Rubia robi reset róż.
Raz! Rozrywa różową ręką (rękawica!) rozczapierzone rododendrony. Raz! Rozcina rozłożony rdest. Raz! Rozrzuca resztki rabarbaru.
– Raźna robota! – Radośnie rży.
Rozsadzone. Rano rosa rozleje różom różowy rum.
Rosną!
– Rubio! – ryczy raptem Romecki. – Ratunku!
Rabuś? Rubia repetuje rewolwer. Rusza.
Rety! Rosochate róże robią rabusiowi rubinowe rany! Ranny robi rwetes. Rośliny rozgryzają rozbójnika! Rozdygotany rozkłada różaniec.
Róże rechoczą.
– Ratować? – Rubia rozpoznaje Romeckiego. Rozważa rozwiązania. Rozterka.
Robi rysunek. Rozedrgany Romecki rozmazany. Retusz.
– Romecki! – rzecze – Rozdeptałeś rabatki, rozbabrałeś roślinki, robisz ruinę, rozumiesz?!
Romecki rozpaczliwie rozkłada ręce. Rzęzi.
– Rozgrzeszam. – Rubia rozplątuje różany rój. – Renowacja, reaktywacja, rewitalizacja, rosarium. – Rozlicza rachunek.
Romeckiego ratuje rosołem.
Rrrrabble (okiem scenarzysty)
1 Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka