Proces Wilkołaka

1
Utwór ten, był luźno inspirowany sprawą tzw. "Wilkołaka z Bedburga", jednak aby go zrozumieć nie trzeba być z nią zaznajomionym. Przez długi czas zastanawiałem się, czy nie nadać mu tytułu "Proces Człowieczeństwa", aby uwypuklić, co chcę przez niego przekazać. Po namyśle stwierdziłem jednak, że wolę go przesadnie nie dekorować. Zwyczajnie nie pasuje to do charakteru tego tekstu. Więc oto przed państwem:



Proces Wilkołaka


We wsi biednej u stóp wzgórza,
Śpiewy, tańce i swawole.
Dziś utłuką diabli pomiot,
Wypełniając boską wolę.

Mgła unosi się ku górze,
Skrzy się rosa w rannym słońcu.
Rolnik leży w ciemnej dziurze,
Myśląc o swym bliskim końcu.

Krótkie było przesłuchanie.
W prawdzie wyrok padł już wcześniej.
Formalnością jest spisanie,
Zeznań, wymuszonych pierwej.

Stary klecha wzrok odwróci.
To nie jego przecież sprawa,
Kogo żywot dzisiaj skróci,
Wściekła ludu żądza krwawa.

Trzeba było kogoś stracić.
Obowiązek to kapłana,
aby rzecz co może trapić,
była skrzętnie ukrywana.

Lepiej będzie ludziom wierzyć,
że to sprawka Pana Grzechu,
niż go własną miarą mierzyć,
widząc Szatana w człowieku.

Co "Wilkołak" więc pokazał?
Nie ważne, czy był potworem.
Lud chciał krwi, więc kogoś skazał.
Teraz będziem łamać kołem.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”

cron