Latest post of the previous page:
Ok. Przyznaję się. To ja zagłosowałem na "Zuzannę". Nie, żebym nie doceniał pozostałych. Aczkolwiek nie zawsze obrazy, które w nich widzę, są dla mnie pociągające. Czasami wręcz męczące. Kiedyś łatwiej było mi skakać między sygnałami ze zmysłów, a pojęciami w głowie. Dziś bardziej skłaniam się ku zmysłom, idee widząc niedoskonałe, a metafizykę za wręcz szkodliwą. Pozostał jeszcze humor i typ, który w "Zuzannie" zawarty, bardzo mi smakował. Mimo zgrzytu, ale to dałoby się wyszlifować.ps. Oczywiście, najwyżej cenię swoje

