Fraszka o czymś naprawdę istotnym :)

1
Zartobliwa odpowiedź z czatu dla Chii doczekała się próśb o przeniesienie na forum. To wystarczająco zły pomysł, aby go zrealizować :D
Chii pisze: Napiszcie o czymś naprawdę istotnym. :P
Fraszka o czymś naprawdę istotnym
Coś naprawdę istotnego chodziło po łące
Zrywało kwiaty, tuliło wierzby płaczące
Brzozę łaskotało, przepłoszyło ptaki...
Ale wciąż jest nieznane, to dysonans taki!
Skoro istotne, niech będzie wiadomo
Jak, skąd i dlaczego, od kogo i komu!
A ono nie chce, jak sarna płochliwe
Tyle w tym dobrego, że choć jest szczęśliwe.

.
“So, if you are too tired to speak, sit next to me for I, too, am fluent in silence.”
(Zatem, jeśli od znużenia milkniesz, siądź przy mnie, bom i ja biegły w ciszę.)

R. Arnold

Fraszka o czymś naprawdę istotnym :)

3
Milutkie. Uśmiechnęłam się, a było mi to bardzo potrzebne. Może nie jest to głęboka poezja, ale ta głęboka rzadko sprawia, że mam przed oczami łąkę i coś, co jest szczęśliwe :)
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"


Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"

Fraszka o czymś naprawdę istotnym :)

4
Weź ty to powoli przeczytaj...
Rymy bardzo domyślne, tempo zrywane jak ścięgno sterydowca...
A opowiasta napisana przez jakby kobitkę z nadmiarem testosteronu, do tego tak upaloną, że pomylił sb-ka z poważym forum.
Pała za wykonanie i trzy dni w kozie za bełkot przerażliwy.
Brak uśmiechniętej gęby jest zamierzony.

Fraszka o czymś naprawdę istotnym :)

6
szopen, Niech nie zadrży Ci ręka. Bij w swoich, żeby obcy się bali :D

Adrianna, dzięki :) Taki był zamiar - fraszka, czyli coś lekkiego i radosnego :)

tomek3000xxl, Twój komentarz, to dopiero poezja. Ile treści i emocji w krótkim tekście. Jestem pod wrażeniem :) (uśmiech zamierzony i szczery :) ). Dzięki za opinię :)

Jason, wooow. Publiczne wykonanie. No, panie dzieju, to jest coś :)
“So, if you are too tired to speak, sit next to me for I, too, am fluent in silence.”
(Zatem, jeśli od znużenia milkniesz, siądź przy mnie, bom i ja biegły w ciszę.)

R. Arnold

Fraszka o czymś naprawdę istotnym :)

7
Jest w tym trochę prawdy choćby pod takim względem, że trudno uchwycić coś naprawdę istotnego. Gdy się nie uchwyci i istotne zostaje na wolności, a nie z nami, to trwa się (my i istotne) w błogim szczęściu i nieświadomości, dalej pisząc o pierdołach. :P

I może właśnie dlatego, przez tę niemożność uchwycenia istotnych rzeczy przez autorów, jest tak dużo książek o niczym.
Dzwoń po posiłki!

Fraszka o czymś naprawdę istotnym :)

8
Chii pisze: Gdy się nie uchwyci i istotne zostaje na wolności, a nie z nami, to trwa się (my i istotne) w błogim szczęściu i nieświadomości, dalej pisząc o pierdołach.
A może właśnie odwrotnie? Może gdy się uchwyci, to się już wtedy jest razem z istotnym w owocnym związku i można spokojnie pisać o pierdołach? A dopóki się nie uchwyci, to się ściga w pocie czoła, a ono sobie bryka po łące?

Tu Eldil zaleca wręcz, żeby nie łapać, tylko ono zostawić w spokoju, bo płochliwe jest:
Eldil pisze: A ono nie chce, jak sarna płochliwe

Tyle w tym dobrego, że choć jest szczęśliwe.
A może jak się poczeka, to samo przyjdzie? Z kopytkami, uszami i aksamitnym pyszczkiem?
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

Fraszka o czymś naprawdę istotnym :)

9
Thana pisze:A może jak się poczeka, to samo przyjdzie? Z kopytkami, uszami i aksamitnym pyszczkiem?
Można czekać, czekać, czekać i czekać. Aż się nie doczeka. ;)
Thana pisze: A może właśnie odwrotnie? Może gdy się uchwyci, to się już wtedy jest razem z istotnym w owocnym związku i można spokojnie pisać o pierdołach?
Wtedy idealnie. Bo te pierdoły wtedy mają sens. Zawsze jest ten ktoś/to coś, kto/co pilnuje twórcy.
Thana pisze: A dopóki się nie uchwyci, to się ściga w pocie czoła, a ono sobie bryka po łące?
No właśnie pytanie, czy się ściga? Czy się nie ściga? Obawiam się, że właśnie większość nie ściga. I nawet nie ma zamiaru. Bo po co? To męczące tak ścigać. :P
Dzwoń po posiłki!

Fraszka o czymś naprawdę istotnym :)

10
Czyli w życiu chodzi o to, żeby się nie zmęczyć? Ale to męczące jest: tak ciągle się starać, żeby się nie zmęczyć...
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

Fraszka o czymś naprawdę istotnym :)

11
Znalazłem na portalu NF użytkownika o wspaniałym nicku "Ślimak Zagłady" :) Udziela szczegółowych i kompetentnych porad, dlatego wysłałem mu "Fraszkę..." na priv. Uprzejmie zgodził się też wkleić jego odpowiedź tutaj. Bardzo pouczające - pisałem "na czuja", co najwyżej licząc sylaby w wersach, a tu przede mną tyle do dowiedzenia się...
Co ciekawe, wygląda na to, że ŚZ potwierdza i wyjaśnia to, co napisał wyżej Tomek. Przyznam bez bicia, że ze względu na emocjonalny charakter tego wpisu, nie potraktowałem go wtedy poważnie :lol:
Ślimak Zagłady pisze:Dziękuję za przysłanie tekstu i zaufanie do mojej opinii! Wspomnę na początek, że z osób udzielających się obecnie na Portalu na pewno większą wiedzę od poezji ma Ninedin (choć sama chyba nie pisze), bardzo solidni są Corrinn i Jeroh, teraz wrócił Rybak. Oczywiście też Drakaina (nieaktywna, mam nadzieję, chwilowo).

Bardzo miło, że przywołałeś Mistrza i Małgorzatę, zdecydowanie jedna z moich ulubionych powieści. Przyznam natomiast, że nie zarejestrowałem się na Weryfikatorium – obawiam się, że łatwo bym się tam wciągnął, a nie czuję się obecnie na siłach, aby dzielić czas “literacki” między dwa portale. Przejdźmy do meritum...



Pod względem technicznym masz tutaj taki układ:

4+4+6, 6 akcentów

5+8, 5 akcentów

6+6, 6 akcentów

7+6, 6 akcentów

5+6, 4 akcenty

6+6, 4 akcenty

5+6, 4 akcenty

6+6, 6 akcentów.

Nie umiem się zatem dopatrzyć stabilnego rytmu (ani poprzez sylaby, ani poprzez zestroje akcentowe) – może czegoś nie dostrzegam, ale wygląda tak, jakbyś starał się napisać wiersz metryczny i ciągle się potykał. Rymy też nie zachwycają, zwłaszcza “płochliwe – szczęśliwe” jest wręcz częstochowski. W dłuższym poemacie byłyby pewnie w porządku, raczej od krótszych utworów jest takie oczekiwanie, aby zachwycały kunsztem i pomysłowością rymów.

Przeszkadza mi konwencja, w której wszędzie jest prawidłowa interpunkcja oprócz klauzul (zakończeń wersów), ale to jest moja prywatna opinia, nie błąd.

(...) Trafnie wspominasz o dysonansie, skoro z jednej strony mamy konkretne działania fizyczne, a z drugiej opis czegoś, co wydaje się niedotykalną abstrakcją świadomości. Odbiorca pozostaje z tą ambiwalencją, co moim (!) zdaniem sprzyja raczej frustracji niż melancholii i refleksji nad poczuciem szczęścia. Zgoda – sam tę frustrację wyrażasz w wersach 5–6, więc może taki był zamysł, ale scenerię przygotowałeś melancholijną. Ostatecznie mogę to skojarzyć z miłością do osoby, której nie można zrozumieć, bo przebywa w bardzo odległym świecie pojęć (obcość kulturowa i językowa? spektrum autyzmu?), ale to daleka ekstrapolacja. Gdybyś nie poprosił o recenzję, pewnie nie zatrzymałbym się nad tym tekstem na tyle długo, aby dojść do podobnych skojarzeń.

Znasz Balladę bezludną Leśmiana? Nie twierdzę, że ma dokładnie pasować do Twoich intencji twórczych, ale idee wydają się podobne, a realizacja dużo lepsza: https://literat.ug.edu.pl/lesman/balbez.htm.

(...)
"<...ewentualnie czy ja mam szansę, jak Iwan Bezdomny od Mistrza,> usłyszeć zachętę, żeby nigdy nie pisać już wierszy ;)"

Pisz. Życzę wytrwałości i pozdrawiam!
“So, if you are too tired to speak, sit next to me for I, too, am fluent in silence.”
(Zatem, jeśli od znużenia milkniesz, siądź przy mnie, bom i ja biegły w ciszę.)

R. Arnold

Fraszka o czymś naprawdę istotnym :)

14
Jestem prawie pewien, że ten tekst wrzuciłem najwyżej mrugnięcie temu. A może się mylę? Istoty mojego rodzaju w kalendarzu mają eony, epoki i ery...
“So, if you are too tired to speak, sit next to me for I, too, am fluent in silence.”
(Zatem, jeśli od znużenia milkniesz, siądź przy mnie, bom i ja biegły w ciszę.)

R. Arnold
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”

cron