16

Latest post of the previous page:

FS jest połączona z "Red Horse" które publikuje taką bardziej mainstreamową literaturę, więc dla każdego coś dobrego ;)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

17
Właśnie dostałem w prezencie antologię z warzsztatów Fahrenheita pt "Kochali się, że aż strach" wydaną przez FS.

Bardzo ładnie wydana książka i treść zapowiada się ciekawie.
- Twój brat tam siedzi? - spytał jakiś kolega.

- A co?

- Nic. Cała podłoga we krwi...

18
To głównie opka debiutantów z Fahrenheita, pomijając trud włożony w pisanie, zadebiutowali opowiadaniemi bez większych problemów ( zostali wyselekcjonowani w konkursie FF). Nie czytałem jeszcze, ale pamiętając teksty niektórych z warsztatów FF, przynajmniej kilka jest dobrych.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

19
jest to jedna z form promowania swojego nazwiska - jeśli kilka razy zajmie sie miejsca punktoweane w konkursach lub zgarnie nominacje do nagród może miec to jakieś przełożenie...

20
Ja mam pytanie dotyczące małego kruczku, który często pojawia się w wymaganiach wydawnictw. Mianowicie konspekt. żadko kto wie jak wygląda taki konspekt, dlatego mam gorącą prośbę - znalazłby się ktoś kto jest w stanie w miare szegółowo napisać, jak stworzyć taki konspekt?
Są więzienia gorsze od słów...

21
Nie ma jakichś dokładnych zasad. Po prostu musisz w skrócie przedstawić treść książki. Zresztą dotyczy to głównie debiutantów, przy następnej ksiażce raczej się konspektu nie wymaga. Chodzi o to, że jeśli wysłałaś wydawnictwu fragment tekstu ( powiedzmy dwa pierwsze rozdziały), spodobało im się i chcą podpisać z Tobą umowę, to proszą Cie o szkic, który udowodni, że wiesz co chcesz pisać. No bo to pierwszy kontakt. Możesz to zrobić np. w ten spsób, że piszesz;

- Rozdział trzeci

( krótkie streszczenie treści)

- Rozdział czwarty

- Krótkie streszczenie) itp.



W sumie nic trudnego :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

22
Zadam dość głupie pytanie - co znaczy debiutant?

Nie wydałam swojej książki, ale mam udział w dwóch antologiach prozatorskich, jednej poetyckiej, do tego dochodzi kilka wydań pokonkursowych i gros czasopism (wiersze).

Czy mam wspominać o tym wydawnictwom?

23
Blanacz pisze:Zadam dość głupie pytanie - co znaczy debiutant?
Co to znaczy potocznie, to chyba każdy wie :) Szczegółowo określa to za każdym razem redktor który otrzymuje Twój tekst. On też diagnozuje w mądrości swojej czy jesteś debiutantem czy nie.
Blanacz pisze:
Nie wydałam swojej książki, ale mam udział w dwóch antologiach prozatorskich, jednej poetyckiej, do tego dochodzi kilka wydań pokonkursowych i gros czasopism (wiersze).

Czy mam wspominać o tym wydawnictwom?
Koniecznie. Może nie będziesz musiała wtedy pisać tego konspektu? :P
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

24
Blanacz pisze:Zadam dość głupie pytanie - co znaczy debiutant?

Nie wydałam swojej książki, ale mam udział w dwóch antologiach prozatorskich, jednej poetyckiej, do tego dochodzi kilka wydań pokonkursowych i gros czasopism (wiersze).

Czy mam wspominać o tym wydawnictwom?


Nie wiem jak patrzy się na to na polskim rynku wydawniczym, ale myślę, że nie zaszkodzi, żebyś wysyłając do kogoś tekst napisała o tym, co i gdzie publikowałaś. Oczywiście napisz tak, byś wyszła na utalentowaną, obeznaną i, ogólnie rzecz ujmując, jak najbardziej zajebistą i jednocześnie ani trochę arogancką, napuszoną, ani pretensjonalną (dobre ćwiczenie literackie, nie?).



Jest taka zasada - zwykle, wysyłając wydawnictwu tekst warto jest wyjaśnić redaktorowi dlaczego warto go przeczytać, nie rzucić na szczyt stosu nr 4 - z propozycjami do przeczytania w wolnej chwili w kibelku. Jesteś w tej komfortowej sytuacji, że masz już jakiś dorobek, ale nawet gdybyś nie miała musi być coś, co czyni Twój tekst wyjątkowym. Chyba, że to kiepski tekst, ale wtedy i tak się nie obroni.



A, i jeszcze dobrze by było gdybyś wszystko to streściła w jak najmniejszej ilości znaków. Komuś musi chcieć się to przeczytać.
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

25
Kilka postów wcześniej było pytanie o wydawanie w zbiorze opowiadań, tekstów publikowanych wcześniej w czasopismach. Nie zrozumiałem do końca - rozumiem, że wydawnictwo wydające książkę nie ma problemu z tekstami publikowanymi w czasopismach, ale co z czasopismami? Czy one nie są właścicielami tekstu od momentu kiedy za niego zapłaciły?
Pytam, ponieważ właśnie jestem w trakcie sprzedaży opowiadania do "Akcentu", mam do podpisania umowę, ale nic z niej nie rozumiem i waham się trochę, ponieważ ciągle chciałbym mieć możliwość wrzucenia tego tekstu do zbioru opowiadań w przyszłości.
http://jasna-polana.blogspot.com/

26
Przyznam szczerze, nie wiem, jaki jest prawny aspekt tej sytuacji. Jednak z logicznego punktu widzenia, podpisujesz umowę z "Akcentem" na publikację tekstu dajmy na to w tym i tym numerze, dostajesz kasę, fajnie. W momencie wypełnienia umowy, tj. publikacji utworu, umowa zostaje wypełniona. Czyli tak, jakby wygasła. O ile wiem, identyczna sytuacja ma miejsce, nawet, jeśli nie jest określony konkretny numer, a jedynie sformułowanie "publikacja". Opublikowaliście? Opublikowaliśmy. No i każdy w swoją stronę.
W umowach z wydawnictwami zwykle są osobne artykuły nawet dla dodruków, a wznowienia to zwykle już zupełnie inna bajka.
Jeśli nigdzie nie ma mowy, że tekst od tej chwili należy do nich (ergo przejmują do niego prawa), to zasadniczo jest ciągle Twój. A i z tym nie jestem przekonany, czy da się tego tak łatwo pozbyć.

Prawnikiem nie jestem. To na podstawie podstaw ochrony własności intelektualnej, kiedyś, na studiach i jakiegośtam zainteresowania rynkiem wydawniczym.
Bez zobaczenie umowy chyba niewiele konkretniej da się powiedzieć.
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

27
marcinsen pisze:Pytam, ponieważ właśnie jestem w trakcie sprzedaży opowiadania do "Akcentu", mam do podpisania umowę, ale nic z niej nie rozumiem i waham się trochę, ponieważ ciągle chciałbym mieć możliwość wrzucenia tego tekstu do zbioru opowiadań w przyszłości.
Po prostu ich zapytaj. Najlepiej na piśmie.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

28
Wysłałem zapytanie.

Najbardziej zaniepokoił mnie następujący punkt umowy:

Przyjmujący zamówienie oświadcza, że przysługuje mu, w granicach określonych przepisami ustawy „Prawo autorskie” wyłącznie prawo do ochrony dóbr osobistych dotyczących dzieła. Autorskie prawa majątkowe dotyczące wymienionego dzieła zostają przeniesione na Fundację w zakresie objętym umową.

29
Niestety, niewiele mogę tu pomóc, każda umowa jest kwestią indywidualną. Aby je zgrokować trzeba mieć prawo autorskie w małym palcu. Moje umowy skonsultowała darmowo jedna z moich fanek - prawniczka :) Generalnie mogę doradzić dwie rzeczy: pytaj redakcję ( na piśmie) o to co Cię niepokoi i szukaj w umowie klauzuli karalności ( tzn. sformułowania, że jak czegoś nie zrobisz/ nie dotrzymasz to Ci...). Oczywiście i bez tej klauzuli pewne rzeczy wynikają z prawa autorskiego, ale największe zagrożenie to osobne przypisy odnośnie kar za coś tam.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

30
To chyba nadal za mało. Tj. nie jest skonkretyzowane, jaki to zakres.

http://prawo.interia.pl/kodeksy?aid=7585&s=6

http://prawo.money.pl/aktualnosci/okiem ... 07419.html

Z tego, o ile widzę, wynika dość jasno, że wszystko, do czego NIE napisali, że mają od teraz prawo, zostaje przy Tobie (zwróć uwagę na odrębne pola eksploatacji).
Acz rzeczywiście, zapytanie to niegłupi pomysł. Ewentualnie spróbuj na forum prawniczym.

Mały offtop. Jako, że wydajesz w Akcencie, a więc głównym nurcie (gratulacje i Bóg Cię zsyła, bo tu prawie sami fantaści) mam trzy króciutkie pytania.
1. Jak wysłałeś tekst do Akcentu (o ile widziałem na stronie nie ma konkretnych wskazówek). Zwykłe "propozycja wydawnicza" na majla?
2. Akcent płaci? (nieważne czy złotówkę, czy milion dolarów, interesuje mnie tylko sam fakt)
3. Ile, około, znaków miał Twój tekst?
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

31
Tadek
Nie mam problemu z odpowiedzią, tym bardziej, że to mój debiut, nie utrzymuję się z tego, a informacja może się przydać innym.

1.Wysłałem opowiadanie na maila znalezionego na ich stronie
2.Płaci - dostałem 500 PLN
3.Około 50 000 znaków.

Wiem, że to magazyn głównonurtowy, ale opowiadanie jest fantastyczne. Wcześniej wysłałem je na "Horyzonty Wyobraźni", ale zostałem zdyskwalifikowany za wcześniejszą publikację w internecie. Myślę, że mogło się im spodobać, ponieważ było dużo nawiązań do literatury głównonurtowej.
Wysłałem to do NF i SFFiH, ale niestety nie dostałem odpowiedzi, a żałuję, bo wolałem trafić do czytelników fantastyki, z którymi wiążę przyszłe plany.

[ Dodano: Wto 01 Wrz, 2009 ]
Dodam jeszcze, że odpowiedź przyszła błyskawicznie - po jakichś 2 tygodniach dostałem odpowiedź i przysłali mi mój zredagowany tekst po korekcie z propozycją niedużej zmiany w tekście. Wszystko bardzo miło, szybko i zgrabnie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wydawnictwa”