Latest post of the previous page:
Załączam błogosławieństwo
Ja też. Z chęcią będę obserwować jak będzie się ta sytuacja rozwijać. :cool:maciejslu pisze:chcemy sprawdzić, czy to tylko takie gadanie jest, czy rzeczywiście ebook nie dociera do sporej części potencjalnych czytelników, a książka papierowa do nich dotrzeć może.
Jasne że nie ma co wykluczać ale biznesu na tym założeniu bym nie rozkręcał.ancepa pisze:Nie należy wykluczać, że ci, którzy kupili e-book, nie zdecydują się też na książkę.
A nie zastanawia dlaczego te książki są wydawane jako e-booki a nie w wersji papierowej?ancepa pisze:Dodatkowo, informacja o dobrym tekście dociera do odbiorców, którzy być może pozycją by się zainteresowali, ale oczekują wersji papierowej.
Tu kryterium jest raczej proste; mamy zestawienia sprzedaży wszystkich naszych siedemdziesięciu tytułów, wybraliśmy czternaście, na pierwszy ogień idzie ten,który sprzedawał się najlepiej.Grimzon pisze:Na i oczywiście co oznacza "bestsellerowy ebook"
Tu akurat nie będzie tego problemu ;-)Grimzon pisze:A nie zastanawia dlaczego te książki są wydawane jako e-booki a nie w wersji papierowej?
A ponad 3 tyś to 3,5 czy 30 tyś? I czy zastanawiałeś się jak wyglądałby ten ranking jakby książki np. Pilipiuka i Komudy były dostępne tylko jako e-booki?maciejslu pisze:W tym konkretnym przypadku "bestsellerowy ebook" oznacza sprzedaż ponad trzech tysięcy licencji i piąte miejsce w rankingu sprzedaży księgarni Empik.com za rok 2013 (na pierwszych trzech były Greye, na czwartym Miłoszewski...)
Problem jest tylko starasz się go nie widzieć. Ale ostatecznie to twój biznes twoje pieniądze.maciejslu pisze:Grimzon napisał/a:
A nie zastanawia dlaczego te książki są wydawane jako e-booki a nie w wersji papierowej?
Tu akurat nie będzie tego problemu ;-)
Do dzisiaj - mniej niż cztery tysiące.Grimzon pisze:A ponad 3 tyś to 3,5 czy 30 tyś?
Tego nie sprawdzimyGrimzon pisze:I czy zastanawiałeś się jak wyglądałby ten ranking jakby książki np. Pilipiuka i Komudy były dostępne tylko jako e-booki?
Ze średnią ceną około 1/3 książki papierowej. Gdzie e-booki popularnych autorów to często 80-90% ceny papierowej. Nie sądzę, że będziecie wstanie zaoferować papierową książkę za 10 złotych. Wchodząc na rynek papierowy macie więcej do stracenia niż do zyskania. Szczególnie, że obecnie rynek wydawców papierowych jest mocno zabetonowany i mali gracze będą raczej ciekawostką.maciejslu pisze:Do dzisiaj - mniej niż cztery tysiące.
I możesz mi wierzyć - to jest naprawdę bardzo dobry rezultat jak na ebooka.
Mi chodzi o całkowicie coś innego. W większości przypadków jeżeli te książki miałyby odnieść sukces na rynku to byłyby już wydane w formie papierowej.maciejslu pisze:A moje ostatnie stwierdzenie dotyczy tego, że nie będzie problemu w kwestii, że ludzie będą się zastanawiać, czemu "tylko" ebook. W tym konkretnym przypadku - ten problem nie występuje po prostu...
W chwili, kiedy wydawnictwa odrzucają dziewięćdziesiąt dziewięć procent nadsyłanych tekstów, a popularność ebooków rośnie takie stwierdzenia są mocno krzywdzące, bo jednoznacznie sugerują, iż ebook jest wydaniem niepełnowartościowym. Agnieszce Hałas może być przykroGrimzon pisze:W większości przypadków jeżeli te książki miałyby odnieść sukces na rynku to byłyby już wydane w formie papierowej.
Sądzę, że będziemy oferować książkę papierową za cenę dwukrotnie wyższą, niż ebook. Ta cena wynika z kalkulacji i badań rynku.Grimzon pisze: Nie sądzę, że będziecie wstanie zaoferować papierową książkę za 10 złotych.
Ciekawostki mają swój urokGrimzon pisze:Szczególnie, że obecnie rynek wydawców papierowych jest mocno zabetonowany i mali gracze będą raczej ciekawostką.
Tu się nie zgodzę zupełnie. I postaram się to udowodnićGrimzon pisze:Wchodząc na rynek papierowy macie więcej do stracenia niż do zyskania.
No właśnie a dlaczego są odrzucane? Natomiast o A.Hałas i jej historii wydawniczej nie chcę się wypowiadać.maciejslu pisze:W chwili, kiedy wydawnictwa odrzucają dziewięćdziesiąt dziewięć procent nadsyłanych tekstów, a popularność ebooków rośnie takie stwierdzenia są mocno krzywdzące, bo jednoznacznie sugerują, iż ebook jest wydaniem niepełnowartościowym. Agnieszce Hałas może być przykro
A to jest pytanie nie do mnieGrimzon pisze:No właśnie a dlaczego są odrzucane?
A szkoda, bo to dobry przykład na zilustrowanie mojej tezy o wartościowych ebookach...Grimzon pisze:Natomiast o A.Hałas i jej historii wydawniczej nie chcę się wypowiadać.
Czyli mało kto za nie zapłaci.maciejslu pisze:Grimzon napisał/a:
No właśnie a dlaczego są odrzucane?
A to jest pytanie nie do mnie
Ale nie sądzę, aby wszystkie były odrzucane dlatego, że są po prostu kiepskie. Niektóre zapewne są odrzucane dlatego, że nie są rewelacyjne, nie gwarantują wydawcy zysku na poziomie, jaki jest dla niego atrakcyjny, nie napisała ich Pani Rowlings, albo nikt ich nie przeczytał...
A jednak będąca w podobnej sytuacji A. Kańtoch jednak przebiła się z "Przedksiężycowymi" na papier.maciejslu pisze:Grimzon napisał/a:
Natomiast o A.Hałas i jej historii wydawniczej nie chcę się wypowiadać.
A szkoda, bo to dobry przykład na zilustrowanie mojej tezy o wartościowych ebookach...
Językoznawcy już teraz dopuszczają wymienność tych wyrażeń, zwłaszcza gdy chodzi o dużą liczbę czegoś, a można się spodziewać, że w przyszłości wspomniane rozróżnienie znaczeniowe w ogóle przestanie obowiązywać."ilość stron" na "liczbę stron"