schronisko

1
przychodzą do mnie nieproszone
nikt inny ich nie chce

i te długosłowe liryczne
i te krótkostrzyżone haiku
a najwięcej białych

wybaczają mi
brak wydawcy
i kiepską karmę

za odrobinę uwagi
są mi wierne jak psy

schronisko

3
Wbiłaś w temat wzruszania. ;) Ale jesteś pewna, że to schronisko? Schronisko jest przecież tymczasowe! One czekają na ludzi, na dom! Czy ja mogę przygarnąć to zwierzątko? Będę się z nim bawić! Dostanie u mnie kocyk i miseczkę! Co lubi jeść?
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

schronisko

4
Dziewczyny, dzięki stokrotne za te słowa. W imieniu własnym i moich wierszydeł-straszydeł.
Co lubią jeść? Przemyślenia czytelnika. Ale uwaga: mnożą się przez pączkowanie, więc nie przekarmiać. 🙃
PS. Też się wzruszyłam.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mini poeticum”