Stęskniłam się za moimi ulubionymi bohaterami. Dawno ich nie było.
***
- (…) Jesteś tolerancyjny jak możesz, prosisz by wziął się w garść, dajesz kilka dni wolnego, a taki wał pierdolony kładzie kolejny projekt i zaczyna ci się żalić - swojemu szefowi! Wyje w mankiet jak dziecko, że jego to już nic w życiu nie czeka. Kryzys egzystencjalny przed czterdziestką jebanego smarkacza dosięgnął! Boże, widzisz i nie grzmisz?!
Najpierw więzienie polityczne. Specjalnie wsadzają cię do jednej celi z mordercą, musisz sobie radzić. Potem kompania karna o zaostrzonym rygorze, mróz dwudziestostopniowy, a wam każą spać w namiotach. Przez wiele lat nawet drobny jesienny wietrzyk będzie cię przyprawiał o ciężkie dreszcze.
Później ledwo wiążesz koniec z końcem, mieszkasz w kamienicy z myszami, dzieciaka sam wychowujesz, nie będąc pewny, czy twój biznes jakkolwiek wypali, a zaraz nie zjawi się komornik w drzwiach.
I jeszcze zapewniasz sobie wrzody żołądka, nadciśnienie i kilkudniowe migreny w wieku trzydziestu lat! Ale nie ma miejsca na sentymenty, zapierdalasz z dobrą miną do złej gry, jak wodzirej w karnawale.
A jakby tego było mało, wszyscy pukają się w czoło, nazywając idiotą, a w najlepszym razie marzycielem. Marzycielem, kurwwwwa!
Normalnie złapałbym za mordę i z dziką przyjemnością napierdalał jego łbem o ścianę, to by ten cienki chujek zaraz oprzytomniał!
Ja tam, kurwa, nie rozpaczam za utraconą młodością – rzekł, a na dnie jego oczu dostrzegłam głęboko skrywane łzy.
Skończywszy wyrzucać z siebie żal, ciężko westchnął, po czym podparł głowę rękoma i zastygł tak w milczeniu.
- Chodzą słuchy, że Blania zostawiła Lucjana, dlatego chłop nie może się pozbierać.
- Nic mnie to nie obchodzi.
- Ale razem całkiem dobrze taktycznie ogrywali różne rzeczy, trzeba to przyznać. Ona roztaczała swój urok i czar, a on dobierał gadkę pod klienta. Taki tandem. A teraz nawet w stołówce siedzą osobno.
- Daj spokój, za dwa tygodnie znowu się zejdą. Ani słowa o tej bandzie idiotów nie chcę już słyszeć.
- Dobra, ale to ty zacząłeś.
- Nie do końca. Spytałaś, czemu jestem taki podirytowany.
- No już, zostawmy to. Chciałbyś coś zjeść? – przyglądając się temu wszystkiemu, nagle spytałam.
- Nie, jestem zmęczony – po dłuższej chwili odparł.
- Powinieneś coś zjeść. Naprawdę chudy jesteś.
- Nie matkuj mi tu. I przepraszam cię za ten wylew żółci. Ojca poniosło.
- Nareszcie niczego w sobie nie dusiłeś, ja tam ogromnie cenię szczerość.
- Ta… aż za bardzo.
- To zrobię ci omlet i jakąś sałatkę warzywną. Niedożywienie podnosi poziom stresu i obniża odporność organizmu. A poza tym, mężczyźni czują się zatroszczeni, jak da się im dobre jedzenie, natomiast kobiety bardziej cenią zwierzenia czyli takie jakby wsparcie emocjonalne.
- Gdzie to wyczytałaś?
- W jakimś poradniku w stylu „Kobiety są z Marsa, a mężczyźni z Wenus”.
- A nie na odwrót?
- A może tak, nieistotnych i niepraktycznych szczegółów nie zapamiętuję, są zbędnym balastem dla pamięci – stwierdziłam dumna ze swojej riposty.
- A że tak zapytam, spakowana już jesteś na tip top?
- No... prawie.
- Dochodzi pierwsza godzina. Więc już nie rób omletów, tylko kładź się spać. Jutro wyjeżdżamy o maksymalnie dziewiątej i ani minuty później – rzekł sucho.
- Rany, nawet na urlopie musimy chodzić jak w zegarku?
- Tak, bo jest prawie listopad i nie będę się tłukł po nocach i to jeszcze po krętych górskich asfaltówkach.
- Dobra, nie chcesz omletu, ale ja chcę. Mnie się tam ten język męskiej troski podoba, no i w brzuchu mi burczy. Cały wieczór pakowałam torby, to się należy chociaż coś na ząb, prawda?
- Mnie to by się wszystko na noc we flakach przewracało… Dobranoc.
- Czekaj no.
- Co znowu?
- Dużo przeszedłeś w młodości. Wiedz, że cenię cię za to bardzo, jak nikogo innego.
- Chyba się nie zrozumieliśmy, wyraźnie przeprosiłem za swój wylew żółci. I nie chcę współczucia ani pocieszenia. Nie potrzebuję go sępić na prawo i lewo.
- A mogę cię chociaż przytulić?
- Jak już musisz, to przytul – rzekł szorstko, jakby gardził moją troską i uważał ją za głupią słabość.
W jednej chwili zapragnęłam go udusić, dosłownie złapać za szyję i… pozbawić ostatniego tchu, patrzeć jak ta cała wyniosła szorstkość gaśnie razem z nim - Królem lodu.
Ale to szybko przeszło. Potem znowu chciałam go mocno przytulić i zapewnić, że jest mi najdroższym człowiekiem, narażając się na zamrożenie na kość.
Bo to nie pora. Bo mi się tak zebrało niemądrze na jakieś sentymenty. A pakowanie niedokończone. I jutro o dziewiątej tip top, ani minuty później. A asfaltówki takie górskie, takie kręte, a słońce takie niemrawe, zachodzi tak wcześnie. I liście. I deszcz. I słota. A jesień zbyt szara.
Wróć do „Wprawki, czyli ćwiczenia warsztatowe”
- Pierwsze Kroki
- - Tu się przedstawiamy ...
- - Regulamin Główny i Regulaminy Działów
- Najlepsze na Weryfikatorium
- - Najlepsze z prozy
- - Najlepsza Miniatura Miesiąca
- - Najlepsze z poezji
- - - Poezja rymowana
- - - Poezja biała
- - - Myśli krótkie
- Pisarze i ich zwyczaje
- - Weryrecenzje
- - Strefa Pisarzy
- - Strefa Debiutantów
- - Archiwum Strefy
- - - Archiwum Debiutów
- - - Archiwum Pisarzy
- Wydawnictwa i ich zwyczaje
- - Wydawnictwa
- - Jak wydać książkę w Polsce?
- - ...za granicą?
- Proza
- - Spis treści
- - Informacje
- - Opowiadania i fragmenty powieści
- - Miniatura literacka
- - Rozmowy o tekstach z 'Tuwrzucia'
- Poezja
- - Poezja biała
- - Poezja rymowana
- - Mini poeticum
- - Proza poetycka
- - Hyde park poetycki
- Nasza (inna) twórczość
- - Dziennikarstwo i publicystyka
- - Scenariusze filmowe i teatralne
- - Nasze Zabawy Literackie
- - - Piszemy wspólne opowiadania
- - - Eksperymenty literackie
- Warsztat literacki
- - Wprawki, czyli ćwiczenia warsztatowe
- - Jak pisać?
- - Kreatorium
- - Warsztaty WeryfikatoriuM
- - - Gest narracyjny
- - - - Informacje
- - - - Eliminacje
- - - - Wariacje
- - - - - Grupa A
- - - - - Grupa B
- - - - Egzamin
- - - Dialogatornia
- - - - Kwalifikacje
- - - - Kwalifikacje
- - - - Ćwiczenia - część I
- - - - Ćwiczenia - część II
- - Forumowi Specjaliści i Pasjonaci
- - Maraton pisarski
- Konkursy
- - Konkursy nasze
- - - Wielka Bitwa Karczemna Romeckiego (dla Fioletowych)
- - - - Teksty konkursowe
- - - - Dyskusje i zgadywanki
- - - - Oceny i wyniki
- - - Walki Mocy
- - - - Walki mocy 2018
- - - - Walki mocy 2014
- - - - Walki mocy 2013
- - - Puchar Administratora
- - - - Turniej o Puchar Administratora 2018
- - - - - Faza Grupowa
- - - - - - Zakończone
- - - - - Faza Pucharowa
- - - - - - Rozegrane
- - - - - Plebiscyty
- - - - Turniej o Puchar Administratora 2012
- - - - - Faza I
- - - - - Faza II
- - - - - Faza Finałowa
- - - Konkursy Drabblowe
- - - Konkurs "Otuleni Natchnieniem"
- - - - Podium
- - - Konkurs "Miniatoricum"
- - - - Prace konkursowe - Miniatoricum 2009
- - - - Podium
- - - - Prace konkursowe - Miniatoricum 2010/I
- - - Konkursy różne
- - - - Letni Konkurs Porzeczkowy
- - - - Malowane słowem, czyli mistrzowie obrazowania
- - - - Sylwestrowy Turniej Poetycki
- - - - Świeża krew 2019
- - - Skarbonka
- - Bitwy literackie
- - - Regulamin bitewny
- - - Nowa bitwa!
- - - Bitwy z przeszłości
- - - - Rankingi
- - - - Propozycje bitew modyfikowanych
- - Konkursy literacko-poetyckie
- O literaturze
- - Dyskusje o literaturze
- - MML
- - Czytelnia
- Nasze publikacje
- - Drabble na Niedzielę
- - WeryForma(t)
- - Sukcesy Weryforumowiczów
- - Sprawy organizacyjne
- - Centrum Wzajemnej Pomocy
- - - Ku refleksji
- - - Ciekawostki, humoreski i różne różności
- - - QFANT - magazyn fantastyczno-kryminalny