Tajemnica wesołych krów [trolololo drabbel]

1
- Stara, zauważą mnie.
- Csst.
- Jak nic, po prostu zrobią...
- Cicho.
- Skończę na jakimś pierdolonym...
- Stul pysk! Jeśli będziesz dalej nawijać, to obie tam skończymy.
- A ty co?
- Co ja?
- Ty będziesz tu tak po prostu stać?
- Ktoś musi osłaniać tyły.
- ...
- Pamiętaj: gdy nadejdą, robisz szarżę, zgarniasz towar, uciekamy. Tyle. Koniec. Jasne?
- Przestań! Traktujesz mnie...
- IDĄ!!!

Jakież zdziwienie wymalowało się na twarzy rolnika Mietka, gdy ujrzał swoją Krasulę, jak dziko szarżuje na stado żubrów, wyrywa jednemu pęk konopii spomiędzy dziąseł i ucieka w stronę przeraźliwie ryczącej Łaciatej.
Dzwoń po posiłki!

Tajemnica wesołych krów [trolololo drabbel]

2
Po pierwsze: w krowy to Ty umiesz, ale w rolnika wcale. ;)
Po drugie: spomiędzy dziąseł? Żubr był bezzębny? Heroinista?
Po trzecie: dynamika jest boska! To powinna być osobna konkurencja: drabble akcji! :D
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

Tajemnica wesołych krów [trolololo drabbel]

4
Tytuł jest specjalnie dla takich jak ja. Dopiero po całości skumałem co ona wyrwała dilerowi. Uśmiech dla Pani. :P
"Im więcej ćwiczę, tym więcej mam szczęścia""Jem kamienie. Mają smak zębów."
"A jeśli nie uwierzysz, żeś wolny, bo cię skuto – będziesz się krokiem mierzył i będziesz ludzkie dłuto i będziesz w dłoń ujęty przez czas, przez czas – przeklęty."

Tajemnica wesołych krów [trolololo drabbel]

5
Bardzo ładne. Tylko nie bardzo rozumiem, co te krowy mają wspólnego z wesołością. Po prostu każdy chce jeść i żyć. A najłatwiej kosztem innych.
Jakież zdziwienie wymalowało się na twarzy rolnika Mietka, gdy ujrzał swoją Krasulę, jak dziko szarżuje na stado żubrów,(...)
Napisałbym:
Jakież zdziwienie wymalowało się na twarzy rolnika Mietka, gdy ujrzał swoją Krasulę szarżującą na stado żubrów,(...)
Jakież - jak: trochę zgrzyta powtórzeniem.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze Zabawy Literackie”

cron