Latest post of the previous page:

I to jest nasz błąd

Początkującemu autorowi ciężko jest określić czy napisał coś godnego uwagi, a skąd ma wiedzieć do którego wydawnictwa uderzać z debiutem? Nie wiem na czym polega współpraca z Poligrafem i ile autor musi dołożyć do wydania książki.

No to dlatego się pyta o takie rzeczy osób, które są wiarygodne i w środowisku znane, np. Romek, który wcześniej się wypowiadał.

D. Wiktorski pisze: No to dlatego się pyta o takie rzeczy osób, które są wiarygodne i w środowisku znane.

Gorzej jak opinia negatywna. Wtedy zostaje tylko self

Co? Zawsze płaczą ludzie, którzy nie są wydawani, że debiut musi być płatny. A wydawnictwa szukają ludzi, którzy dobrze piszą. Nie chcą cię? Piszesz źle.

iris pisze:

D. Wiktorski pisze: No to dlatego się pyta o takie rzeczy osób, które są wiarygodne i w środowisku znane.

Gorzej jak opinia negatywna. Wtedy zostaje tylko self

A to KAŻDY musi wydać WSZYSTKO? Bo self ma obecną opinię właśnie ze względu na to, że to taki wentyl dla osób, które muszą, muszą, bo się uduszą, ale nie pomyślą, że być może tekstu światu prezentować nie należy. Szczególnie w wersji bez redakcji, korekty, o składzie nie mówiąc.

Panowie mają poniekąd rację, nawet bym wam polała
Pożyjemy, zobaczymy. Może moje myślenie wynika z tego, że naczytałam się straszliwych rzeczy na temat debiutujących autorów i się trochę zraziłam. Tekst, który napisałam do tej pory, oczywiście nabliższym się bardzo podoba, ale to nie o to chodzi. Mi też się podobał dopóki nie weszłam na forum jeszcze raz przeczytałam i widzę, mase rzeczy do poprawy. A czy ktoś mam forum, że tak powiem „ jest w temacie” książek dla dzieci ?

Dla dzieci w jakim wieku?

mrs.durst1 pisze: A czy ktoś mam forum, że tak powiem „ jest w temacie” książek dla dzieci ?

Romek Pawlak vel Romecki

Mrs Alistair pisze: Dla dzieci w jakim wieku?

7-10 lat.

Pana Romka prześwietliłam w internecie. Jestem pod wrażeniem.

Tu sobie nie panujemy

A za wrażenia dziękuję, niemniej tu jest sporo osób z bardzo dużym dorobkiem

http://www.poradniki24h.pl/2293/wydawnictwo-hybrydowe/

Zostawiam jako ostrzeżenie - w sieci można natknąć się na takie teksty, sugerujące, że wydawnictwa vanity są czymś lepszym niż vanity. Nie wierzcie w takie bzdury.

Nom, a jak ktoś chciałby wydać tomik wierszy to co mu pozostaje? Przecież prawie nikt w Polsce nie wyda poezji. 99% piszących poezję musi dokładać do tego 'interesu' i niestety nie dotyczy to tylko debiutantów.

Niby tak, ale primo, miasta często to finansują.
Secundo: poeci mają wiele konkursów, w których nagrodą jest druk książki potem. Przykład pierwszy z brzegu: http://www.zamek.swidwin.pl/osrodek-kul ... skiej.html
No tylko trzeba być dobrym, żeby wygrać, nie?
Pomijam fakt, że czasem jednak bardzo porządne wydawnictwa typu Otwarte publikują poezję. A wreszcie, co z np. http://www.biuroliterackie.pl/ Tam to trzeba chyba być wschodzącym Herbertem, żeby wydać, ale...
Zatem nie jest tak, że się nie da. Tylko trzeba być cierpliwym i dobrym. Z naciskiem na to drugie

Romecki pisze: No tylko trzeba być dobrym, żeby wygrać, nie?

Nie koniecznie. A za przykład posłużyłbym się pewnym nagrodzonym Nike tomikiem pewnej pani, o którym zbyt wiele dobrego nie napisano. Poza tym konkursów z możliwością druku uhonorowanej książki jest tylko parę, a piszących wielu i to dobrze piszących. Chciałem tylko dodać, że dla pewnych ludzi wydanie poprzez współfinansowanie swojej twórczości to naprawdę niekiedy jedyna droga i nie zawsze ma to cokolwiek wspólnego z próżnością. Oczywiście cały czas mam na mysli poezję. Co do prozy zgadzam się całkowicie, self bardziej krzywdzi niż pomaga, zwłaszcza przez kompletny brak opieki redaktorskiej i jakiejkolwiek promocji.

Uściślijmy. Odniosłem się do słów: "Przecież prawie nikt w Polsce nie wyda poezji. 99% piszących poezję musi dokładać do tego 'interesu' i niestety nie dotyczy to tylko debiutantów."
Zwyczajnie nie jest to prawda a że 99% osób piszących poezję skazanych jest na finansowanie swego hobby - no wiesz, podejrzewam, że w prozie też jest to bardzo wysoki procent, a różnica wcale nie wynika z wyższej jakości prozy, tylko z banalnego faktu, iż szybciej napisze się dwadzieścia złych wierszyków niż równie złą dwustustronicową powieść

A przykład z panią od Nike fatalny bo zanim to Nike dostała, to ktoś ją wydał, n'est-ce pas?