NAJLEPSZA MINIATURA LUTEGO 2020 - Rozważania Czarnej Damy, Chii 2020 (olej na płótnie, 50x70)

1
Rubia wpatrywała się w ekran komputera, wytrwale scrollując stronę internetową Tate. To była jej ostatnia deska ratunku. Przeszukała wszystkie możliwe zasoby największych muzeów i galerii świata. I nic. A musiała zdecydować do północy. Wszyscy na nią liczą, a ona miota się między sztuką w miarę współczesną a bezimiennymi obrazami średniowiecznych twórców. Właściwie to mogłaby dać cokolwiek, jakiegoś Rothko, malowidła z Lascaux albo nawet chińskie zwoje z czteroznakowcami. Zastanawiała się, jakie to właściwie ma znaczenie, co ona wybierze? I tak napiszą, co będą chcieli. Wygrzebią jakiś stary tekst, albo wymyślą głupią historię o tym, kto wybierał jaki obraz... co, prawdę mówiąc, samo w sobie jest śmieszną ideą, no bo przecież nikt nie napisze o niej opowiadania. Była bezpieczna. O jej wyborze będą wiedziały tylko dwie inne osoby. Dla reszty będzie anonimowa. Może wybrać, co zechce. Walnie jakiegoś Boscha albo Matejkę i niech się męczą.
- Cholera - Stuknęła się w głowę. - Przecież na stronie Tate nie ma Matejki! Trzeba by było wejść na Muzeum Narodowe... No to może Blake'a? Nie, nie ma co. Znów pomylą Boga z Urizenem albo napiszą jakiś nudny horror... Nie. Prerafaelici? Hmm. Nic tu odkrywczego. Same rude dziewoje pląsające na bosaka. Chociaż ta jedna z garem zupy...
A co jakby uderzyć w Kusamę? Mogliby wtedy napisać coś oryginalniejszego, jakąś piosenkę. Zamiast "Trójkątów i kwadratów" machnęliby "Kropki i kropki". Nie, nie, o czym ty myślisz? Jeszcze będziesz musiała czytać ich schizofreniczne teksty o dyniach. Albo oczach. Albo dyniach z oczami lub oczach z dy... Nie! Stop. Do tego trzeba podejść na chłodno, na spokojnie. Zen. To są laicy. Poszukajmy w pozycji dla laików. Gombrich, Gombrich... Antyk nie, średniowiecze nie, barok... Może jakiś Rubens? Tylko co oni później napiszą? Erotyki do Wenus z Willendorfu? Bzdura. Dalej... impresjonizm, postimpresjonizm... Postimpresjonizm! Ha! Jakiegoś Gaugina albo... wiem! Legendę z kubków i koszulek, imiennika piekarni, protoplastę niezrozumianych i niezrozumiałych artystów, którzy prawdziwą sławę zyskują dopiero po śmierci (a i to z łaski brata)... uwaga, fanfary... van Gogha! Dam im jakiegoś maziaja albo zrobię psikusa – wrzucę jego studium Rembrandta i każę podpisać "Rembrandt". Ciekawe, czy się kapną. A może jakiegoś prymitywistę? Może tu kryje się ciekawa opowieść, w roślinach, zwierzątkach i śmiesznych ludzikach?
Albo psyche! Tak, poszukajmy w psyche, Freud, sny... Chagall! Niech napiszą coś o kozie, która lata nad białoruskimi wsiami! ...Eee, cholera, co ja gadam... na pewno nie napiszą. Ja ich znam. Nikt się na to nie porwie... Opowieść o kozie jest ponad ich siły. No i strasznie to wszystko stare! Kto by dzisiaj chciał pisać o Żydach? Zresztą, jak im dam Chagalla, to oni nawet nie zczają, że to Chagall. Powinni dostać jakiś zbiór motywów albo opis, o co tam w ogóle chodzi. Przecież sami do tego nie dojdą...
Ta dzisiejsza młodzież... Co oni wiedzą o prawdziwych malarzach - Memlingu, Dürerze, van Eycku... albo chociaż o naszym Siemiradzkim, Malczewskim... Wyspiańskim! Wiedzą jedynie, kto miał syfilis, a kto nie, a już co namalował i jakimi symbolami się posługuje, to w ogóle. Na chorobach kończy się ich wiedza. Znają świnię, kozę i Picassa. Ale nie zasługują na „Guerenikę”, o, nie... ani na „Panny z Awinionu”, co to, to nie... Co najwyżej na biały kwadrat na białym tle! Ale co oni wiedzą o kwadratach?... Nawet by go nie dostrzegli.
Wszystko to jakieś takie rozczarowujące. Samotne. Smutne. Jak postaci u Hoppera... Oj, mruczku, dobrze, że chociaż ty jesteś ze mną w tych trudnych chwilach... A może...? Wiem! Ty wybierz! Zostań moją wyrocznią!
Rubia chwyciła kota i zamknęła oczy. Ostrożnie postawiła go na klawiaturze komputera. Gdy cichy dźwięk wciskanych klawiszy ustał, uchyliła powieki.
- Hockney! – wykrzyknęła. – No tak, mogłam się tego po tobie spodziewać. Ale Daumier?...
Uniosła kota na wysokość oczu i cmoknęła w różowiutki nosek.
- Behemocie, zachwycający wybór! Tylko ty mogłeś wpaść na coś tak okrutnego. No, no, mój puchaty profetyku, zasłużyłeś na rybkę!
Dzwoń po posiłki!

Rozważania Czarnej Damy, Chii 2020 (olej na płótnie, 50x70)

8
Mogę tylko powiedzieć, że mi się podoba. Gdybym wiedział jeszcze o jakie obrazy chodziło :P
Tak, jest Internet, ale mi się nie chce wszystkich :P

Obrazek na Weryfikatorium.plhttps://i.postimg.cc/zBg22cky/golden-fly-awrd.png[/mimg]
"Im więcej ćwiczę, tym więcej mam szczęścia""Jem kamienie. Mają smak zębów."
"A jeśli nie uwierzysz, żeś wolny, bo cię skuto – będziesz się krokiem mierzył i będziesz ludzkie dłuto i będziesz w dłoń ujęty przez czas, przez czas – przeklęty."

Rozważania Czarnej Damy, Chii 2020 (olej na płótnie, 50x70)

9
Niezłe :) nawiasem, przypomina mi pewną zasłyszaną historię o psycholożce z pewnej szkoły wyższej, która miała dwa koty. Jednego prawdziwego, a drugiego, jak wszyscy podejrzewali, wirtualnego. I ten fizyczny brat wirtualnego łapą stawiał pieczątki na studenckich pracach, które dostawały akcept :)
Nie wiem, ile w tym prawdy, ale ta miniaturka przypomniała mi o tym :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Rozważania Czarnej Damy, Chii 2020 (olej na płótnie, 50x70)

10
Sarah pisze: PS.
I plus 100 do charyzmy za tytuł
Oj tak! Tytuł jest tutaj dużym atutem.

A poza tym? Przyjemne, zgrabnie napisane. Fajny spacerek przez obrazy :)
Ah! No i Behemot! Nic, tylko zazdrościć zdolności współpracy z klawiaturą. Hockney?! Daumier?! Największa kreatywność, na jaką zdobyły się moje koty to wiadomość do mojej przełożonej o treści: yyyyyyyyyyyyjjjjjjjjiyuyjjjjjjjjjjjjkssaaa ;)
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"


Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Najlepsza Miniatura Miesiąca”

cron