Pytania do Tomasza Krzywika (tumi1)

16

Latest post of the previous page:

Hej, Tomku!
Bardzo spodobała mi się Twoja powieść. Myślę, że określenie "sillenthillowski" klimat, wcześniej tu użyte doskonale pasuje do "Zacisza". Opisy na medal, niepokój wylewa się z kartek.
Pytania z mojej strony takie:
1) Nie było ze strony wydawcy/czytelników uwag odnośnie objętości? To trochę dłuższe opowiadanie, ale to żaden zarzut (!). Uważam, że gdybyś na siłę je rozbudował, możliwe, że całkiem straciłoby urok. Pytam, bo osobiście kilka razy się spotkałam z (bardzo stanowczym) wyrokiem - "nikt ci nie wyda tak krótkiego tekstu. Dopisz z 200 stron (hahaha) albo pakuj w zbiorek." Kolejna mądrość - "tak krótkich książek nikt nie chce kupować". Tu płynnie przechodzimy do drugiego pytania, bo...
2) Twoje nie dość, że były kupowane, to rozeszły się co do sztuki. Używane egzemplarze kosztują absurdalnie dużo, o ile na jakiś się uda trafić. Tu jeszcze raz dziękuję za życzliwość i e-booka. Rozmawiałeś z kimś z wydawnictwa na temat wznowienia? Czy obecna sytuacja ma związek ze zmianą szefostwa w PB? O tak - ogólnie - jak to się poukładało, że jest jak jest? A jeśli nie tam, czy będziesz próbował gdzieś indziej?
"Niechaj się pozór przeistoczy w powód.
Jedyny imperator: władca porcji lodów."

.....................................Wallace Stevens

Pytania do Tomasza Krzywika (tumi1)

17
Hej :)

Generalnie, jeżeli pojawiały się uwagi co do objętości "Zacisza" to - na szczęście - tylko na zasadzie, że książka jest za krótka ;) Ze strony wydawcy też nie był to problem, ale zwracam uwagę, że jest to wydawca raczej niszowy, a nakłady książek nie są duże. Nie sądzę, żeby Vesper, czy Fabryka Słów zdecydowały się na wydanie takiej nowelki, bo książka o tak skromnych rozmiarach zginęłaby na sklepowych półkach, co byłoby zdecydowanie niekorzystny wpływ na aspekt marketingowy ;) Dlatego uważam, że jeżeli ktoś nie ma wyrobionego nazwiska, a jego debiut jest raczej krótki (ale przy tym spełnia jakieś normy jakościowe) to warto popatrzeć po mniejszych wydawnictwach. Często jest tam lepszy kontakt z właścicielem, ale niestety współpraca jest... Chałupnicza ;)

Co do pytania drugiego - ze sprzedaży jestem zadowolony, ale muszę tutaj zwrócić uwagę na kilka rzeczy.

Po pierwsze, nakład był stosunkowo nieduży, nie przekroczył tysiąca sztuk. Sprzedać trzysta - czterysta książek jest łatwiej, niż kilka tysięcy.

Po drugie, sam odwaliłem właściwie cały marketing. Mam trochę znajomych, na studiach poznałem ludzi z radia, telewizji, jakichś innych mediów i dzięki ich życzliwości i bezinteresownemu wsparciu (co tylko świadczy dobrze o tych ludziach) książka cieszyła się zainteresowaniem nieproporcjonalnym do nakładu. Dość powiedzieć, że dużo książek z pierwszego nakładu dalej krąży w odsprzedażach, na portalu lubimyczytac.pl "Zacisze" jest na 4 miejscu jeśli chodzi o liczbę czytelników wydawnictwa (na 92 ksiązki) i 2 jeśli chodzi o polskich autorów. Z rozmów z innymi autorami wnioskuję, że "Zacisze" było w top sprzedających się pozycji PBH w historii wydawnictwa.

Ale wznowienia nikt mi nie proponował. Kilka razy był dodruk na moją prośbę, ale obecnie zostałem "zapomniany". Do tego stopnia, że wydawnictwo nie ma już żadnych praw autorskich do książki. Myślałem, czy nie uderzyć tym razem do większego wydawnictwa, ale myślę, że mało kto byłby zainteresowany publikacją, zwłaszcza, że pierwszy rzut już trafił do tych, do których miał trafić. Obecnie pracuję nad książką "Wszystkie nasze Zacisza", która jest większa, lepsza ;) i ma większy potencjał sprzedażowy, więc pewnie o ew. dodruku "Zacisza" pomyślę jak już będę znał datę premiery "Zacisza" :)
Bo lubię pisać.

Pytania do Tomasza Krzywika (tumi1)

19
Zaczęło się od odwiedzin mojej koleżanki w jej rodzinnej miejscowości, Gołdapi. Zachwycił mnie klimat tego cichego, położonego wśród jezior i lasów miasteczka. Zjeździłem tamte okolice na rowerze i samochodem, zwiedzając chyba większość istotnych miejsc, w tym górę z wyciągiem narciarskim (mówimy o północy Polski!). Zwłaszcza noce były tam niezwykle klimatyczne. Poza tym, podobne wrażenie wywarły na mnie Suwałki, Giżycko, czy położone bliżej centrum kraju Białobrzegi Radomskie.

Zacisze w obecnej wersji najbardziej przypomina właśnie Gołdap (topografię w głowie mam zachowaną dość podobną), choć wjazd do miasta bardziej wyobrażam sobie jak drogę wjazdową do północnej części Białobrzegów ;) Zasadniczo, musiałem dodać kilka punktów, które w rzeczywistości w Gołdapi nie istnieją - takie jak Areszt Śledczy w Zaciszu, czy Prokuratura Okręgowa Zacisze - Suwałki. Natomiast hotel, gdzie zatrzymuje się główny bohater, tj. "Matecznik" jest odwzorowaniem 1:1 hotelu Ventus ;)

W ostatecznym rozrachunku Zacisze jest oparte na konkretnie istniejącym mieście (Gołdap) z kilkoma elementami dodanymi z innych miast (Białobrzegi, Giżycko, Suwałki), co sprawia, że z istniejących klocków powstaje coś nowego :)
Bo lubię pisać.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Strefa Debiutantów”

cron