61

Latest post of the previous page:

na marginesie
"ilość stron" na "liczbę stron"
Językoznawcy już teraz dopuszczają wymienność tych wyrażeń, zwłaszcza gdy chodzi o dużą liczbę czegoś, a można się spodziewać, że w przyszłości wspomniane rozróżnienie znaczeniowe w ogóle przestanie obowiązywać.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

62
Natasza pisze: Językoznawcy już teraz dopuszczają wymienność tych wyrażeń, zwłaszcza gdy chodzi o dużą liczbę czegoś, a można się spodziewać, że w przyszłości wspomniane rozróżnienie znaczeniowe w ogóle przestanie obowiązywać.
W takim razie nie chcę dożyć tej sytuacji. Nóż mi się w kieszeni otwiera jak słyszę "ilość" używaną w kontekście policzalnych przedmiotów...
http://lubimyczytac.pl/autor/141613/nat ... czepkowska

63
Natasza pisze:na marginesie
"ilość stron" na "liczbę stron"
Językoznawcy już teraz dopuszczają wymienność tych wyrażeń, zwłaszcza gdy chodzi o dużą liczbę czegoś, a można się spodziewać, że w przyszłości wspomniane rozróżnienie znaczeniowe w ogóle przestanie obowiązywać.
To ja jeszcze się zastanawiam jakim cudem mamy "u" i "ó". Wyrugować bo nie ma po co trzymać. Skoro większość i tak sobie z tym nie radzi.

Ja wiem, że dla "humanistów" 400 czy 500 to już niewyobrażalna liczba ale matematycy dopuszczają ilość dla określenia liczb większych niż liczba wszystkich liczb naturalnych.

A co do wspominanej wymienności to zgodnie z zasadą prawidłowe będą frazy

Ilość stron, ilość książek ale także liczba wody, liczba mąki.

Nikogo nie kłuje to w oczy?
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

64
Grimzon pisze:Ilość stron, ilość książek ale także liczba wody, liczba mąki.
No co Ty? Nigdy nie liczyłeś mąki? W jakim świecie Ty żyjesz? xD

Właśnie też się zastanawiam, dlaczego mamy równać w dół? Mamy dawać swobodę językową nieukom, których jedyną książką jest książka twarzy? Bo nie potrafią się nauczyć poprawnej wymowy?
Rozumiem starsze osoby, które przez 50 lat posługiwały się takim a nie innym słownictwem, i zwyczajnie trudno im się przestawić. Nie rozumiem natomiast młodych ludzi, którzy chodzą do szkoły, i mówią "wziąść", "w książce pisze, że", "włanczać" albo "w przeciągu tygodnia".
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

65
Bartosh16 pisze:Właśnie też się zastanawiam, dlaczego mamy równać w dół? Mamy dawać swobodę językową nieukom, których jedyną książką jest książka twarzy? Bo nie potrafią się nauczyć poprawnej wymowy?
daj ać ja pobrusze a ti pociwaj

jery podarowałam
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

Lista wydawnictw (poezja, lit piękna)

66
Każdy język jest tylko efektem "nieprawidłowego" i nawarstwionego wymawiania jaskiniowych chrząknięć i pomruków. Zawsze kisnę, gdy ktoś się oburza na używanie wariantów o niepełnej dystrybucji, wciąż koherentnych w obrębie danego systemu i zgodnym co do formy i treści, ale "błędnym", bo facetka na polskim tak powiedziała. :P

Lista wydawnictw (poezja, lit piękna)

67
Masz rację ale tylko częściowo.

Język jest wspólną własnością wszystkich nim się posługujących. Dlatego jeśli jakiś wariant wyraźnie razi większość jego użytkowników (tak jak "wziąść"), to wtedy jest on nieprawidłowy. Zresztą sam to rozumiesz, bo - jak wnoszę z twojej wypowiedzi - nie stosujesz się jednak do Mańifestu w sprawie ortografji fonetycznej Bruno jasieńskiego.

Zgadzam się natomiast, że jeśli jakiś wariant jest powszechnie stosowany, to należałoby go uznac za prawidłowy, niezależnie od tego, co mówi facetka na polskim. Także uważam, że można z językiem eksperymentować i, gdzie to wydaje się być uzasadnione, używać nawet teoretycznie nieprawidłowych form, jednakże tylko do momentu, gdy to nie zaczyna kłóć odbiorców po oczach. Przy czym słowo pisane, szczególnie formalne, ma tutaj dużo sztywniejsze zasady: dużo więcej będzie kłuło odbiorców po oczach niż w mowie potocznej.

Innymi słowy: Skoro piszesz / mówisz do odbiorców, a nie tylko dla siebie*, to wypadałoby pisać / mówić tak, by przekaz był zrozumiały oraz łatwy w odbiorze - nie powodował dysonansów, nie powodował niechęci, nie obciążał zbytnio umysłu, nie wybijał z rytmu, itp, itd. W przeciwnym wypadku (modulo udane eksperymenty artystyczne) jest to zwyczajny brak kultury.

* Uwaga! Ty też możesz być odbiorcą własnego tekstu za 2 lata! Więc zbytnia samowola nawet tak się może zemścić!
Awatar: Mirounga leonina.jpg (wykadrowany i ze zmniejszoną rozdzielczością przeze mnie) Autor oryginalnego zdjęcia Serge Ouachée, (CC BY-SA 3.0)

Lista wydawnictw (poezja, lit piękna) - dane archiwalne

68
Zamykam temat ze względu na mocną nieaktualność niektórych danych oraz niepotrzebne wątki poboczne.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Wróć do „Wydawnictwa”