6
autor: Quincunx
Pisarz osiedlowy
Dziwny czas, dziwne pisanie i czytanie, dlatego chyba widząc Wasze miłe litery, zaczynam się nawet uśmiechać zakolami samymi.
Raczej tak.
Małgorzata, wiadomo, jeden grzech „po drugiej stronie powiek” – ciumkas polatuje więc na nieboskłony Twoje.
Niechaj fruwa marzycielko. Dziękuję za dziękowanie.
Sara – czytałem Twoje radosne tańce. Obstawiam tylko i wyłącznie znaczenie jedno – rêve w kontekście – wyśniony lub zaczerpnięty z marzeń. Tańcuj więc nieustająco, ponieważ, gdy się wiruje - to się „wariuje”.
Pewnie zagęszczam znaczenia, ale kręć wirki zdrowo i wesoło. Oui.
Feder9 – też przeczytałem: i „Odczep się”, i „Nie osłabiaj”, i „Demokrację”. Przeczuwam w Tobie bunt młodego, ale serducho mi nie pękło od Twoich „szarości”. Też taki byłem, i zapewne każdy kiedyś takim bywał. Wystarczy żebyś „potrafił mądrze oddychać”. Oto moje życzenie specjalnie skierowane do Ciebie. Za co?... Wiadomo – posłodziłeś mi „mistrzowskim”, że mniam i am.
Przekoloryzowane, ale... Biorę, bo żal marnować dobre słowa. Pozdrawiam i PISUJ! Pisuj.
Iris – „Sweter”. No tak, i nawet wiem, co to są druty numer cztery (dopytałem, ujrzałem, a także dotknąłem). Fajnie to uplotłaś i ściągacze trzymają również, jak należy. Za miłe słowo – pokłon. Lub nawet trzy. Miło było Cię napotkać. Bardzo miło.
I to by było na tyle. Zdrówek Panie i Panowie.
Nie dajmy się ogłupić głupiemu światu temu.
Pozdrawiam.
Wiem, że oni nigdy tego nie zrozumieją, ale pod moją maską sarkazmu wspomnienia żyją.