na fali

1
uwięziłeś w dłoniach
jej oczy zachłanne

odtąd tylko wieczorami
ogląda wschody słońca

czy usłyszy muzykę z Titanica
zanim krzyk zamieni się w lód

na fali

2
Podoba mi się. Myślę że krzyk zacznie powoli pokrywać się kawałkami lodu, aż w końcu lód uwięzi go w sobie. Ale wtedy, dopiero wtedy, piosenka z Titanica wybrzmi i rozpuści lód, a w nim nie będzie już krzyku, lecz głos śpiewający tą piosenkę. Tak chyba to działa w życiu. :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mini poeticum”