Czas czasu (czyli krótka nauka śmierci o życiu)

1
Nadszedł Wasz kres!
Nadszedł koniec czasu!
Wreszcie żniwa zbiorę swe!
A wasze słowa nie obchodzą mnie!

Módlcie sie do Boga,
O łaskę w niebie!
Ci którzy zwątpili niech się obawiają!
Bo i tak szczęścia nie zaznają!
A ci którzy dobro dawali,
Nie będą mieć żadnych żali!

Ja śmierć!
Nie łaskawa, nie przekupna!
Niby zła i okrutna!
Waszych dziadków pozabieram!
Rodziców a potem dzieci!
Śmierć nie czeka ona goni!
Raz pędem a raz powoli!
Niektórzy idą pod me skrzydła,
Inni odchodzą z godnością!
Jeszcze inni tak jakby ze starą przyjaciółka się witają.
Ale niektórzy obrażają mnie i swoją godność!
Uciekają przez drogę życia skrótami których ja nie dostrzegam!
Ale sobie uciekajcie w długą,
Ja także mam skróty których nie widzicie.
Są spontaniczne oraz bolesne,
Bardziej bolesne od bólu wbijanego noża.
Tylu ludzi swoje dzieci pochowało,
Bo przede mną uciekało!
Lepiej godnie żyć i umierać,
Jak Roland we swej pieśni!
A nie ze strachem dzieci grzebać,
Jak Kochanowski!
"Ból po stracie jest tak silny jak silna była więź"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”