Kiedy światła zegarmistrz
Słońce z wozu wyprzęga,
By go zmierzchem napoić,
Ziarnem złotych gwiazd sycić,
Składa strony zmęczone
Codziennego dnia księga.
Próbujemy dla siebie
Skrawek szczęścia pochwycić.
Potem chcę ci powiedzieć…
Tyle słów mi doskwiera...
Lecz sen, młodszy brat śmierci,
Znów mi ciebie odbiera.
Zieleń słów przemilczanych
Na korale nawlekam.
Błękit łez niespłakanych
Na nikogo wciąż czeka.
Myśli moje wędrują,
Pustą, senną ulicą.
Diabłom na pokuszenie
I na żertwę tęsknicom.
Ildefonsa księżyce
biegną z nimi nad miastem
Bezsenności małżeńskiej
Liczę krople nim zasnę.
Gdy nas jutrznie obudzą,
Światła sypną na ziemię
I na kark nam położą
Słodko-gorzkie dnia brzemię,
Pójdą w drogi rozstajne
Życia nasze i wszystko
I wieczorem się zejdą.
Tak daleko, tak blisko.
Gdy po śmierci w niebiosów
Mnie zaproszą otchłanie
Czy i tam mnie dobiegnie
Twoje, mężu, CHRAPANIE?
---
Lirycznie: https://suno.com/song/860ff241-409d-4cb ... 7a7041e585
Ironicznie: https://suno.com/song/e5a4a0f7-9bdb-4d3 ... 4563c74f19
bezsenność małżeńska
2No, pięknie!
Jeżeli ogłoszą jakiś konkurs na wiersz satyryczny, startuj natychmiast! Puchar, pióro, gałązkę, czy co tam dają, masz w kieszeni!

Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
bezsenność małżeńska
3Dziękuję. A tak sprawdzałam czy potrafię jeszcze rymować.
No właśnie miało być tak tita-rita rzewnie a potem znienacka puszczone oczko do czytelnika na wesoło. Tylko coś mi wykonanie planu nie zagrało. Może za poważnie na początku? I za mało wesoło na końcu?
No właśnie miało być tak tita-rita rzewnie a potem znienacka puszczone oczko do czytelnika na wesoło. Tylko coś mi wykonanie planu nie zagrało. Może za poważnie na początku? I za mało wesoło na końcu?
bezsenność małżeńska
4jest dobrzeSoma pisze: (czw 08 sie 2024, 20:00) Tylko coś mi wykonanie planu nie zagrało. Może za poważnie na początku? I za mało wesoło na końcu?

Zawsze można dłubać i zmieniać jeśli coś Ci się gryzie, ale nie zawsze dłubanina przynosi lepsze efekty

Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018
bezsenność małżeńska
6Taki melancholijny nastrój mnie chwycił przy czytaniu, a tu ostatni wers zaskoczył, wzbudzając uśmiech 

bezsenność małżeńska
7Niezłe. To jest niezłe. Superaśne
I ...mylące. Melancholijne i smutne nawet, a na końcu żarcik. Ale nie mogę oprzeć się wrażeniu - może to tylko moja projekcja - że ten żarcik, to tylko tak dla zasłony...
Ale nic - spróbujemy to zaśpiewać

Ale nic - spróbujemy to zaśpiewać

• "Im więcej ćwiczę, tym więcej mam szczęścia" • "Jem kamienie. Mają smak zębów." •
• "A jeśli nie uwierzysz, żeś wolny, bo cię skuto – będziesz się krokiem mierzył i będziesz ludzkie dłuto i będziesz w dłoń ujęty przez czas, przez czas – przeklęty." •
• "A jeśli nie uwierzysz, żeś wolny, bo cię skuto – będziesz się krokiem mierzył i będziesz ludzkie dłuto i będziesz w dłoń ujęty przez czas, przez czas – przeklęty." •
bezsenność małżeńska
8Wersja liryczna - muzyczna...
• "Im więcej ćwiczę, tym więcej mam szczęścia" • "Jem kamienie. Mają smak zębów." •
• "A jeśli nie uwierzysz, żeś wolny, bo cię skuto – będziesz się krokiem mierzył i będziesz ludzkie dłuto i będziesz w dłoń ujęty przez czas, przez czas – przeklęty." •
• "A jeśli nie uwierzysz, żeś wolny, bo cię skuto – będziesz się krokiem mierzył i będziesz ludzkie dłuto i będziesz w dłoń ujęty przez czas, przez czas – przeklęty." •
bezsenność małżeńska
9Pewnie jestem mało obiektywna ale mnie się wersja liryczna podoba bardzo. Kawał dobrej roboty muzycznej.
Dziękuję P. Yonku.
Dziękuję P. Yonku.