Rrrrabble (okiem scenarzysty)

1
Rubia robi reset róż.
Raz! Rozrywa różową ręką (rękawica!) rozczapierzone rododendrony. Raz! Rozcina rozłożony rdest. Raz! Rozrzuca resztki rabarbaru.
– Raźna robota! – Radośnie rży.
Rozsadzone. Rano rosa rozleje różom różowy rum.
Rosną!
– Rubio! – ryczy raptem Romecki. – Ratunku!
Rabuś? Rubia repetuje rewolwer. Rusza.
Rety! Rosochate róże robią rabusiowi rubinowe rany! Ranny robi rwetes. Rośliny rozgryzają rozbójnika! Rozdygotany rozkłada różaniec.
Róże rechoczą.
– Ratować? – Rubia rozpoznaje Romeckiego. Rozważa rozwiązania. Rozterka.
Robi rysunek. Rozedrgany Romecki rozmazany. Retusz.
– Romecki! – rzecze – Rozdeptałeś rabatki, rozbabrałeś roślinki, robisz ruinę, rozumiesz?!
Romecki rozpaczliwie rozkłada ręce. Rzęzi.
– Rozgrzeszam. – Rubia rozplątuje różany rój. – Renowacja, reaktywacja, rewitalizacja, rosarium. – Rozlicza rachunek.
Romeckiego ratuje rosołem.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

Rrrrabble (okiem scenarzysty)

2
:D
Nie szczerzę się dlatego, że przeczytałam tekst wymagający mentalnej gimnastyki w wyszukiwaniu słów na "r". Robię to, bo nie dosyć, że powstał z nich spójny tekst, to jeszcze ubawiłam się przy czytaniu. Świetna robota, Thana :clap:
There is no God and we are his prophets.
The Road by Cormac McCarthy

Rrrrabble (okiem scenarzysty)

5
Nie wiem czy bardziej mnie ujęła forma, czy treść! <3 Świetne :)
„Styl nie może być ozdobą. Za każdym razem, kiedy nachodzi cię ochota na pisanie jakiegoś wyjątkowo skocznego kawałka, zatrzymaj się i obejdź to miejsce szerokim łukiem. Zanim wyślesz to do druku, zamorduj wszystkie swoje kochane zwierzątka.” Arthur Quiller-Couch

FB - profil autorski

Rrrrabble (okiem scenarzysty)

6
Thana pisze: – Raźna robota! – Radośnie rży.
Rechocze. Bliżej mi do rzekotki (te wspaniałe łapki!) czy nawet ropuchy niż do hmmm... rumaka?
Thana pisze: Romeckiego ratuje rosołem.
Yyy... ratatouillem? Bom wegetarianka.

Cudne :clap: I z taką dynamiczną akcją! :)
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

Rrrrabble (okiem scenarzysty)

7
Wiedziałam, że Ty mi wybaczysz, ale Romecki to chyba nie! :D
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

Rrrrabble (okiem scenarzysty)

8
Nie tak łatwo jest napisać tautogram. Do tej pory znałam je tylko z wierszowanych strof.
Twój, jest dla mnie czymś nowym, jakby rozszerzeniem gatunku.
Bardzo na tak! A już ten fragment:
Thana pisze:Rabuś? Rubia repetuje rewolwer. Rusza.
Rety! Rosochate róże robią rabusiowi rubinowe rany! Ranny robi rwetes. Rośliny rozgryzają rozbójnika! Rozdygotany rozkłada różaniec.
Róże rechoczą.
dla mnie, cymesik, szczególnie to "rechotanie róż", które - zwyczajowo - uważamy za kwiaty szlachetne, wyniosłe, z klasą (takie damy wśród pospólstwa), a Twoje, nie dość, że mają poczucie humoru, to i całkiem przyziemnie, niemalże pospolicie - by nie wyrazić się dosadniej - rechocą.

Pozdrawiam
n

Rrrrabble (okiem scenarzysty)

9
nebbia pisze: Twój, jest dla mnie czymś nowym, jakby rozszerzeniem gatunku.
Tak naprawdę, to AndrzejQ pierwszy na to wpadł, przerabiając drabble na prabble:
http://weryfikatorium.pl/forum/viewtopi ... 43#p243843
Ja tylko kontynuuję. :)
Dzięki!
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

Rrrrabble (okiem scenarzysty)

11
Romecki pisze: no może, jeśli rosół będzie genialny..
I znów cała nadzieja w zupie! :) Dzięki!
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

Rrrrabble (okiem scenarzysty)

12
Rewelacja! Respect :)
Pamiętaj: kiedy ludzie mówią ci, że coś jest źle lub nie działa na nich, prawie zawsze mają rację.Natomiast kiedy mówią ci, co dokładnie nie działa, i radzą, jak to naprawić, prawie zawsze się mylą.
Neil R. Gaiman

Rrrrabble (okiem scenarzysty)

13
Thana pisze:
nebbia pisze: Twój, jest dla mnie czymś nowym, jakby rozszerzeniem gatunku.
Tak naprawdę, to AndrzejQ pierwszy na to wpadł, przerabiając drabble na prabble:
!
Thano, moje prabble pisane dla zabawy, w pośpiechu, jest bardzo słabe. Choćby z uwagi na powtarzające się słowa.
Twoje to prawdziwy majstersztyk. Rarytas! :)
Pamiętaj: kiedy ludzie mówią ci, że coś jest źle lub nie działa na nich, prawie zawsze mają rację.Natomiast kiedy mówią ci, co dokładnie nie działa, i radzą, jak to naprawić, prawie zawsze się mylą.
Neil R. Gaiman
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze Zabawy Literackie”

cron