książki Stefana Sękowskiego

1
Stefan Sękowski był wybitnym popularyzatorem chemii, a przy tym miał spore zdolności literackie. Podawał sposoby przeprowadzania eksperymentów w warunkach domowych, często (niestety nie zawsze) za pomocą łatwo dostępnych substancji. W książkach - zawsze niebanalnie ilustrowanych - zwracał się zwykle do czytelnika, opisywał mnóstwo anegdot, między innymi z dziejów nauki. Jako nastolatek zaczytywałem się w jego pracach. Niedawno znalazłem u siebie sześć pozycji, wydanych w okresie transformacji ustrojowej.
Czy ktoś z forumowiczów czytał książki Sękowskiego?
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

2
Ja czytałem i eksperymentowałem. Niestety w pewnym momencie sprawy nieco wymknęły się spod kontroli ( ucierpiał kamienny balkon) i dostałem szlaban :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

3
U mnie eksperymenty w domu skończyły się po próbie przeprowadzenia elektrolizy stopionego NaOH na kuchence kuchennej. Upragnionego sodu nie otrzymałem, za to postałem, hm... pouczenie od matki :)

[ Dodano: Nie 15 Wrz, 2013 ]
Wywiad z Sękowskim (film):

http://chemfan.pg.gda.pl/Publikacje/Wyw ... _2012.html

[ Dodano: Nie 15 Wrz, 2013 ]
I do poczytania:

http://chemfan.pg.gda.pl/Publikacje/Wyw ... _2012.html
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

4
Nie wierzę, że ktoś o nim pamięta. Teraz niestety już takich książek nikt nie pisze (przynajmniej ja nic o tym nie wiem). Odziedziczyłem je po starszym bracie. Dzięki Sękowskiemu kilka lat temu chciałem zostac naukowcem. Moje marzenia skończyły się, w momencie wizyty policjantów podejrzewających, że produkuje materiały wybuchowe...

Mam jeszcze kilka jego książek schowanych w szafie. Tak z perspektywy czasu dodam tylko tyle, że niestety mozna zrobić sobie krzywdę wykonując niektóre eksperymenty bez wyobraźni.

5
Szczerze się wzruszyłem, że ktoś wspomniał postać Stefana Sękowskiego. Miałem większość jego książek, a także komplet roczników Młodego Technika, gdzie prowadził stałą rubrykę (książki były pokłosiem tej rubryki). Z czasów fascynacji chemią i Sękowskim pamiętam, że bardzo chciałem uzyskać jakiś związek kobaltu (ale po co, już nie pamiętam). Złoża tego kobaltu miały się znajdować w tranzystorach i w związku z tym rozebrałem w domu trzy całkiem sprawne odbiorniki radiowe. Rodzina powstrzymała mnie dopiero, gdy zacząłem dobierać się do telewizora.
Kobaltu nie uzyskałem jakoś, chyba za mało tych tranzystorów było.
https://www.facebook.com/BoratczukArtur/

6
Stefan Sękowski przeprowadzał samodzielnie wszystkie eksperymenty, które opisywał w swoich książkach (stwierdził to w jednym z wywiadów :) , jednak w okresie późnego PRL-u głównym problemem dla młodzieży zainteresowanej doświadczeniami było zdobycie niezbędnych odczynników.

[ Dodano: Nie 04 Paź, 2015 ]
Kiedyś dostałem radziecki zestaw: Юный химик (Mały chemik), chociaż był niekompletny, miałem ogromną frajdę. To chyba ten:

Obrazek
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

7
Ja go miałem :) Tylko później przegrzebała mi go SB, bo ktoś mnie zakablował, że wysadziłem w powietrze drzwi supermarketu w jakieś komuchowe święto :P Aha, byłem niewinny :D
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

8
Gdy jako dzieciak robiłem eksperymenty w piwnicy, sąsiadka poleciała na skargę do administracji. Innym razem straszyła mnie, że doniesie gdzie trzeba za nocne hałasy, czyli za głośne obracanie się w łóżku. Odpowiedziałem jej, że gdy się ożenię, to będę się naprawdę głośno obracał :D

Kolega, którego oblałem czystą wodą (!) z butelki po keczupie Heinz (flaszka służyła za tryskawkę) :D , wrzeszczał na całe podwórko, że potraktowałem go kwasem siarkowym.
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words
ODPOWIEDZ

Wróć do „Czytelnia”