Latest post of the previous page:
Niewielkie ale są. Naprawdę potrzebuję nawet tych drobnych rupii.Jakość? Nie wiem, jaka jest. Tym, co czytali, podoba się. Skąd jednak mogę wiedzieć, czy nie mówia mi tego przez uprzejmość?
Latest post of the previous page:
Niewielkie ale są. Naprawdę potrzebuję nawet tych drobnych rupii.A wzięłaś pod uwagę to, co powinien wziąć pod uwagę facet bez nóg, który od dzieciństwa marzy o byciu sprinterem? Że może, skoro się nie udaje, to jednak brak warunków?Eviva pisze:Może popełniłam błąd ufając WFW (nawet na pewno), ale przysięgam na wszystkich materialistycznych bogów, że wyczerpałam inne możliwości i byłam zdesperowana. Naprawdę pragnęłam być pisarką, o niczym innym nie marzyłam od dziecka i pracowałam nad swym warsztatem od czasów licealnych, a nie jestem już młoda. Nie wypaliło.
To nie wystarczy.Navajero pisze:A co do jakości pisania, daj próbkę komuś kto się na tym zna i przyjmij opinię na klatę.
Do określenia aktualnego poziomu ( a o tym przecież mowa), IMO w zupełności wystarczy.MaciejŚlużyński pisze:To nie wystarczy.Navajero pisze:A co do jakości pisania, daj próbkę komuś kto się na tym zna i przyjmij opinię na klatę.
Fakt - do tego wystarczy. Ja się troszkę zagalopowałem ;-)Navajero pisze:Do określenia aktualnego poziomu ( a o tym przecież mowa), IMO w zupełności wystarczy.MaciejŚlużyński pisze:To nie wystarczy.Navajero pisze:A co do jakości pisania, daj próbkę komuś kto się na tym zna i przyjmij opinię na klatę.
Ponieważ napisał to do mnie wydawca, nie właściciel firmy wydawniczej, mogę chyba założyć, że jednak nie jestem sprinterem bez nóg..."Witam!
Pani Luizo, sprawdziłem dzisiaj stan korespondencji z autorami.
Po problemach z serwerami pocztowymi w kwietniu, najwidoczniej nie udało się nam w 100% posprzątać bałaganu, gdyż zauważyłem, że do dzisiaj skutecznie Pani nie odpowiedziałem, za co przepraszam.
Pani tekst znajduje się na liście tekstów opatrzony etykietą „może”, których wydanie uzależnione kwestii nie tyle od jakości tekstu (tutaj Miasteczko przeszło przez trzech recenzentów śpiewająco), a organizacyjnych/finansowych.
W maju możliwy był jeszcze scenariusz, w którym będziemy w stanie wydać 1-2 dodatkowe tytuły ponad pierwotny plan na 2015 (14 tytułów).
Podpisanie jednak umowy z Matras i związane z tym zwiększone zaangażowanie finansowe, szansę tą przekreśliły.
Tak więc niestety, nie jesteśmy w stanie zaoferować Pani w tym roku umowy i podjąć się wydania Pani książki.
Reasumując, Pani książka jest ciekawą i wartościową pozycją. Być może w innej sytuacji (brak Matras) i z inną konkurencją znalazłaby się w naszym planie na 2015, a tak choć odmawiać jest mi niezwykle trudno musze to zrobić."
Wiem, wszystkie dziewczyny mi to mówiąEviva pisze:Navajero, jesteś słodki jak cukiereczek![]()
Nie opowiadaj głupot, tu nie ma intruzów. Co najwyżej, czasem zdarza się ktoś z nadmiernie rozdętym ego, ale to nie o TobieEviva pisze:I tak byłam tu intruzem.
Muszę powiedzieć, że trochę mnie zaskoczyłeś, bo imho to nie jest takie proste. Znaczy, owszem, są teksty zdecydowanie powyżej poziomu druku i są takie poniżej, ale jest też sporo "średniaków", takich co to jak się jedno oko zamknie, to się nadają, a jak drugie, to nie.Navajero pisze:To zresztą niewielka sztuczka, bo tu nie trzeba szczegółowej analizy czy naukowych wkrętów, wystarczy określić czy tekst jest na poziomie druku czy nie. W swojej karierze "opiniodawcy" oceniłem ok. 100 tekstów i pomyliłem się tylko raz: przedsiębiorcza autorka wydała jednak tekst który uznałem za poniżej druku ( choć nie tragiczny), ale na swoje usprawiedliwienie podam, że target był specyficzny.
Dziękujęithilhin pisze:Eviva, żadnym intruzem ni co Ty. Twoja historia jest bardzo cenna. Imam nadzueję, że wróci do Ciebie radość pisania