Pierwszy taki film, czyli wszystko tylko nie miłość, część dziewiąta

1
Na końcu była scena w której uczestniczyli: Andrzej, Krystian, Celinka, Hela, po czym Janek uderzył tłuczkiem o deskę, natomiast Heniek kończy kręcić. Od razu jak tylko Krystian usiadł na krześle, Jagoda zaczęła swoje wywody.

Jagoda
- Hela! I ty przeciwko mnie!

Hela
- Daj spokój, przecież nic się nie stało. O co ci znowu chodzi?

Jagoda
- Jak to o co? Właśnie o to, co się wydarzyło w tej scenie. Czy ty dalej nie rozumiesz, że dziewczyny powinny trzymać się razem?

Hela
- Aha, rozumiem, rozumiem, musimy się jutro udać do parku. No cóż ruch to zdrowie, a tymczasem ja zadzwonię do mamusi, żeby się o mnie nie martwiła.

Jagoda
- Zostaw w spokoju poruszanie się, bo siedzę i jutro też mam zamiar siedzieć. Po prostu nie przedstawiłaś mnie w korzystnym świetle i tak w ogóle.

Hela
- Tak w ogóle to nagle zadzwonił mi telefon, a potem Celinka razem z Krystianem wkopali mnie w ten romans i nie było scenariusza, to trzeba było się zabawić.

Jagoda
- Naprawdę, zabawić, w tym wieku?

Hela
- A co, może jestem za młoda?

Jagoda
- Nie wygłupiaj się, przecież wiesz o co mi chodzi.

Hela
- Nie, nie wiem.

Jagoda
- Po prostu nie przedstawiłaś mnie w korzystnym świetle.

Hela
- Aha rozumiem, miałam przynieść latarkę.

Jagoda
- Chyba tylko po to abyś mi świeciła w oczy.

Hela
- Ale wiesz, że możesz przez to stracić wzrok.

Jagoda
- Dlatego też nie będziemy się tu bawiły latarkami, zrozumiano! Dodatkowo zostałaś dziewczyną Krystiana.

Hela
- Przecież już mówiłam, że zadzwonił mi telefon, no i tak jakoś wyszło.

Jagoda
- Ależ oczywiście jakoś tak wyszło i zostałaś jego dziewczyną, dobre sobie. I co my teraz zrobimy? Jak pokażemy, że dziewczyny powinny trzymać się razem?

Hela
- Aha, rozumiem, mam cię potrzymać za rękę.

Jagoda
- Nie wydurniaj się, nikt tu nie będzie trzymał mnie za rękę.

Hela
- Ale ja myślałam, że mam cię potrzymać za rękę.

Jagoda
- To źle myślałaś.

Andrzej
- No widzisz Hela, nie warto jej udzielać pierwszej pomocy.

Jagoda
- Cicho pryszczu! Teraz ja mówię.

Andrzej
- Jak to cicho pryszczu? Niech dziewczyna wie, jaka jesteś niewdzięczna.

Jagoda
- Jak cię zaraz złapię, to zobaczysz.

Andrzej
- Tylko spróbuj, a zobaczysz, jaki to ja jestem szybki.

Jagoda
- Bardzo zabawne, naprawdę bardzo.

Hela
- Cieszę się, że potraktowałaś to jako żart, bo nie chciałabym, aby doszło do rękoczynów.

Jagoda
- Co takiego?

Hela
- No wiesz nie lubię przemocy. Poza tym muszę teraz zadzwonić do mamusi i chcę mieć tu spokój.

Bolek
- No właśnie, niechaj zadzwoni do mamusi, a potem się dogadamy, co do następnej sceny. No już! Wszyscy oprócz Heli wyłączają swoje komórki.
(Ci co mieli wyłączyli, oprócz Heli oczywiście.)

Hela
- No to rozumiem, mogę zadzwonić. …
(Po czym wzięła telefon do ręki i dzwoni.)
… Halo mamo, tak to ja Hela. Wcale nie minęło dwadzieścia minut ani tym bardziej pół godziny. Aha, rozumiem, co ja tu robię? No cóż prawie że grałam w filmie, no wiesz w takim co się gra bez tekstu. Co takiego? Dzieci, jakie dzieci? Aha. Z pewnością nikt tu nie będę się całować ani tym bardziej nic podobnego. Właściwie to tekst wymyślamy na bieżąco i mówimy, to co mówimy. Uspokój się, bo robię ten film z moimi kolegami i koleżankami, a więc są w podobnym wieku. Mam nadzieję, że jeszcze chodzą do szkoły, ale jak się tak na nich patrzę, to naprawdę nie wiem, czy naprawdę chodzą. No to cześć, pa.

Bolek
- Uwaga! Uwaga! W następnej scenie to Andrzej wystąpi razem z Jagodą i będą tylko we dwoje.

Jagoda
- Ty chyba sobie kpisz! Nie ma mowy! Nie będę z tym pryszczem występować.

Bolek
- A dlaczego by nie? W końcu będziecie ze sobą mieli okazje porozmawiać.

Jagoda
- Nie, bo nie i to powinno ci wystarczyć.

Bolek
- Ale mi nie wystarcza i chcę się dowiedzieć dlaczego?

Celinka
- Tak naprawdę to wstydzi się Andrzeja, bo jest w nim bardzo zakochana.

Jagoda
- Wypluj te słowa, rozumiesz, wypluj te słowa i to już!

Celinka
- Ani mi się śni. Ja dobrze wiem, że o nim tylko marzysz.

Jagoda
- Co takiego?

Celinka
- No chyba marzysz o Andrzeju i jego silnych ramionach?

Jagoda
- Masz rację, chcę, aby mnie pobiły. Przestań żartować!

Celinka
- Ale ja nie żartuje. Ja dobrze wiem, że podobają ci się silni mężczyźni.

Jagoda
- Ty chyba sobie kpisz!

Celinka
- Tak silni jak Andrzej oczywiście.

Jagoda
- No pewnie, a potem ktoś inny przesunie szafę.

Celinka
- Nie takie rzeczy będzie robił po waszym ślubie.

Jagoda
- Jakim znów ślubie?

Celinka
- No twoim oczywiście. Nie mówiłam ci, że weźmiesz ślub z Andrzejem?

Jagoda
- Nie żartuj sobie, rozumiesz!

Celinka
- Ale ja nie żartuje. Mówię to śmiertelnie poważnie.

Jagoda
- No pewnie, a potem znajdę twój grup na Powązkach.

Celinka
- Teraz to ty żartujesz.

Jagoda
- Wiedziałam, że żartujesz.

Andrzej
- No pewnie Celinka żartuje. My do siebie nie pasujemy.

Celinka
- A wcale że nie, bo pasujecie do siebie i nawet się zgadzacie.

Andrzej
- Ależ oczywiście zgadzamy się co do jednej rzeczy, że żartujesz.

Celinka
- Zawsze to jakaś nić porozumienia, a potem będzie wasz ślub.

Andrzej
- Chyba twój.

Celinka
- Ale nie z tobą, bo ty akurat jesteś już zajęty.

Andrzej
- A czym ja jestem zajęty?

Celinka
- Jagodą oczywiście.

Jagoda
- Jak śmiesz mnie swatać z tym oto pryszczem!

Celinka
- Nie mów tak, bo złość urodzie szkodzi, a ty masz być piękna dla Andrzeja.

Jagoda
- Co takiego?

Celinka
- No wiesz. Musisz wyglądać jak bóstwo, żeby Andrzej się z tobą ożenił.

Jagoda
- Ty naprawdę chcesz mnie wkurzyć.

Celinka
- Nie denerwuj się tak, po prostu chcę, abyś była szczęśliwa.

Jagoda
- Ja z nim, to wykluczone, naprawdę to wykluczone!

Celinka
- Tylko mi nie mów, że nie będziecie razem.

Bolek
- Nic się nie martw, bo sobie porozmawiają w następnej scenie.

Celinka
- Naprawdę będzie rozmowa? Tak się cieszę, naprawdę tak się cieszę ich szczęściem.

Andrzej
- Ty chyba sobie kpisz! Na pewno nie będę teraz występował, rozumiesz!

Celinka
- Ależ oczywiście przemęczył się biedaczek i musi sobie teraz odpocząć w ramionach swojej ukochanej.

Andrzej
- Jagody w to nie mieszaj, po prostu muszę sobie odpocząć.

Celinka
- No pewnie Andrzej musi odpocząć, bo jest bardzo zmęczony.

Bolek
- No to mamy problem, bo trzeba coś innego wymyślić.

Krystian
- Zaraz, zaraz, przecież ktoś inny też może wystąpić.

Bolek
- Masz rację, ja też mogę wystąpić.

Krystian
- Naprawdę chcesz teraz wystąpić?

Bolek
- A co nie mogę?

Krystian
- Nie, nie o to chodzi po prostu chciałbym, aby też zagrały osoby, które jeszcze nie grały.

Bolek
- A tak właściwie to o kim myślisz?

Krystian
- O Janku i o Heńku.

Bolek
- Naprawdę Heniek sobie poradzi?

Krystian
- Jak z kamerą sobie radzi, to jako aktor też sobie poradzi.

Bolek
- No dobra z oranżadą też sobie radzi.

Kamerzysta Heniek
- Bo mi smakuje i tak w ogóle też mogę zagrać.

Hela
- No pięknie jeszcze mi ciebie brakowało.

Kamerzysta Heniek
- Nic się nie martw. Ja naprawdę sobie poradzę.

Hela
- Już nawet sobie wyobrażam, jak zagrasz.

Kamerzysta Heniek
- No i jak będzie super?

Hela
- Nie dobijaj mnie, rozumiesz!

Jagoda
- Przestań denerwować koleżankę, rozumiesz!

Kamerzysta Heniek
- Dobra, dobra, niech każdy pije to co chce.

Janek
- Ja też zagram, zapomnieliście o mnie.

Jagoda
- No tak zapomnieli o władcy tłuczka, to kto go teraz zastąpi w obsłudze?

Andrzej
- Ja, powiedzmy że jego kotlety bardzo mi posmakowały.

Janek
- Dzięki Andrzej.

Andrzej
- Nie trzeba było, nie trzeba było.

Janek
- Jak to nie trzeba było, jak miło że ktoś też chce obsługiwać tłuczek.

Jagoda
- Przestańcie cukrować, bo zemdleje.

Janek
- Nie przejmuj się, bo i tak nie będę ciebie ratował.

Andrzej
- To jest nas dwóch, tymczasem mam coś do zakomunikowania.

Celinka
- To kiedy pocałujesz Jagodę?

Andrzej
- Nigdy, po prostu Bolek w przyszłej scenie będzie obsługiwał tłuczek.

Celinka
- Naprawdę, a ty to co będziesz robił?

Andrzej
- Grał z Jagodą w takiej jednej scenie.

Celinka
- No i jak? Będzie twój ślub.

Andrzej
- Jaki znów ślub?

Celinka
- No twój oczywiście w tej scenie.

Andrzej
- Ty chyba żartujesz?

Celinka
- Nie, w ogóle nie żartuje. Ja dobrze wiem, co ty kombinujesz.

Andrzej
- Nic, naprawdę nic nie kombinuję, po prostu zagram z Jagodą w scenie i tyle.

Jagoda
- Mam nadzieję, że nic nie kombinujesz, bo nie chcę być twoją żoną.

Andrzej
- Ani ja twoim mężem, to Celinka chce zostać twoją druhną.

Jagoda
- Co takiego? Na pewno nie będzie moją druhną i do niczego między nami nie dojdzie.

Kamerzysta Heniek
- Jak to nie dojdzie, teraz ma być scena, tak?

Andrzej
- I będzie, ale nie ta, ta będzie teraz, a tamta będzie potem.

Kamerzysta Heniek
- Aha, no dobra, a więc ktoś musi mnie zastąpić?

Andrzej
- I zastąpi, powiedzmy, że będzie to Krystian.

Bolek
- Masz rację, kamerzystą będzie Krystian, a reżyserem zostanie Celinka i wystarczy tylko jedno słowo, czyli akcja.

Celinka
- Ależ oczywiście teraz będzie akcja, a potem będzie koniec akcji.

Bolek
- Bardzo zabawne, naprawdę bardzo.

Celinka
- Wiedziałam, że mój żart ci się spodoba.

Bolek
- No dobra, a teraz pamiętaj, że na początku i na końcu sceny mówisz słowo akcja.

Celinka
- Naprawdę mówię?

Bolek
- Tak, mówisz.

Celinka
- A to ciekawe.

Bolek
- A to czemu?

Celinka
- Bo jeszcze dziś tego nie mówiłam.

Bolek
- Ale powiesz, bo będziesz reżyserować tą oto scenę, rozumiesz?

Celinka
- Rozumem, będę reżyserowała tą oto scenę, no to super.

Bolek
- No rzeczywiście super, a teraz Krystian podejdzie do Heńka i usiądzie na jego miejscu.
(Krystian wstaje i udaje się do Heńka. Wtenczas też Heniek wstaje i przekazuje mu kamerę. Tymczasem Krystian siada na jego miejsce.)

Krystian
- Coś jeszcze?

Bolek
- Tak, teraz Heniek wytłumaczy ci, co masz robić?

Krystian
- No więc słucham, bo słuch mam dobry.

Kamerzysta Heniek
- Aha, rozumiem, czyli ostatnio byłeś na badaniu słuchu, a tak poza tym masz nieruchomo trzymać kamerę. Widzisz, a teraz tutaj na ekranie widać stół i krzesła. Jeśli chcesz nagrywać to przyciskasz ten oto przycisk. Natomiast w przypadku końca sceny, to przyciskasz ten.

Krystian
- Rozumiem, a teraz przydałaby mi się mała praktyka.

Kamerzysta Heniek
- W takim razie do dzieła, no i zaczynamy.

Celinka
- A teraz aktorzy proszeni są na scenę.
(W międzyczasie wskazała ręką na stół.)

Kamerzysta Heniek
- Zaraz, zaraz, ale ja nadal jestem tu potrzebny.

Celinka
- No właśnie widzę geniuszu, a więc o co chodzi?

Kamerzysta Heniek
- Jak to o co? Po prostu nie mogę teraz zagrać, ponieważ jestem zajęty.

Celinka
- Tyle to i ja wiem.

Kamerzysta Heniek
- No widzisz, jestem teraz bardzo zajęty i nie mogę wystąpić w tej scenie.

Celinka
- A więc o to chodzi. No cóż, teraz zrobimy próbną scenę bez ciebie, a potem dołączysz do Bolka i Janka, i zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Kamerzysta Heniek
- Na pewno scena ci się spodoba.

Celinka
- Czyli mam rozumieć, że dostarczycie mi dużo uśmiechu na twarzy?

Kamerzysta Heniek
- Na pewno będziesz zadowolona.

Celinka
- Mam nadzieje, a teraz morda w kubeł, bo teraz ja tu rządzę i jestem reżyserem.

Jagoda
- Raczej reżyserką.

Kamerzysta Heniek
- A mi by pasowała pani reżyser, no wiesz taka reżyserka.

Celinka
- Najlepiej by było, jakbyście się do mnie zwracali proszę pani, a teraz panowie proszeni są na scenę i to już!
(Po czym Bolek z Jankiem podchodzą do stołu.)

Jagoda
- No widzicie, jak jest, gdy kobieta rządzi.

Celinka
- Teraz ja tu rządzę, a więc się uspokój.

Jagoda
- Ale ja jestem spokojna, tylko się cieszę, że kobieta wreszcie rządzi.

Celinka
- Naprawdę jest się z czego cieszyć, aha, zapomniałam o Andrzeju.

Hela
- Ach ta miłość, co znaczy pamięć, to właśnie możemy się przekonać.

Celinka
- A co, może zazdrosna?

Jagoda
- Dziewczyny, proszę się nie kłócić.

Celinka
- Ale my się nie kłócimy, po prostu Andrzej będzie całował Hele po stopach.

Hela
- A fe, to niehigieniczne.

Celinka
- Wiedziałam, że ci się spodoba.

Bolek
- Przepraszam, ale my tu kręcimy film, a więc rozmowy o całowaniu proszę zachować na później.

Celinka
- No właśnie Bolek, a teraz to ja tu rządzę i morda w kubeł, bo będziesz krwią rzygał. …
(Po głębszym zastanowieniu, zwróciła się bezpośrednio do Andrzeja.)
… A ty Andrzeju masz siedzieć na miejscu Janka i robić to co i on, zrozumiano!

Andrzej
- Zrozumiano, zrozumiano.
(Andrzej wstaje i pomału podchodzi do krzesła Janka, po czym na nim siada. Tymczasem Celinka kończy myśl.)

Celinka
- Widzę, że zrozumiano.

Andrzej
- Cieszysz się, co nie?

Celinka
- Ależ oczywiście jest się z czego cieszyć, a więc akcja.
(Andrzej uderza tłuczkiem o deskę, natomiast Krystian przyciska odpowiedni przycisk.)

Kamerzysta Heniek
- A teraz artyści pomachajcie do mnie, tutaj jestem, właśnie tutaj jestem, właśnie ja …
(Bolek z Jankiem wykonali poprawnie zadanie aż do czasu, gdy Heniek ponownie się odezwał.)
… No dobra, a teraz Krystianie zrób tak, aby się ten obraz tak bardzo nie trząsł jak galaretka.

Krystian
- A wiesz, że lubię galaretkę?

Kamerzysta Heniek
- Ja też lubię, ale tej akurat nie lubię.

Krystian
- Aha, nie smakuje ci, to już się poprawiam.

Kamerzysta Heniek
- No dobra już wszystko jest w porządku. Może jeszcze z ciebie będzie bardzo dobry operator nieruchomego obrazu.

Celinka
- Akcja.
(Andrzej bije tłuczkiem, po czym Krystian przyciska guzik, kończąc nagrywanie.)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Scenariusze filmowe i teatralne”