3
Prawda jest taka, że od Hobbita zaczeło się moje "fantastyczne" czytanie. Mam do niego duuuuuuuży sentyment.
Rzekła wtedy do Szecherezady " Na Allacha siostro opowiedz nam cokolwiek aby skrócić nocne godziny..."

4
Zacząłęm od "hobbita" i omal się to tym nie skońćzyło, że bym nie ruszył "Władcy..." ani i niczego innego. Po prtostu nie trawię. No ale w sumie to miała być bajka dla dzieci =] Może kiedyś wrócę... ale szczerze mówiąc nie mam ochoty.
www.quanaadu.xt.pl

www.gothi.xt.pl

5
Ja przeczytałem Hobbita,potem Władcę,potem Silmarilion i....jakoś z lekka znudził mi się styl Tolkiena.Chociaż nie mówię,że jest zły,o nie jest naprawdę dobry,żeby nie powiedzieć świetny.Niestety przejadł mi się.



Jednak Hobbita wspominam z niekłamanym wzruszeniem.





Pozdro.
Po to upadamy żeby powstać.

Piszesz? Lepiej poszukaj sobie czegoś na skołatane nerwy.

6
ta... a ja przeczytałam najpierw Władcę - i pokochałam fantastykę, potem Silmarilion, a na koniec Hobbita :D
"Rada dla pisarzy: w pewnej chwili trzeba przestać pisać. Nawet przed zaczęciem".

"Dwie siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot. Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego bełkotu".

- Nieśmiertelny S.J. Lec

9
Przeczytałem to parę razy - też silmarilion- i nigdy mnie to się jeszcze nie znudziło... no po prostu boskie
wyje za mną ciemny, wielki czas

10
A mnie 'Hobbit' odrzucił jakoś...doszedłem do połowy (a właściwie do zdobycia Pierścienia) i wymiękłem. 'Władca Pierścieni' był dla mnie 100 razy lepszy.
"Życie jest tak dobre, jak dobrym pozwalasz mu być"

11
Zabierałem się za to 2 razy, ale zawsze dochodziłem do połowy. Co do Władcy to zdarzało się, że cały dzień siedziałem i czytałem.
Kiedy myślę i nic nie wymyślę, to sobie myślę, po co ja tyle myślałem, żeby nic nie wymyślić. Przecież mogłem nic nie myśleć i tyle samo bym wymyślił

13
Ja czytałe "od końca" :) najpierw "Władcę Pierścieni", poźniej dopiero "Hobbita", a na koniec "Silmarillion". Dwie pierwsze byly dla mnie super, ale z Silmarillionem troszkę sie męczyłem na początku. Później przeczytałem "Kowala z Przylesia Wielkiego" i "Gospodarza Giles z Ham"; polecam fanom Toliena. Później przebrnąłem nawet przez "przygody Toma Bombadila" (niektóre wiersze nawet bardzo fajne, inne trochę mniej). W końcu zabrałem się za "Dzieci Hurina" i bardzo mi się podobało. Następnie sięgnąlem po "Niedokończone opowieści", ale utknąłem na pierwszym opowiadaniu (stylem podobne do "Silmarillionu", a jednak mniej go trawiłem niż ten z "Hobbita" czy "Władcy Pierścieni").
Robroq

14
Ja wolę Hobbita niż Władcę~. W Hobbicie bardziej wyczułem klimat, chociaż był moment tak nużący, że odłożyłem lekturę na dwa tygodnie ;p A Silmarilion... rany, nigdy nie dotrwałem nawet do połowy, jednak wierzę, że kiedyś dam radę! :D

15
Kocham Tolkiena i mam do niego ogromny sentyment, gdyż symbolizuje on wszystkie pozytywne rzeczy, jakie mi się kojarzą z fantasy i w ogóle i w ogóle... :wink: To fakt- może trochę ciężko się go czyta, ale całość jest tak genialna, że naprawdę warto! Przeczytałam "Hobbita", "Władcę 1-3", "Silmarilion", "Niedokończone opowieści" i jeszcze kilka jego książek dla dzieci np. "łazikanty":) Tolkien rządzi!!! :D
Strona autorska: http://zalecka-wojtaszek.pl

Wsparcie dla pisarzy: http://www.gabinet-holistic.com/
Pracuję z pisarzami, którzy mają poczucie, że nie do końca wykorzystują swój czas i potencjał i nie realizują się tak, jak by chcieli. Pomagam im przezwyciężać przeszkody związane z procesem twórczym i śmiało dzielić się sobą ze światem.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Czytelnia”