może dziś poczujesz się lepiej

o trzeciej zaczynają śpiewać ptaki
codziennie na nowo

u mnie we wtorek
deszcz
a poza tym kawa z brązowego kubka
smakuje inaczej

nie szukam dobrych zakończeń

zawsze już
będziemy trochę smutni

Nie wiem, czym wiersz jest inspirowany, ale trafia w sedno, a co więcej, trafia w serducho. Gratuluję, dziękuję. Ruszyło mnie.

Nie będę pisać dużo, bo napisałabym za dużo.
Stokrotka śniegu, dobra myśl.
Ale mogę napisać, że zabieram Cię do domu.

Jeden z najlepszych Twoich wierszy. Kilka słów a morze emocji. Bardzo Bardzo Bardzo.

Piękne. Dziękuję.

ithulu pisze: zawsze już
będziemy trochę smutni

fajne, ale zawsze pellka pisze za siebie

Added in 3 minutes 15 seconds:

ithulu pisze: nie szukam dobrych zakończeń

i peel smutny

Oj. Przeczytałam i pomyślałam, że komuś przydałby się uścisk.

Po kropce, a jednak.
Rozstania z... jak to nazwać, z troską o tego drugiego człowieka, wiem z doświadczenia (sorry za prywatę) mają szansę na powroty, mimo deklarowanego pozbycia się nadziei.
Stonowany, pozbawiony metafor, klimatyczny dialog i nie tylko w myślach, bo pierwsze trzy wersy i dwa ostatnie czytam jak dostarczoną podmiotowi wypowiedź adresata, akcentującą że wciąż życie zaczyna się od nowa. Choć, to ważne, zawsze będziemy trochę smutni. Bo to wielka Sprawa była.
Czyli tak. Dwa wypowiadające się podmioty. Pierwszy - usiłujący tchnąć optymizm i drugi - ten z deszczem, zmianą smaku codzienności.
Niewiele słów wokół smutku, dominującej emocji. W zasadzie jedynej. Głęboko nakreślonej.
Masz dar.

bardzo Wam dziękuję.

ithulu pisze: zawsze już
będziemy trochę smutni

Chciałem tutaj coś napisać, znaleźć słowo, kilka słów ...
Czasem lepiej pomilczeć i z uznaniem pochylić głowę.

Miras, dziękuję. milczenie jest cenne.

Bardzo.

Romecki pisze: Bardzo.

dziękuję też bardzo

Bardzo dobry tekst, Małgorzatko.
Taką właśnie najbardziej Cię lubię.
Napisałem.

ja lubię te wiersze, ale nie lubię stanu w jakim do mnie przychodzą.
ale widać i to potrzebne.
dziękuję.

do tej pory nic na ten temat nie pisałem. Tak długo mnie trzymało. Bardzo na bardzo.