Marsz Żałobny na Pogrzebie Chomika

1
Wstęp:
Chciałem zrobić ARG do swojej powieści, ale się rozmyśliłem. Bo to trochę przesada, zwłaszcza w Polsce. Więc pora podzielić się ciekawostką, którą do niej wytworzyłem.
Jako autor dostawałem informacje od człowieka z innej instancji wszechświata (symulacje, wszędzie symulacje). Pisał on tekst literacki na podstawie filmów. A robił to poprzez zwierzątka, których układ nerwowy wykorzystywał, uruchamiając na nich algorytmy SI.
A kiedy wyuczony umysł nie spełniał oczekiwań, można było go zawsze usunąć. Niestety zwierzątko zwykle zostało już wtedy zbyt mocno wykorzystywane i nie nadawało się do ponownego użycia. A wiąże się z tym tylko jedno - egzekucja.
Utwór jest opisem egzekucji. A wszystko nałożone jest na strukturę muzyczną - Marsz Żałobny Szopena (Sonata no. 2)

Byli tam wszyscy pracownicy. Niektórzy przyszli sami, inni przyprowadzili swoje rodziny. Niektórzy przychodzili z małpkami o umysłach czystych jak łza. Znaleźli się i tacy, którzy przynieśli chomiki z skazanego rodzinki. Uznali pewnie, że dzieci chcą zobaczyć go ostatni raz. Bo już więcej jego życia nie będzie. Zginie.
Kotki zostały wypuszczone.
Kotki zostały wypuszczone.
Po szybkiej zabawie, gdy Bąbelek leżał już na ziemi rozdarty, w powietrzu ukazał się żałobny marsz.
– Gdzie ty jesteś, ma? – zabrzmiał.
– Gdzie ty jesteś, ziemio ma? – zapłakali.
Maszerowali wszyscy razem. Przez globus ziemski szedł ludzki marsz. Ale...
– Przecież tam daleko dla nas jest nadzieja... – szeptali. – Bo tak... Gdy spojrzysz na to z innej strony, to zobaczysz...
– Co?
– Cicho bądźcie – ktoś ich skarcił. – Pogrzeb trwa.
Na przodzie wierciły się dzieci. Trzymały na dłoniach zwierzątka uspokajane marchewkami.
– A ty? – spytał braciszek, obserwując twarz siostrzyczki. – Na jakim zwierzątku uruchomiona jesteś?
– Jestem...
[Zagadka: jaka wers pojawił się dalej?]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wprawki, czyli ćwiczenia warsztatowe”

cron