182
autor: dorapa
Pisarz
Od dwóch dni czytam "Stulecie detektywów" Jurgena Thorwalda i nie mogę się oderwać. Książka traktuje o historii medycyny sądowej od XIX wieku i mimo że to dzieło popularnonaukowe, to czyta się jak dobry kryminał albo kilkanaście kryminałów. Autor opisuje odkrycia naukowe, ale nazwiska odkrywców, naukowców, którzy opracowywali wiele metod stosowanych często do dziś, wplecione zostały historię najprzeróżniejszych intrygujących przestępstw.
Polecam, szczególnie kryminalistom.
Wydaje mi się tylko, że czasami tłumacze mogliby sięgnąć po słownik języka polskiego ewentualni synonimów. Bo powiedzcie mi, co to za wyrażenie "zapuścić podłogę"? Mężczyzna zamordował wkurzającego szefa, pociął go w domu i zapakował, by wyrzucić w ustronnym miejscu. Oczywiście na podłodze było sporo krwi. Morderca jak umiał, tak wyczyścił, a potem kazał dochodzącej służącej "zapuścić podłogi". Zwrot ten powtarzany jest kilkadziesiąt razy i naprawdę nie wiem, skąd się tłumaczom wziął.
Ostatnio zmieniony czw 08 sie 2013, 22:14 przez
dorapa, łącznie zmieniany 1 raz.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf