Jak poprawnie przygotować konspekt?

16

Latest post of the previous page:

Monika Błądek pisze:
MaciejŚlużyński pisze:
Romek Pawlak pisze:Maciek dodatkowo myli streszczenie/konspekt z osobno dołączaną notą biograficzną.
Jeszcze mi się w życiu nie zdarzyło, żeby jakiś autor dołączył do przygotowanego przez siebie streszczenia notę biograficzną. Ba - szczęśliwy jestem, jak jest w ogóle jakieś streszczenie ;-)
O! Dziwne. Może dlatego, że debiutanci nie mają za bardzo czego do tego bio wsadzić?
Pewnie to dlatego.

U nas tak lekko licząc 75% to debiuty, więc może faktycznie nie mają co autorzy wysyłać (w sensie biogramu) a 25% - to pisarze, którzy nie muszą wysyłać nic oprócz tekstu :mrgreen:

Added in 7 minutes 45 seconds:
Ale wracając do tematu głównego - zadam kilka pytań, bo im dłużej przeglądam ten wątek, tym większe mnie ogarnia zdumienie.

Czy naprawdę ktoś jest w stanie napisać powieść na 400 000 znaków a ma problem z napisaniem jej streszczenia???

Czy wszyscy piszą bez choćby roboczych konspektów, działając na zasadzie "zobaczymy, co później zrobią moi bohaterowie, jak ich oponenci zrobią coś, czego jeszcze nie wiem"?

Czy w szkołach za Waszych czasów nie pokazywano, nie uczono pisać takich rzeczy? Nigdy nie czytaliście streszczeń, chociażby szkolnych lektur? Nigdy nie widzieliście na oczy konspektu powieści???

Myślę, że tak naprawdę zarówno przy pisaniu konspektu, jak i przy pisaniu streszczenia problem jest tylko i wyłącznie natury PSYCHOLOGICZNEJ i wystarczy się po prostu przełamać. Bo nie uwierzę, że ktoś, kto UMIE napisać powieść, opowiadanie, coś w tym rodzaju, jednocześnie NIE UMIE napisać konspektu czy streszczenia swojej własnej powieści, zwłaszcza już po jej napisaniu. Bo przed - to czasami jest rzeczywiście problem, ale po?
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010

Jak poprawnie przygotować konspekt?

17
MaciejŚlużyński pisze: U nas tak lekko licząc 75% to debiuty, więc może faktycznie nie mają co autorzy wysyłać (w sensie biogramu) a 25% - to pisarze, którzy nie muszą wysyłać nic oprócz tekstu :mrgreen:
wydaje się jednak, że ten podział jest bezprzedmiotowy, skoro 9 na 10 trafiających do was tekstów nadaje się tylko do kosza, o czym pisałeś kiedyś: jakieś 90% nadesłanych tekstów odpadło; uznaliśmy, że nie jesteśmy w stanie nawet przy znaczącym udziale "sił redakcyjnych" nadać im formy dzieła kwalifikującego się do druku i zrezygnowaliśmy
MaciejŚlużyński pisze: Czy naprawdę ktoś jest w stanie napisać powieść na 400 000 znaków a ma problem z napisaniem jej streszczenia???
może tak być, zwłaszcza w dziełach wielowątkowych, np. Mistrz i Małgorzata czy Lalka - debiutant może mieć dylemat które wątki zaakcentować, a może równolegle jechać itp. itd, może się obawia, że jak napisze o miłości dwojga młodych ludzi to przegra na starcie, bo to już tyle razy było itp. - jak słusznie dalej zauważasz problem jest natury psychologicznej, nie warsztatowej
MaciejŚlużyński pisze: Czy wszyscy piszą bez choćby roboczych konspektów, działając na zasadzie "zobaczymy, co później zrobią moi bohaterowie, jak ich oponenci zrobią coś, czego jeszcze nie wiem"?
tak pisał Balzak, może dziś też ktoś pisze, ale musisz wiedzieć, że roboczy konspekt służy wyłącznie autorowi i jest często tylko dla niego czytelny i zrozumiały, a nawet jeśli jest gładki i czysty to i tak nie da się go tak po prostu eksportować do @ wysyłanego do wydawnictwa
MaciejŚlużyński pisze: Czy w szkołach za Waszych czasów nie pokazywano, nie uczono pisać takich rzeczy? Nigdy nie czytaliście streszczeń, chociażby szkolnych lektur? Nigdy nie widzieliście na oczy konspektu powieści???
spytaj zaprzyjaźnionych polonistek i polonistów w twoim wieku, czego uczą - będzie prościej, nie rozdzieraj tu koszuli jak Rejtan. nie, nie uczono mnie nigdy pisać konspektu, ani nawet nie pokazywano, a dostępne streszczenia służą raczej odparciu kartkówkowego ataku sadystycznej polonistki, a nie jako wzór do naśladowania jeśli chodzi o wysyłkę do wydawnictw

ps. nie wyjeżdżaj z kwestią wieku (pisanie: za waszych czasów itp.) bo to broń obosieczna, bo dajmy na to, jeśli ktoś jest świeżo po maturze właśnie, to siłą rzeczy musi mieć rodziców najpewniej będących po czterdziestce, więc nie masz niczego do powiedzenia czego dzisiejszy maturzysta nie mógłby w ciągu minuty usłyszeć od rodziców, już tu jeden taki skompromitował się powoływaniem się na znajomość realiów ubecji, choć miał wtedy 14 lat - więc tak jak dzisiejsza młodzież, tak i on o tych kwestiach mógł słyszeć tylko od starszych pokoleń

i na koniec, aby było coś pozytywnego- zamiast tego protekcjonalnego tonu zaprezentuj przykład konspektu i streszczenia dzieła, które wszyscy znają - Lalki Prusa, wstaw jedno i drugie w formie w jakiej mogłoby pójść do wydawnictwa, zobaczymy co potrafisz

Jak poprawnie przygotować konspekt?

18
Smoke pisze: i na koniec, aby było coś pozytywnego- zamiast tego protekcjonalnego tonu zaprezentuj przykład konspektu i streszczenia dzieła, które wszyscy znają - Lalki Prusa, wstaw jedno i drugie w formie w jakiej mogłoby pójść do wydawnictwa, zobaczymy co potrafisz
Ja nie jestem autorem "Lalki", więc w tym zakresie "nie zobaczysz, co potrafię". I teraz Ty przyjmujesz protekcjonalny ton, mówiąc mniej więcej: jak nie umiesz sam napisać, to siedź cicho i nie komentuj. Ale przyjmij do akceptującej wiadomości, że ja prawdopodobnie umiałbym napisać konspekt czy streszczenie przeczytanej powieści, ale swoje uwagi kierowałem do pisarzy, którzy napisali sami jakąś powieść, a nie umieją sami napisać jej streszczenia czy przedstawić konspektu.

Dlatego porównanie na przykład z "Mistrzem i Małgorzatą" wydaje mi się chybione, bo debiutant nie napisałby takiej powieści, więc od debiutanta nie wymagam też, żeby napisał jej streszczenie czy zrobił do niej konspekt.

A skoro nie uczyli pisania streszczeń i konspektów w szkołach, to może warto byłoby włożyć trochę wysiłku i nauczyć się samemu, albo korzystając z dobrych rad kogoś mądrzejszego? Naprawdę uważasz, że osoba, która chce wykonywać ten trudny (choć piękny) zawód, powinna mieć problem z napisaniem streszczenia - powtórzę to jeszcze raz, głośno i wyraźnie - SWOJEJ WŁASNEJ POWIEŚCI?
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010

Jak poprawnie przygotować konspekt?

19
Ja zawsze mam problem z napisaniem streszczenia i nie rozumiem, co w tym takiego dziwnego. O ile ktoś nie napisał powieści, gdzie akcja idzie od punktu A do Z i nie składa się wyłącznie z "wstęp - rozwinięcie i parę zwrotów akcji - rozwiązanie", to napisanie streszczenia wcale nie jest proste. Jeżeli znaczenie ma, że wydarzenia nie są opisane chronologicznie, trzeba to jakoś zaznaczyć w streszczeniu i oba możliwe rozwiązania - przedstawienie wszystkiego po kolei albo tak jak jest napisane - mają istotne wady. Jeżeli to nie wydarzenia mają największe znaczenie, tylko na przykład relacje międzyludzkie, też trzeba to odpowiednio w streszczeniu zaznaczyć. Streszczenie zbioru opowiadań, gdzie wszystkie są ze sobą powiązane i jeszcze każdy ma własną małą tematykę, to w ogóle jest fajna zabawa, bo który wątek opisać - tylko główny, łączący czy te poszczególnych tekstów też?

Machnięcie sobie streszczenia na zasadzie "bo w szkole tak mnie uczyli" to raczej prosta droga, żeby sobie strzelić w stopę.

Nie wiem też, skąd to zdziwienie, że się pisze bez konspektu, tylko "na czuja, co będzie to będzie". No czasem się pisze i na czuja.
jestem zabawna i mam pieski

Jak poprawnie przygotować konspekt?

20
sęk w tym, że Lalkę znają wszyscy i gdybyś jako wydawca i filolog napisał do niej konspekt i streszczenie (takie jakie potrzebne przy wysyłaniu do wydawnictw) to przyszli pisarze mieliby jakiś wzór, tak jak są wzory CV - wydawałoby się bez sensu, bo przecież każdy umie opisać co w swoim zawodowym życiu przeżył, a mimo to powstają na ten temat całe podręczniki i witryny www
MaciejŚlużyński pisze: Naprawdę uważasz, że osoba, która chce wykonywać ten trudny (choć piękny) zawód, powinna mieć problem z napisaniem streszczenia - powtórzę to jeszcze raz, głośno i wyraźnie - SWOJEJ WŁASNEJ POWIEŚCI?
najtrudniej być sędzią we własnej sprawie
MaciejŚlużyński pisze: Dlatego porównanie na przykład z "Mistrzem i Małgorzatą" wydaje mi się chybione, bo debiutant nie napisałby takiej powieści, więc od debiutanta nie wymagam też, żeby napisał jej streszczenie czy zrobił do niej konspekt.
oj, nie twierdzę, że napisałby powieść tej klasy (choć czemu nie, wszak Madame Bovary jest debiutem), ale chodzi o to, że debiutant napisał powieść o podobnej liczbie wątków, motywów, bohaterów, podobnej konstrukcji i stopniu skomplikowania - i teraz nie wie (tak jak profesorowie polonistyki się też spierają) który wątek jest ważniejszy, który należałoby uwypuklić, a który można by redukować, itp.
poza tym osoba, która napisała powieść potrafi napisać i streszczenie czy konspekt, lecz blokuje ją świadomość, że tym właśnie robi się pierwsze wrażenie i jak coś popsuje, to zaprzepaści sznase, słusznie więc diagnozujesz podłoże psychologiczne, szkoda jednak, że nie chcesz pomóc
MaciejŚlużyński pisze: A skoro nie uczyli pisania streszczeń i konspektów w szkołach, to może warto byłoby włożyć trochę wysiłku i nauczyć się samemu, albo korzystając z dobrych rad kogoś mądrzejszego?
o! właśnie o! jako ktoś mądrzejszy mogłeś dać przykład, a nie tylko oburzać się niekonstruktywnie, ale nie



no to może ktoś inny pokusiłby się o taką rzecz, o konspekt i streszczenie Lalki, hm? jakiś wydawca? polonista? pisarz? weryfikator? ktoś coś? nikt?

Jak poprawnie przygotować konspekt?

21
Cerro pisze: Ja zawsze mam problem z napisaniem streszczenia i nie rozumiem, co w tym takiego dziwnego.
A jakby Cię ktoś zapytał, o czym jest Twoja książka - potrafiłabyś opowiedzieć?
Cerro pisze: Streszczenie zbioru opowiadań, gdzie wszystkie są ze sobą powiązane i jeszcze każdy ma własną małą tematykę, to w ogóle jest fajna zabawa, bo który wątek opisać - tylko główny, łączący czy te poszczególnych tekstów też?
Zazwyczaj tutaj opisuje się w jednym czy dwóch zdaniach myśl przewodnią zbioru (o ile jest), a potem w kilku zdaniach każde z opowiadań, żeby pokazać, jak ta myśl przewodnia (o ile była) została zrealizowana (bądź nie).
Cerro pisze: Machnięcie sobie streszczenia na zasadzie "bo w szkole tak mnie uczyli" to raczej prosta droga, żeby sobie strzelić w stopę.
Traktujesz - poniekąd słusznie, ale tylko do pewnej granicy - streszczenie jako tekst marketingowy, który ma wydawcy sprzedać dzieło, a nie jako tekst informacyjny. Ale obawiam się, że to działanie nie zawsze skuteczne; streszczenie "lepsze" niż utwór właściwy może skłonić wydawnictwo do zapoznania się z całością, ale raczej nie skłoni do jej wydania...
Cerro pisze: Nie wiem też, skąd to zdziwienie, że się pisze bez konspektu, tylko "na czuja, co będzie to będzie". No czasem się pisze i na czuja.
Czyli ktoś siada do pisania powieści, ale nie wie, kim są bohaterowie, w jakim środowisku się obracają, do czego to wszystko zmierza, jak się zakończy i co się po drodze (mniej więcej) wydarzy? Tak pisaną powieść może dość łatwo zacząć, ale szalenie ciężko skończyć :wink:

Added in 2 minutes 32 seconds:
Smoke pisze: o! właśnie o! jako ktoś mądrzejszy mogłeś dać przykład, a nie tylko oburzać się niekonstruktywnie, ale nie
A ja tego nie pisałem o sobie, tylko tak ogólnie :mrgreen:

Added in 2 minutes 54 seconds:
Smoke pisze: sęk w tym, że Lalkę znają wszyscy i gdybyś jako wydawca i filolog napisał do niej konspekt i streszczenie (takie jakie potrzebne przy wysyłaniu do wydawnictw) to przyszli pisarze mieliby jakiś wzór
Sęk w tym, że każda powieść wymaga osobnego konspektu i streszczenia, bo w zasadzie wszystkie nieco się różnią treścią, dlatego wydaje mi się, że taki przykład nie na wiele by się zdał. Chyba bardziej na miejscu byłoby porozmawianie o tym, co taki tekst powinien zawierać, jakie elementy, jakie składowe - ale na poziomie ogólnym, tak żeby każdy potem mógł to odnieść do swojego własnego utworu.
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010

Jak poprawnie przygotować konspekt?

22
Intuicyjne pisanie uprawiane przez wielu autorów z pewnym doświadczeniem, nie oznacza totalnego chaosu. Taki autor ma naszkicowaną ( choćby tylko w głowie) główną linię fabularną, sylwetki bohaterów czy obraz środowiska w jakim przyjdzie im działać. Tyle, że bez detali. Te, pojawiają się w toku pisania. Nie ma w tym niczego mistycznego, to kwestia wprawy, warsztatu i - nie ma co ukrywać - także talentu. Metoda ta pozwala włączyć w proces pisania podświadomość, co daje często bardzo dobre rezultaty, jednak IMO zarezerwowana jest jedynie dla doświadczonych autorów. Bo te podświadome rozwiązania muszą z czegoś wypływać. Bez pewnej wiedzy i nawyków to tylko strata czasu. Poczatkujący powinni planować staranniej. Oczywiście, o ile traktują to co robią poważnie, jeśli ma to być zabawa czy pisanie do szuflady, nie ma żadnych przeciwskazań, tyle, że efekty, w większości przypadków będą co najwyżej mierne.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Jak poprawnie przygotować konspekt?

23
Smoke pisze: poza tym osoba, która napisała powieść potrafi napisać i streszczenie czy konspekt, lecz blokuje ją świadomość, że tym właśnie robi się pierwsze wrażenie i jak coś popsuje, to zaprzepaści sznase, słusznie więc diagnozujesz podłoże psychologiczne, szkoda jednak, że nie chcesz pomóc
Ależ chcę!

Najpierw poprzez wstrząśnięcie, potem poprzez zmieszanie, a potem poprzez podanie składników. Jesteśmy dopiero na etapie pierwszym :mrgreen:

Etap drugi chciałem zamknąć w kwestii, że czasami odnoszę wrażenie, iż pisanie o tym, jak to "jeszcze trzeba dostarczyć wydawcy streszczenie, ufff, jak ja tego nie cierpię" służy przede wszystkim pochwaleniu się tym, że się znalazło wydawcę, który wyraził jakieś głębsze (niż klasyczna odmowa) zainteresowanie tekstem - choć tu muszę zmartwić wszystkich zainteresowanych, że to nie zawsze tak wygląda, to znaczy prośba o streszczenie może być równie dobrze okazaniem zainteresowania, jak i znalezieniem prostszej i krótszej (niż czytanie całości) drogi do odrzucenia tekstu :twisted:

Added in 2 minutes 46 seconds:
Navajero pisze: Intuicyjne pisanie uprawiane przez wielu autorów z pewnym doświadczeniem, nie oznacza totalnego chaosu. Taki autor ma naszkicowaną ( choćby tylko w głowie) główną linię fabularną, sylwetki bohaterów czy obraz środowiska w jakim przyjdzie im działać. Tyle, że bez detali. Te, pojawiają się w toku pisania. Nie ma w tym niczego mistycznego, to kwestia wprawy, warsztatu i - nie ma co ukrywać - także talentu. Metoda ta pozwala włączyć w proces pisania podświadomość, co daje często bardzo dobre rezultaty, jednak IMO zarezerwowana jest jedynie dla doświadczonych autorów. Bo te podświadome rozwiązania muszą z czegoś wypływać. Bez pewnej wiedzy i nawyków to tylko strata czasu. Poczatkujący powinni planować staranniej. Oczywiście, o ile traktują to co robią poważnie, jeśli ma to być zabawa czy pisanie do szuflady, nie ma żadnych przeciwskazań, tyle, że efekty, w większości przypadków będą co najwyżej mierne.
Amen. Posłuchajcie mądrzejszego :mrgreen:
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010

Jak poprawnie przygotować konspekt?

24
MaciejŚlużyński, to może ja się wypowiem.

Być może w klasach humanistycznych uczą pisać konspekty i streszczenia, ale u mnie, w klasie bio-chem (gdzie co roku mieliśmy innego polonistę, a jednego roku nawet dwóch różnych) tak dobrze nie było, więc w moim przypadku to właśnie tu leży problem. Pomogły mi się ogarnąć studia filologiczne (anglistyka mówiąc dokładniej). Bo o ile u nas wypracowania to może być tradycyjne wodolejstwo, to tam razem z tematem otrzymywałam wytyczne: od 250 do 350 wyrazów, więc pisanie właściwego "wypracowania" polegało na napisaniu tekstu i następnie przeredagowaniu go kilkukrotnie żeby zmieścić się w górnej granicy ilości wyrazów.
Everything happens for a reason

Jak poprawnie przygotować konspekt?

25
MaciejŚlużyński pisze: A jakby Cię ktoś zapytał, o czym jest Twoja książka - potrafiłabyś opowiedzieć?
Tak, ale to zupełnie nie byłoby streszczenie.
MaciejŚlużyński pisze: Zazwyczaj tutaj opisuje się w jednym czy dwóch zdaniach myśl przewodnią zbioru (o ile jest), a potem w kilku zdaniach każde z opowiadań, żeby pokazać, jak ta myśl przewodnia (o ile była) została zrealizowana (bądź nie).
Nie mówię, że streszczenie jest nie do zrobienia, mówię że wymaga namysłu. :)
MaciejŚlużyński pisze: Traktujesz - poniekąd słusznie, ale tylko do pewnej granicy - streszczenie jako tekst marketingowy, który ma wydawcy sprzedać dzieło, a nie jako tekst informacyjny. Ale obawiam się, że to działanie nie zawsze skuteczne; streszczenie "lepsze" niż utwór właściwy może skłonić wydawnictwo do zapoznania się z całością, ale raczej nie skłoni do jej wydania...
A ty traktujesz streszczenie jako tekst informacyjny, bo jesteś wydawcą i chciałbyś dostać streszczenie, które ci przybliży powieść, a najlepiej jakby autor grafomanii napisał "to jest grafomania, wrzućcie to do kosza, szkoda waszych oczu". xD Jest to zrozumiałe, ale ja chcę wysłać streszczenie, które sprawi, że wydawca przeczyta powieść - złej i tak nie wyda, ale jak nie przeczyta dobrej to dopiero klapa. ;)
MaciejŚlużyński pisze: Czyli ktoś siada do pisania powieści, ale nie wie, kim są bohaterowie, w jakim środowisku się obracają, do czego to wszystko zmierza, jak się zakończy i co się po drodze (mniej więcej) wydarzy?
Na przykład ma świat, ma bohaterów, stawia ich przed jakimś konfliktem tragicznym. I nie wie, co się wydarzy ani jak się skończy. Nie wiem, czy to dobra czy zła metoda, ale nie wierzę, że nie można tak pisać albo że to świadczy o niemożności wydania się. :F
jestem zabawna i mam pieski

Jak poprawnie przygotować konspekt?

26
MaciejŚlużyński pisze: ...pisanie o tym, jak to "jeszcze trzeba dostarczyć wydawcy streszczenie, ufff, jak ja tego nie cierpię" służy przede wszystkim pochwaleniu się tym, że się znalazło wydawcę, który wyraził jakieś głębsze (niż klasyczna odmowa) zainteresowanie tekstem - choć tu muszę zmartwić wszystkich zainteresowanych, że to nie zawsze tak wygląda, to znaczy prośba o streszczenie może być równie dobrze okazaniem zainteresowania, jak i znalezieniem prostszej i krótszej (niż czytanie całości) drogi do odrzucenia tekstu :twisted:
W moim przypadku to było dostarczenie streszczenia wydawcy, który wysłał mi już umowę na wydanie powieści :twisted: . Ale to był przypadek szczególny, bo nie musiałam pisać wcześniej streszczenia i konspektu, ponieważ na konkurs proszono tylko o powieść podpisaną godłem.
Z kolei pierwszy wydawca wysłał mi umowę po otrzymaniu kompletu materiałów (konspekt, fragmenty, powieść, notka o autorce). Już po godzinie od ich wysłania wyraził zainteresowanie tekstem. Czyli... konspekt chwycił. Po dwóch tygodniach miałam w skrzynce projekt umowy.
Jak już jesteśmy przy pisaniu streszczenia. Moja rada: bierzemy tekst i piszemy streszczenie rozdziałów, starając się skupić na tym, co najważniejsze. Wyszło za dużo? Normalka. Robimy pierwszy obieg, wyrzucając ze streszczenia śmieci, czyli informacje bez których i tak jest czytelne. Robimy tyle obiegów, aż skrócimy streszczenie tak, żeby zmieścić się w limicie wymaganym przez wydawcę. Dobrze też robić sobie przerwy, żeby nabrać do streszczenia dystansu, tj do informacji, które okazuje się, że można jeszcze wyciąć. Zdziwicie się, jak można skrócić pierwsze streszczenie tekstu :twisted:. Tylko to bardzo żmudna praca. Ale jaka jest potem satysfakcja, gdy się przykładowo z tekstu na 560 000 znaków uzyskało streszczenie 1800 znaków :).
A, jeszcze podrzucamy streszczenie znajomemu. Skoro, nie znając powieści, powie: jest dobrze, wiem, o co chodzi, to znaczy, że się udało :).

Streszczenie, konspekt nie są po to, żeby napisać je lepiej niż powieść. One służą do tego, żeby skłonić wydawcę do zrecenzowania powieści. Bo tylko część wydawców recenzuje wszystkie powieści, które do nich przychodzą. Idealna byłaby dla autora sytuacja, gdyby wydawca od razu zapoznał się z całą powieścią. Bo ile smaczków można zmieścić w 40 000-60 000 znakach? Zawsze musimy wybierać, i ten wybór niekoniecznie pokryje się z gustem wydawcy.

Jak poprawnie przygotować konspekt?

27
MaciejŚlużyński pisze: Etap drugi chciałem zamknąć w kwestii, że czasami odnoszę wrażenie, iż pisanie o tym, jak to "jeszcze trzeba dostarczyć wydawcy streszczenie, ufff, jak ja tego nie cierpię" służy przede wszystkim pochwaleniu się tym, że się znalazło wydawcę, który wyraził jakieś głębsze (niż klasyczna odmowa) zainteresowanie tekstem - choć tu muszę zmartwić wszystkich zainteresowanych, że to nie zawsze tak wygląda, to znaczy prośba o streszczenie może być równie dobrze okazaniem zainteresowania, jak i znalezieniem prostszej i krótszej (niż czytanie całości) drogi do odrzucenia tekstu :twisted:
jestem extremalnie nieufny i podejrzliwy, przyznaję się, ale przebiłeś mnie o dwa poziomy :twisted: czyli to chęć chwalenia się klęską urodzaju? a co w przypadku, gdy wydawca oczekuje konspektu czy streszczenia dostarczonego od razu z manuskryptem? poza tym są o wiele nikczemniejsze formy lansu forumowego, np. siedzenie latami na forum i rejestracja dopiero nagle przed debiutem, siedzenie na forum od lat, pisanie trzech postów na rok, potem nagła nadaktywność - delikwent wyskakuje dosłownie z lodówki, no i okazuje się, że co? że także debiutuje, lub skrajny przypadek, gdzie najpierw pojawia się po latach, przeprasza za nieobecność, a potem bach! po dwóch tygodniach chwali się, że go wydają - tego nie zauważyłeś? czy może wygodniej nie widzieć, gdy się partycypuje w takim towarzystwie?

nie ma nic złego w chwaleniu się, sam jestem łasy na pochwały, ale albo się to robi z godnością (co za szumne słowo), albo nie

Jak poprawnie przygotować konspekt?

30
Smoke pisze: to znaczy, że widzisz w lamencie nad konspektem chęć lansu, a nie przeszkadza Ci lans tych, o których pisałem
Wiesz, ja nie za bardzo mam czas, żeby śledzić każdy wpis na forum i tropić, kto i jak się lansuje, ale z faktu, że nie potępiam w czambuł każdego, kto być może robi to w opisany przez Ciebie sposób nie powinieneś wysnuwać wniosków, że w czymś "partycypuję".

Natomiast zdecydowanie nie odpowiada mi ta forma lansu, którą Ty prezentujesz i jestem już nieco zmęczony Twoimi personalnymi atakami na mnie, więc proponuję, żebyś sobie odpuścił, bo za chwilę będziesz mnie rugał bezodzewowo...
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010

Jak poprawnie przygotować konspekt?

31
fakt, mój błąd, wyszedłem z założenia, że znasz obie formy lansu, a skoro nie, to moje pretensje stają się w tym momencie bezzasadne, gdyż Ty nie znasz "mojego" lansu, ja "twojego" nie zauważyłem, a chodziło mi o ustalenie dlaczego jeden lans jest dobry, a drugi nie - a skoro tak, to przepraszam i wycofuję się z zarzutu konformizmu
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wydawnictwa”