiedzą, ale odpowiedzieli po 35. "Dziękujemy za propozycję. To nie dla nas."

Zdaje się, że dopiero niedawno zabrali się za wydawanie polskich autorów. Próbować więc nie zaszkodzi

Też wysyłałam do nich powieść. Mimo że spełniłam wymogi podane na stronie (techniczne i temat powieści), nie odpowiedziano mi w terminie, jaki podali. Nie potwierdzono, że otrzymali tekst. Nie zareagowali na mail wysłany kilka miesięcy później. Deklaracja na stronie nie pokrywa się z tym, co robią. Może kiedyś tam zadzwonię, bo mam telefon z czasów, kiedy to była Mira Harlequin i Naczelny Wydawnictwa mi odpisał (jak widać, dla obecnego selekcjonera to zbyt czasochłonne). W tej chwili mi nie zależy. Zniechęca mnie, jak traktują autorów. Może to się zmieni? W końcu Firma HC i deklaracja dobrych praktyk zobowiązują.

To oni nie wydają już romansideł? Szkoda, bo właśnie planowałam zostać milionerką po napisaniu ckliwej historii o biednej nieśmiałej dziewczynie, która poznaje bogatego fagasa.

A tak na serio - cała masa wydawców i to nawet tych wielkich nie odpisuje (mam na myśli potwierdzenie, że otrzymali powieść ani później, jeśli powieść zostanie przez nich odrzucona).
Z wydawnictwem Harper Collins się nie zetknęłam, co mnie dziwi, bo w ubiegłym roku przeszukałam google w poszukiwaniu polskich wydawnictw, którym mogłabym wysłać tekst.

Czarna Nina pisze: Szkoda, bo właśnie planowałam zostać milionerką po napisaniu ckliwej historii o biednej nieśmiałej dziewczynie, która poznaje bogatego fagasa.

Jeśli będą pejcze, to biorę

Czarna Nina pisze: A tak na serio - cała masa wydawców i to nawet tych wielkich nie odpisuje (mam na myśli potwierdzenie, że otrzymali powieść ani później, jeśli powieść zostanie przez nich odrzucona).

Tylko że te wydawnictwa mają informację na stronie, że odpowiadają tylko wtedy, kiedy są zainteresowane propozycją. Albo nie mają żadnej informacji. Kiedy wydawca publicznie deklaruje, że odpowiada na każdą propozycję, wypadałoby, żeby się z niej wywiązał. Z tym odpowiadaniem jest coraz lepiej, tylko terminy się wydłużają.