NAJLEPSZA MINIATURA MARCA 2020 -Jestem dobrym ojcem

1
- Jestem twoim ojcem. Pamiętasz o tym, prawda? – pytam, podwijając powoli rękawy flanelowej koszuli.
Pociąga nosem, kiwa głową. Siedzi skulony na małym zydlu pod odrapaną ścianą, wpatrzony w swoje stopy. Jakby mógł, to pewnie zmalałby do jakiegoś niewidocznego pyłku. Widzę jak zaciska nerwowo swoje piąstki, ściśnięte kolanami.
- To, co zrobiłeś było złe.
Staram się nie podnosić głosu. Wściekłość tylko zamazałaby znaczenie tej rozmowy. Zepchnęłaby znaczenie słów na dalszy plan.
Zdarzenia, które najlepiej pamiętamy to te, kiedy wydarzyło się coś niespodziewanego. Pojedynczy, mocny bodziec. Jak nagły, ostry ból, bolesna strata. Jak zdrada najbliższej osoby. Albo brak dłoni.
- Wiesz jak kiedyś karano za kradzież? – pytam spokojnie.
Nie wie. Nie spodziewałem się, że będzie wiedział. Ma w końcu siedem lat.
Długo zastanawiałem się, jaką wybrać karę. Dobry rodzic nie może działać pochopnie, pod wpływem emocji. Potem słowa, zdarzenia, zostają na zawsze. Jak ślad na skórze po głębokim cięciu. Z drugiej strony, dziecko musi poznać nieuchronność kary.
Jestem dobrym ojcem.
A dziecko musi znać granice. Musimy razem przez to przejść.
Nabiera nagle powietrza - zauważa ruch mojej ręki do sprzączki pasa. To ciekawe doświadczenie – widzieć jak nagle twarz syna robi się zupełnie szara a oczy tracą kolor, nabierając dziwnej głębi.
- Tatusiu, przepraszam! – głośno płacze.
Wyciągam pas płynnym ruchem.
- Ja nie chciałem! – powtarza łkając, wierząc, że to coś zmieni.
Za drzwiami pokoju szlocha jego siostra. Musi stać tam dobrą chwilę. Pewnie pobiegłaby do mamy na skargę, gdyby tylko była w domu. Dziewczyny tego nigdy nie zrozumieją.
Jestem dobrym ojcem.
Nigdy nie dałem swojemu dziecku klapsa ręką. Męska dłoń jest twarda, a kości dziecka słabe. Dlatego najlepszy jest pas. Stara, sprawdzona metoda. Dziedzictwo.
Próbuje się oczywiście bronić, zasłaniać, wykręcać. To taki odruch bezwarunkowy, a może nawet instynkt. Na pewno strach. Człowiek musi się oduczyć pewnych odruchów. Panować nad chwilami, gdy kusi los, gdy zaprasza podstępnie tak zwana okazja. Im wcześniej tym lepiej. To nas różni od zwierząt. Kontrola zachowań.
Smutno mi i płaczę w duchu. Rozdziera mnie pisk mojego syna i odgłos kolejnego śmignięcia.
Ale tak trzeba.
Bo jestem dobrym ojcem.

Jestem dobrym ojcem

3
Drażni mnie ten tekst tak bardzo, że aż marzę, żeby takiego dobrego ojca spotkać i nauczyć go, jak to jest, kiedy się spotka kogoś, kto potrafi oddać.
Jeśli o wywołanie takich uczuć Ci chodziło, to brawo.
Brawo, cholera.

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

Jestem dobrym ojcem

5
Jest na tyle dobrze napisany, że wydaje się, że tak powinien zachowywać się "dobry ojciec". Wszyscy (prawie) pokiwaliby głowami. Nie lubię, gdy tekst dobry, wywołuje we mnie negatywne emocje.
"Im więcej ćwiczę, tym więcej mam szczęścia""Jem kamienie. Mają smak zębów."
"A jeśli nie uwierzysz, żeś wolny, bo cię skuto – będziesz się krokiem mierzył i będziesz ludzkie dłuto i będziesz w dłoń ujęty przez czas, przez czas – przeklęty."

Jestem dobrym ojcem

9
Hmmm... Mam mieszane uczucia. Miałam wrażenie czytania zliteraturyzowanego reportażu onetu. Bardzo dobrze zliteraturyzowanego - napisane to jest fajnym językiem, wyraziście, plastycznie, niby wszystko gra... Tylko emocje, które tu powinny grać główną rolę, są dla mnie trochę chyba zbyt jednowymiarowe. :hm: Albo za wiele razy już o nich czytałam? Nie wiem, sygnalizuję, że mi to nie zagrało tak do końca, aczkolwiek nie umiem sprecyzować, po której stronie relacji autor-odbiorca (patrząc po reakcjach powyżej, to jednak po stronie odbiorcy tym razem).
Tak czy tak, powtórzę się, napisane bardzo sprawnie, tekst łapie uwagę, na pewno skłania do chwili zastanowienia (nawet jeśli to zastanowienie z kategorii "czemu nie, skoro przecież to jest dobre" ;) ).
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"


Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"

Jestem dobrym ojcem

10
Feder9 pisze: Mocne
Dzięki Feder, chyba dobrze, że skorygowałem pierwotną wersję (był taki lekki odjazd, ale bałem się kolejnego linczu).
Godhand pisze: Drażni mnie ten tekst
Dziękuję za komentarz, tekst miał właśnie taki być, choć bardziej skłaniający do refleksji niż drażniący.
Romecki pisze: Doceniam.
Dziękuję za docenienie (doczekałem się... :lol: ). Miało być smagnięcie a nie śmignięcie, coś mi się przestawiło przed północą...
P.Yonk pisze: Jest na tyle dobrze napisany...
Źle się czułem pisząc ten tekst, ciężko mi było wyważyć wszystkie aspekty, żeby nie przegiąć w żadną stronę, choć korciło mnie, oj korciło...
Dzięki!
Czarna Emma pisze: Zajrzałam tu i... to był błąd.
Droga Emmo, tylko proszę nie odwracaj się od moich potencjalnych następnych tekstów, tylko krytykuj, wskazuj błędy.
ithi pisze: bardzo smutny
Ithi, jak już pewnie zauważyłaś, wszystkie moje teksty są smutne. No nie wiem czemu tak mi to wychodzi. Dziękuję za odwiedziny.
Adrianna pisze: Miałam wrażenie czytania zliteraturyzowanego reportażu onetu.
Bardzo dziękuję za ten komentarz. Onetu nie odwiedzam od kilkunastu już chyba lat, odkąd z portalu informacyjnego zmienił się praktycznie w brukowca typu Fakt (chyba, że coś się zmieniło). Tak więc smutno mi z takiego porównania, ale co robić... A że emocji za mało - to już odczucie osobiste, kwestia doświadczeń życiowych i ogólnej mentalności - jest tu gdzieś równolegle dyskusja o HSP (OWW). Rzeczywiście zależało mi raczej na takim chłodnym opisie motywacji "ojca" (to nie ja), bo sam czasem nie potrafię zrozumieć, dlaczego niektórzy ojcowie i niektóre matki znęcają się nad swoimi dziećmi. U mnie to budzi emocje.
Pozdrawiam!

Jestem dobrym ojcem

11
Miras pisze: A że emocji za mało
Chyba się nieprecyzyjnie wyraziłam. Nie miałam na myśli, że emocji za mało (sam temat już wzbudza emocje, więc od nich nie uciekniemy), bardziej chyba, że (dla mnie, oczywiście) poszedłeś w takie już mocno "wytarte" przedstawienie tych emocji/motywacji. Ale tak, to pewnie kwestia doświadczeń i tego, jak dużo się z pewnym tematem człowiek stykał. Co jednemu już się zdaje powtarzalne, dla drugiego będzie czymś nowym. I to, że tym drugim wstrząsa na pewno ma wartość.
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"


Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"

Jestem dobrym ojcem

12
Miras pisze: Droga Emmo, tylko proszę nie odwracaj się od moich potencjalnych następnych tekstów, tylko krytykuj, wskazuj błędy.
O żadnym odwracaniu się nie może być mowy. Musze po prostu ochłonąć po takiej dawce emocji. :) To dobry tekst, ale bardzo mocny.
Istnieje cel, ale nie ma drogi: to, co nazywamy drogą, jest wahaniem.
F. K.

Uwaga, ogłaszam wielkie przenosiny!
Można mnie od teraz znaleźć
o tu: https://mastodon.social/invite/48Eo9wjZ
oraz o tutaj: https://ewasalwin.wordpress.com/

Jestem dobrym ojcem

13
No, kurczę, dobre! Nic dodać, nic ująć.
I zostawiłeś mnie na rozdrożu: czy jest to psychopata, który stara się jakoś zracjonalizować swoje poczynania, czy jednak "dobry" człowiek, który przekonaniami (być może wyniesionymi z własnego dzieciństwa) usiłuje znieczulić swoje odczucia.
Great!! :ok2:
Dream dancer

Jestem dobrym ojcem

14
Medea33 pisze: czy jest to psychopata, czy jednak "dobry" człowiek
Zdecydowanie chciałem pokazać możliwą motywację prostego człowieka, dlatego np. flanelowa koszula. Wiem, ostatnio flanela niby modna, ale dla mnie kojarzy się ze "zwykłym pracownikiem" - nie generalizując i nie obrażając oczywiście nikogo, kto w takich koszulach chodzi. Mój ojciec nosił takie koszule i ani razu mnie w całym życiu nie uderzył ani nie użył wulgarnego słowa (pracując na kopalni).
Dziękuję za komentarz.

Jestem dobrym ojcem

15
Oj, to nie kupuję (jako fan flanelowych koszul :))
A tak serio, to motywacji "mnie pas wychował na porządnego człowieka, to i Ciebie wychowa" też nie kupuję. Bo facet lejący dzieciaka nie jest porządnym człowiekiem.
A jeśli ktoś nie umie osiągnąć posłuszeństwa i pewnej karności metodami innymi niż przemoc, to jest po prostu słaby, i to ten rodzic sobie nie radzi.

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Najlepsza Miniatura Miesiąca”

cron