16

Latest post of the previous page:

Kocham Tolkiena i mam do niego ogromny sentyment, gdyż symbolizuje on wszystkie pozytywne rzeczy, jakie mi się kojarzą z fantasy i w ogóle i w ogóle... :wink: To fakt- może trochę ciężko się go czyta, ale całość jest tak genialna, że naprawdę warto! Przeczytałam "Hobbita", "Władcę 1-3", "Silmarilion", "Niedokończone opowieści" i jeszcze kilka jego książek dla dzieci np. "łazikanty":) Tolkien rządzi!!! :D
Strona autorska: http://zalecka-wojtaszek.pl

Wsparcie dla pisarzy: http://www.gabinet-holistic.com/
Pracuję z pisarzami, którzy mają poczucie, że nie do końca wykorzystują swój czas i potencjał i nie realizują się tak, jak by chcieli. Pomagam im przezwyciężać przeszkody związane z procesem twórczym i śmiało dzielić się sobą ze światem.

17
Piękne czy nie, nie ma się co spierać, bo o gustach się nie dyskutuje :)

"Hobbit" - od niego się wszystko zaczęło, bardzo mile wspominam, ale "Władca Pierścieni" już mi nie podchodzi, chociaż jakoś przebolałem i przeczytałem wszystkie trzy tomy. Jakoś bardziej lubię książki rodzimych pisarzy. :)
Ukryte piękno jest lepsze od jawnego. — Heraklit z Efezu

18
Jak dla wielu tutaj, także dla mnie przygoda z fantastyką rozpoczęła się od Hobbita. Mieliśmy go w spisie lektur w gimnazjum i do teraz jest na pierwszym miejscu w rankingu (jeśli o lektury oczywiście chodzi). Dopiero ze dwa, trzy lata później wziąłem się za Władcę i obie pozycje mocno zawładnęły moją wyobraźnią

19
Miałam to za lekturę w szóstej klasie. Nie dobrnęłam do końca, bo się nie wyrobiłam, aczkolwiek planuję do tego wrócić. Po przeczytaniu tych siedmiu książek, z nosem w których siedzę naraz.... W gruncie rzeczy podobało mi się;).
'A cup of tea, my dear?'

20
Addy pisze:A ja Hobbita zacząłem i nigdy nie skończyłem i tak juz chyba zostanie
Ja tak mam z Władcą. Pierwszą część pochłonąłem, choć problemy zaczęły się pod koniec i nie wiedziałem, że wróżą mękę przy tomie numer dwa. Tom II czytam już chyba ze trzy lata i dalej nie mam nawet połowy (a ostatnio chciałem to nadrobić, niestety łakocie skończyły się już po kilku stronach. Znów stoi na półce...). Podejrzewam, że jeszcze z 10 lat i może go skończę. Za to Hobbit? Chyba cztery noce. Byłoby szybciej, gdybym miał więcej czasu i nie musiał się wysypiać :D
[img]http://www.cdaction.pl/userbar/strona/userbar/15j3pcp0_user6.jpg[/img]
----------------------------------------------------------------------
[img]http://www.cdaction.pl/userbar/strona/userbar/15j3phuz_userbar(2)b.jpg[/img]

22
Naturszczyk pisze:W takim razie nie kupuj Silmarillionu, bo to będą wyrzucone pieniądze...
Zgadzam się, książka jest nudna (wg. mnie ) nie przypomina klimatem WP ani Hobbita, męczy i trudno jest ją przebrnąć, może jest to lektura dla bardziej wyrobionych czytelników, ja nie jestem "FFF" ;P (Fanatycznym Fanem Fantastyki) i chyba nie należę do grupy wyrobionych, bo nie przebrnąłem przez nią.

[ Dodano: Czw 26 Sie, 2010 ]
kalesanty pisze:"Hobbit" - od niego się wszystko zaczęło, bardzo mile wspominam,
:D Hobbit to mistrzostwo świata :)
"-Jak się dowiemy ile on ma lat ?
-Utnijmy mu nogę i policzmy słoje"

23
A ja żem przebrnął. To nie jest powieść i nie należy jej tak traktować. To antropologia, a te zawsze są nudne. :)
"Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię." - Jonathan Carroll

24
Ładnie jest wydana, półkę zdobi ;) dodaje regałowi charakter antropologiczny ;) może kiedyś przeczytam... jak dorosnę ;)
"-Jak się dowiemy ile on ma lat ?
-Utnijmy mu nogę i policzmy słoje"

25
Ja nie dorosłem jeszcze... Trza by być znawcą i historii i językoznawcą i Brytem chyba...
"Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię." - Jonathan Carroll

28
Podobnie jak inne dzieła Tolkiena, "Hobbit" jest jedną z książek, które czytałem wiele razy i chętnie bym wrócił do tego. Osobiście wolę klimat Władcy Pierścieni, Hobbit jest o wiele lżejszy i prostszy.

Z czytaniem Tolkiena nie miałem żadnych problemów, nawet Silmarillion darzę dużą sympatią. Choć to co wyszło spod pod ręki Christophera nie jest już takie cudowne.

29
Przeczytałem to za późno (bo po 20-tce, mając na koncie już tak LOTR jak i taką choćby Sagę o Wiedźminie) i nie widzę dla tego innego zastosowania niż czytanie dziecku do poduszki.

No ale przynajmniej do filmu lubię wracać :)
Siedzący na ławeczce dziadunio spojrzał w kierunku łowców, mrużąc oczy i jednocześnie, uniósłszy dłoń w niemal czarnoksięskim geście, zaczął dłubać w nosie.

http://narreweid.blogspot.com/

31
W mojej opinii Tolkien nie był wybitnym pisarzem. Ale za to wybitną tłumaczką była Skibniewska. Książki czyta się świetnie. Po polsku.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Czytelnia”