Irlandczyk

1
Obrazek
Grafika ithilhin.



Bajkerowy kot rodem z dachu
Nie czuł przed sforą motopsów strachu
Patrzył z góry ze swoistym spokojem
Leniwie kołysząc długim ogonem

Kundli hołota oszczekiwała kota
Wyły warczały że nie jest psem
I nigdy nim nie będzie
Bo chadza gdzie chce wszędzie

Że na smyczy nie spaceruje
Łapy nie daje nie aportuje
Miauczy jakoś niezrozumiale
I nie bawi to ich wcale

A on trzymając nogę na nodze
Puszczał fantazji wodze
Kręcił źdźbłem trawy w pysku
Szukając do rymu błysku

Irlandczyk

2
ithi, genialna grafika - kolory jak z Bifrostu :-)
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

Irlandczyk

4
ech, zamulam dziś, miało byc w edycji, ale mam the day after syndrome, więc...

ruina - mi jakoś te rymy wadzą, ale podoba mi się przesłanie wiersza i koncepcja bohatera a'la Gary Cooper w 'high noon' .
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”

cron