61

Latest post of the previous page:

Ale co niepotrzebne? Notka była napisana w bardzo agresywnym tonie i padło w niej parę wyjątkowo niefajnych sformułowań, tak, jakby ktoś wylewał w notce frustrację. Jak się kogoś oskarża o głupotę (a to padło między wierszami), to jasne, można olać, ale można też i się odciąć.
Mali powstańcy: http://magazynhisteria.pl/wp-content/up ... ERIA-4.pdf
Zapach kamienia: http://magazynhisteria.pl/wp-content/up ... ERIA-V.pdf
Zegar śmierci: http://magazynhisteria.pl/wp-content/up ... a%20VI.pdf
FB: https://www.facebook.com/AgnieszkaZoeKwiatkowska

62
Zoee pisze:Ale co niepotrzebne? Notka była napisana w bardzo agresywnym tonie i padło w niej parę wyjątkowo niefajnych sformułowań, tak, jakby ktoś wylewał w notce frustrację. Jak się kogoś oskarża o głupotę (a to padło między wierszami), to jasne, można olać, ale można też i się odciąć.
ale Marcin się zaczął ;)
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

64
Zamieściłem odpowiedź na blogu Pawła Pollaka:

http://pawelpollak.blogspot.com/2014/12 ... mment-form

[ Dodano: Pon 15 Gru, 2014 ]
"Dolecki wykrył, że grafomanka pisze stylem podobnym do tego, którego użyłem, korespondując z pseudowydawnictwami jako Adam Sobieski [...]"

Panie Pawle,

jako Adam Sobieski pisał Pan celowo źle, grafomańsko, ale to był sztucznie zły styl. W podobny sposób pisał na Weryfikatorium Dark Angel - z błędami i nienaturalnie. Druga osoba, krzysiekpl, również pisał nienaturalnie, najwięcej postów zamieścił w temacie założonym przez DarkAngel, próbował ponadto odwrócić uwagę forumowiczów od mojej sugestii, że to Pan skrywa się pod tym anielskim nickiem. Zresztą krzysiekpl do tej pory nie odniósł się do całej historii, pomimo iż napisałem o niej na forum. Moje przypuszczenia nie były zatem bezpodstawne, jednak o pewności nie mogło być mowy.

"I drugie – kluczowe – co miałbym zdemaskować, udając self-publisherkę na forum, na którym self-publishing jest konsekwentnie odradzany."

Prowokacja stanowiłaby świetny przykład tego, że w miejscu, w którym pojawia się wydawnicza przynęta - niedoświadczony autor deklarujący gotowość wyłożenia sporych pieniędzy - szybko pojawiają się drapieżniki, wydawcy (mniej lub bardziej pseudo); przyjrzenie się takiej sytuacji i jej konsekwencjom byłoby niewątpliwie pouczające, przede wszystkim dla młodych autorów, którzy również byliby gotowi zapłacić.

Kończąc, przepraszam Pana za to, w czym się pomyliłem.

Marcin Dolecki
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

65
Marcin Dolecki pisze:Prowokacja stanowiłaby świetny przykład tego, że w miejscu, w którym pojawia się wydawnicza przynęta - niedoświadczony autor deklarujący gotowość wyłożenia sporych pieniędzy - szybko pojawiają się drapieżniki, wydawcy (mniej lub bardziej pseudo); przyjrzenie się takiej sytuacji i jej konsekwencjom byłoby niewątpliwie pouczające, przede wszystkim dla młodych autorów, którzy również byliby gotowi zapłacić.
I coś wyszło z tego? Jakieś drapieżniki się pojawiły? Zeżarły coś?

Bo jakoś niespecjalnie ogarniam całość... Tyle wątków, tyle osób, tyle postów...
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010

66
Tym razem nie zdążyły. :)

Jeśli pisze się publicznie o przeprowadzonej prowokacji - jak to zrobił Paweł Pollak - to trzeba liczyć się z tym, że można znaleźć się w gronie podejrzanych przy innych prowokacjach tego typu.


Ktoś urządził sobie tutaj zabawę, naszym kosztem; potraktujmy zatem całą sprawę w kategoriach zabawy :)

Krzysiekpl., teraz jeszcze czekam na Twoje - spóźnione - dementi.
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

67
Jeślibyś spojrzał jeszcze raz, na cały temat, od początku, to byś zauważył, że z Cerro rozpoczęliśmy "dyskusję" między sobą (choć też coś tam pisaliśmy odnośnie tematu), inni natomiast zwracali uwagę na "...papieże", lub pytali mnie o autorkę rozpoczynającą wydruki książki na własny koszt. Navajero napisał po prostu: jak myślisz, że masz talent to wydaj w normalnym wydawnictwie, tacy debiutanci byli i są.

Nie byłem zatem osobą kierującą rozmową, czy zmieniającą wątek. Nawet jak Cerro napisała że mam rojenia, to i tak już odpuściłem, bo dla mnie to nie ma żadnego sensu, takie bezsensowne odkrzykiwanie się na forum.

Nawet jak rzuciłeś podejrzenie, że jestem kolegą Pollaka, nic nie odpowiedziałem, bo by się jakaś znów bezsensowna gadka zaczęła (A propo, skoro w końcu o tym piszę, to mnie tam tylko zaciekawiło o co ci chodziło pisząc, że używam sztucznego języka, oczywiście prosząc o odpowiedź). I dalej co do tego, to jako współdziałający z Pollakiem, powinienem zaczynać dyskusję też z innymi (nawet jakieś rozjuszanie, to by było też logiczne biorąc pod uwagę moją rolę w tym temacie. Przecież cóż by mi zależało, skoro wedle twoich przypuszczeń po nic innego tu nie przyszedłem tylko odwalić tą robotę) budować przy okazji tematu poboczne wątki, żeby np. mieć gdzie uciec, czy ściągnąć innych forumowiczów tu. I by się tak wszyscy porozpisywali, żeby twoje podejrzenia były bardziej "rozmyte" w gąszczu różnych dyskusji.

Ja to teraz piszę i brzmi w miarę sensownie, to jakbym miał rzeczywiście być tym kim sądzisz, że jestem, to jeszcze sprawniej bym (czy byśmy) to zorganizował, dając sobie czas na doprecyzowanie wszystkiego... I w życiu - choć to jest logiczne - bym się nie rejestrował w podobnym czasie jak DA, tylko zdecydowanie wcześniej.
https://www.gildiapiora.pl/aplan/tworczosc

68
Krzysiekpl pisze: I w życiu - choć to jest logiczne - bym się nie rejestrował w podobnym czasie jak DA, tylko zdecydowanie wcześniej.
Zarejestrowałeś się 18 dni przed DarkAngel. Większość Twoich postów jest w temacie przez nią zapoczątkowanym. Wypowiadałeś się sporo o "self-publishingu", jednak nie napisałeś ani zdania w wątku dotyczącym tej sprawy, który założyłem, chociaż toczyła się tam gorąca dyskusja.

Zacytuję fragment Twojej wypowiedzi: "Na wstępie chcę zaznaczyć że mi nie chodzi o przekrzykiwanie się i szukanie konfliktów wśród użytkowników tutaj.
Pisałem (na priv) z jedną osobą tutaj, która wydawała w dwóch wydawnictwach współfinansujących (choć nie znam w sumie szczegółów jak ona wydawała) i złego zdania nie miała (mimo że w teście Pollaka to wydawnictwo było jedną z jego "ofiar" i co ważne, odpowiedziało)."

Moim zdaniem, jest coś nienaturalnego w tym, jak piszesz, widać, że masz sporą wiedzę i potrafisz znacznie lepiej, a celowo "psujesz tekst" powtórzeniami, inwersjami. To moje subiektywne odczucie, nie udowodnię tego jak można by dowieść np. twierdzenia Pitagorasa :D

Osoba, która nas wkręcała, jest bardzo inteligentna, dlatego jej "nieporadność" była wymuszona. Chciała się pobawić, coś rozegrać, aż tu nagle straciła ochotę do zabawy, prawdopodobnie uznała, że taka zabawa jej się nie opłaci. Dlaczego? Mogła się podroczyć, powodzić nas za nosy.

Krzyśku, Ty odezwałeś się po dłuższym milczeniu dopiero wówczas, gdy zwrócił się do Ciebie Maciej Ślużyński, a dziś ja. Obstawiam, że gdybyś nie został bezpośrednio zagadnięty, nic byś już nie napisał, chociaż regularnie logujesz się na forum.

[ Dodano: Wto 16 Gru, 2014 ]
To była moja ostatnia wypowiedź w tym temacie.
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

69
Marcin Dolecki,

Powiedz mi proszę, jaki cel ogólny miała (ma) Twoja akcja? Czemu miało służyć wykrywanie rzekomego knujstwa i osobowości wielorakiej? Bo ja za grosz nie rozumiem, dlaczego to wszytko się dzieje? W imię czego? Co się stało, a co się nie stało dzięki temu?
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

71
Nie napisałem w żadnym z postów, że Paweł Pollak pojawił się anonimowo na Wery, zasugerowałem jedynie taką możliwość, nie bez podstaw. A to różnica. Nie byłem jedyną osobą, która tak podejrzewała. Cała sytuacja przedstawia się dla mnie następująco: po mojej sugestii, najpierw nastąpiła próba zmiany tematu dyskusji, potem dosyć długie, kłopotliwe milczenie (jakby osoba, z którą rozmawiałem, przejęła się moimi słowami i zastanawiała się, czy wspomniane przeze mnie podobieństwo stylów DarkAngel i P. Pollaka jest rzeczywiście wyraźnie zauważalne), po czym rozmówca uznał, że lepiej będzie zaprzeczyć i wycofać się z dalszej rozmowy. Ale to są wyłącznie moje odczucia. Ktoś inny mógłby tę sytuację opisać odmiennie, zwłaszcza sympatycy tego pisarza i jego działań.
Paweł Pollak napisał o mnie w nieprzyjemny sposób na swoim blogu, to zrozumiałe, nie mam do niego pretensji, co więcej: spodziewałem się właśnie takiej odpowiedzi.

Nie szukamy tutaj sprawcy przestępstwa :) Inteligentna prowokacja, którą ktoś próbował zorganizować na Wery, mogłaby być cenna, przynajmniej dla pewnych osób. Jej organizator zapewne chciał ją rozegrać na własnych zasadach, co mu się nie udało. W moim odczuciu, zepsułem ją, ale miałem do tego prawo.
Nataszo, jeśli uważam, że osoba, z którą rozmawiam, jest kimś innym niż ta, za którą się podaję, to próbuję dociec jej prawdziwej tożsamości, jeśli to możliwe.
Ostatnio zmieniony wt 16 gru 2014, 11:10 przez Marcin Dolecki, łącznie zmieniany 1 raz.
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

72
Marcin Dolecki pisze:po czym rozmówca uznał, że lepiej będzie zaprzeczyć i wycofać się z dalszej rozmowy.
ha! przecież zaprzeczył!
miał co udowadniać? Że nie jest Pollakiem?
A nawet jeśli byłby, co dlaczego mu nie wolno na Wery być DarkAngel? W inny sposób sobie być - jako niegramotny pisarz? Pollak nie aktywizuje się imiennie (nie ma innego konta), i jeśli dla swojego widzimisię chce zakosztować bycia kimś innym - jego prawo.
Ty - dla jakiegoś celu postanowiłeś go demaskować. I ten cel właśnie pytam. Bo nie rozumiem
Marcin Dolecki pisze:Inteligentna prowokacja, którą ktoś próbował zorganizować na Wery, mogłaby być cenna, przynajmniej dla pewnych osób.
Prowokacja? Czułeś się... sprowokowany?? Do czego, na Boga?
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

73
Natasza pisze: Prowokacja? Czułeś się... sprowokowany?? Do czego, na Boga?
Nataszo, czy uważasz, że DarkAngel to rzeczywiście niedoświadczona w pisaniu studentka, która - chociaż robi kuriozalne błędy - jest gotowa wydać równowartość kilku swoich pensji na opublikowanie "Mrocznego dziedzictwa Samanty"? :D

Ciekawe, czy DA dostała na pw jakieś "lepsze" propozycje wydawnicze niż te, o których napisała. Właśnie treść takich listów byłaby jednym z najciekawszych i najcenniejszych rezultatów przeprowadzonego tutaj eksperymentu :)
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

74
Marcin Dolecki pisze:Nataszo, czy uważasz, że DarkAngel to rzeczywiście niedoświadczona w pisaniu studentka, która - chociaż robi kuriozalne błędy - jest gotowa wydać równowartość kilku swoich pensji na wydanie "Mrocznego dziedzictwa Samanty"?
Tak napisała i tak ją traktuję. Nie mnie ją rozszyfrowywać.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

75
Litości. Marcin napisał, że już się nie wypowiada w tym temacie, Nat znowu ruszyła temat i teraz będziecie się tak tutaj kotłować i wzajemnie coś sobie wyjaśniać? Przenieście się może na pw, jak chcecie sobie podyskutować...
Mali powstańcy: http://magazynhisteria.pl/wp-content/up ... ERIA-4.pdf
Zapach kamienia: http://magazynhisteria.pl/wp-content/up ... ERIA-V.pdf
Zegar śmierci: http://magazynhisteria.pl/wp-content/up ... a%20VI.pdf
FB: https://www.facebook.com/AgnieszkaZoeKwiatkowska

76
Zoee pisze:Litości. Marcin napisał, że już się nie wypowiada w tym temacie,
Tak. Ale według mnie lepiej wyjaśnić parę spraw, bo Marcina szanuję i lubię.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wydawnictwa”

cron