szopen, bardzo się cieszę, że tym razem to ja mogę służyć pomocą
1. Odrzut - zależy od tzw. "naważki", czyli ilości prochu w danym ładunku. Z uwagi na specyfikę broni, w większości przypadków strzelec sam, na oko, albo z użyciem prostych narzędzi jak np. prochowniczka z dozownikiem, odmierza sobie naważkę. Generalnie, jeżeli porównamy taką samą naważkę prochu czarnego i bezdymnego, to rzeczywiście czarny mniej kopie w ramie.
Na tym forum chyba nie można dodawać linków do filmów, o ile dobrze zrozumiałem regulamin, więc podrzucam tytuły filmików na znamy i lubianym portalu:
„Karabin Sharpsa” , autor: Wojciech Modrzejewski – wierna replika broni czarnoprochowej w kalibrze .54 cala
“1000 yd Standing Barrett 50 cal quick scope shot in 2 seconds record” autor: Jerry Miculek – rasowy karabin snajperski w nieco mniejszym kalibrze .50 cala
Różnicę widać gołym okiem.
2. Rdza do produkcji prochu? Przyznam, że nie słyszałem, ale może pora się dokształcić

. Tlenek żelaza jest wykorzystywany do produkcji materiałów pirotechnicznych np. termitu, więc coś może być na rzeczy.
3. Mokry proch rzeczywiście traci swoje właściwości, ale staje się przy tym bardzo niebezpieczny. Tzn. jak jest mokry to wszystko jest ok, ale z chwilą, gdy zaczyna schnąć może pojawić się reakcja egzotermiczna i dojść do samozapłonu, a nawet eksplozji. W Polsce mam przepis, który mówi że proch należy bezwzględnie przechowywać w zamkniętym, wodoszczelnym pojemniku. Strzelcy, którzy przygotowują sobie porcjowane ładunki papierowe korzystają dodatkowo z plastikowych pudełek, lub foliowych osłonek do przenoszenia amunicji na strzelnicę.
4. Spowolnienie reakcji zapłonu, czyli tzw. deflagracja materiału wybuchowego może być związana z zawilgoceniem, lub zanieczyszczeniem, więc tak – można przyjąć, że np. mokry lont czarnoprochowy będzie się palił wolniej, niż suchy. Ale suszenie drewna i rozpalanie ogniska? Na własne oczy nie widziałem, chociaż słyszałem o takich traperskich metodach. Nie wiem, czy można je rozpatrywać w charakterze miejskich legend, czy faktów.
Pozdrawiam
M.