Testament Katona Starszego

1
Ostatni szczęk mieczy wieszczy pieśń pokoju. Stało się, choć w to nie wierzyłem, zwyciężyć to, co winno być zniszczone.
Stoję wśród dymu hebanowych słupów, kroki stawiam przez pękniętą agorę. Ostrzą się pługi zawłaszczone w triumfie, łzy iskier roniąc nad losem Kartaginy i zemstą należną wnuków Eneasza nad potomkami rozpustnej Dydony. Ściana legionów zgrzyta tarcz zębami, lecz karny porządek trzymają wciąż Triarii.
W milczeniu mierzę soli bałwany. Rosną, gdy wzrastam wraz z nimi białym słupem. Milczenie, jak mówią, wszak oznacza zgodę, niech zęby tarcz wgryzą się w miasta mięso.
Niech z Kartaginy zostanie tylko Katon, co w nienawiści winien być zniszczony.

Testament Katona Starszego

3
Strasznie chaotyczne jak dla mnie. Dziwna rzecz, bo miałem wrażenie obcowania z tekstem ładnym, ale pustym. Jakbym czytał ładnie brzmiący wiersz w obcym języku :D
Baribal pisze: (czw 29 paź 2020, 22:17) Stało się, choć w to nie wierzyłem, zwyciężyć to, co winno być zniszczone.
Stało się zwyciężyć to? Mi to nie brzmi...
Baribal pisze: (czw 29 paź 2020, 22:17) zemstą należną wnuków Eneasza
wnukom?
http://radomirdarmila.pl
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”

cron