Janek uderza tłuczkiem o deskę, natomiast kamerzysta Heniek zaczyna kręcić następną scenę.
Jagoda
- Hela, a czy może masz kawkę, bo tak bym się teraz jej napiła?
Hela
- Kawka, jaka kawka? Aha kawka, no tak akurat kawa wczoraj się skończyła.
Jagoda
- Tylko mi nie mów, że nie ma kawy, bo zwariuje.
Hela
- Nie wariuj, proszę. Już wystarczy mi, że mężczyźni tu wariują.
Jagoda
- No dobra nie zwariuję, lecz pamiętaj, że następnym razem ma być kawa.
Hela
- Ależ oczywiście na pewno nie zapomnę.
Jagoda
- Mam nadzieję, że nie zapomnisz, bo inaczej będę zła.
Hela
- Już się boję, to znaczy na pewno nie zapomnę.
Jadwiga
- To może teraz ja, a więc co ja będę tutaj robiła?
Hela
- To może zajmiesz się malowaniem, może chcesz kredki?
Jadwiga
- Bardziej bym chciała kotka, może masz kotka.
Hela
- O tam wisi, to znaczy, jaki piękny obrazek tam wisi, naprawdę musisz go zobaczyć.
(Hela tymczasem wskazała nad prawym uchem Heńka, tak jakby coś tam naprawdę było.)
Jadwiga
- No rzeczywiście bardzo ładny ten kotek.
Hela
- Tylko się w nim nie zakochaj, oj nie, lepiej się tam nie patrz.
Jadwiga
- Nic się nie martw, bo aż tak bardzo mi się on nie podoba.
Hela
- To zmieńmy temat dyskusji, bo nie chce mi się o nim więcej mówić.
Jadwiga
- Masz rację, możemy zmienić temat dyskusji.
Jagoda
- No w końcu będziemy rozmawiać o matematyce.
Jadwiga
- Naprawdę chcesz teraz rozmawiać o matematyce?
Jagoda
- Tak, chcę, a bo co?
Jadwiga
- A bo nic, tak się po prostu pytałam.
Hela
- Tak się cieszę, że uzyskałaś od Jagody odpowiedź, a teraz zajmiemy się lekcją poglądową dotyczącą całek, a więc z całką wiąże się funkcja.
Jagoda
- No tak, czyli na przykład przynieś to albo tamto, a sprzątać może ktoś inny.
Hela
- A my tymczasem zajmiemy się funkcjami matematycznymi, bo my też mamy, co robić.
Jagoda
- No właśnie dziewczyny powinny trzymać się razem, a zamiatać może ktoś inny.
Hela
- Z całą pewnością z całką wiąże się też i rachunek różniczkowy.
Jagoda
- A mi to tamto jest bez różnicy, byleby zadanie zostało wykonane prawidłowo.
Hala
- Ależ oczywiście musimy w końcu zająć się zadaniem.
Jagoda
- W takim razie do dzieła i zaczynamy.
Hela
- Na wszelki wypadek wezmę kalkulator, aby nie pomylić całowania z całkowaniem.
Jagoda
- No tak, bo to nie to samo i można się jeszcze czymś zarazić.
Hela
- No właśnie, bo nie wiadomo co taki głuptasek je zazwyczaj na obiadek.
Jagoda
- Przestań, bo nieugotowanych kotletów nie jadam.
Hela
- No właśnie nie smaczne są.
Jagoda
- A teraz porozmawiajmy sobie o fatałaszkach.
Hela
- No właśnie, bo jutro zamierzam sobie kupić nowy fartuszek w groszki.
Jagoda
- Co takiego?
Hela
- To co przed chwilą słyszałaś? Aha, groszki ci się nie pobadają.
Jagoda
- Nie, nie o to chodzi. Po prostu się zastanawiam, czy fartuszek nie jest czasem objawem męskiej dominacji.
Hela
- A ja myślałam, że to tylko fartuszek w groszki.
Jagoda
- Tak tylko ci się wydaje. Oni tylko o tym marzą, aby ktoś inny za nich coś ugotował.
Hela
- Rozumiem, rozumiem, a ty nie lubisz gotować.
Jagoda
- No może wodę na herbatę, to znaczy kawę.
Hela
- No tak, ale jednak trzeba umieć gotować.
Jagoda
- W żadnym wypadku, co najwyżej zjem coś na mieście.
Hela
- Chodzi mi tylko o to, żebyś nie była głodna, gdy na przykład restauracja będzie zamknięta.
Jagoda
- O to się nie martw, tyle jest barów szybkiej obsługi w okolicy, że na pewno coś znajdę.
Hela
- Ale jednak jedzenie zrobione w domu jest zawsze smaczne i zdrowe.
Jagoda
- Wszystko jedno, bo to jest i tak jedna wielka propaganda.
Hela
- Z badań przeprowadzonych na królikach morskich z dodatkiem papryczki i boczku aromatyzowanego czosnkiem wynika, że w tego typu barach jedzenie jest znacznie gorsze niż jedzenie zrobione w domu.
Jadwiga
- Naprawdę, ktoś robi tego typu badania?
Hela
- Tak, a potem publikuje je w pismach typu Zdrowy Rozsądek albo Przepis na Życie.
Jadwiga
- Naprawdę istnieją tego typu pisma.
Hela
- Ależ oczywiście istnieją, a tak poza tym to, ale dzisiaj piękną pogodę mamy.
(Po czym nastała chwila zadumy. W końcu Bolek szturchną Krystiana, w wyniku czego zadzwonił dzwonek.)
Jadwiga
- Co to było? Może pożar?
Hela
- Pożar, jaki pożar? Aha, pożar, no cóż to był tylko dzwonek do drzwi, kupiony przez mojego ojca.
Jadwiga
- Naprawdę, a ja myślałam, że właśnie przyjechała tu straż pożarna.
Hela
- Nie żartuj sobie, przecież wiem co mówię.
Jadwiga
- Zaraz, zaraz, zaczekaj, a te sygnały dymne to co?
Jagoda
- Tylko spokojnie, uspokójcie się, dziewczyny powinny trzymać się razem.
Hela
- Naturalnie mój ojciec musi coś z tym zrobić, bo inaczej odpadną mi uszy.
Jadwiga
- To może przyniosę klej roślinny? On wszystko może skleić, uszy też.
Hela
- Może lepiej nie. Już wystarczy, że ojciec kupił ten przeklęty dzwonek do drzwi.
Jagoda
- A gdzie się podziali ci wszyscy dzielni mężczyźni, którzy są tu tak bardzo potrzebni?
Jadwiga
- Najwyraźniej potrzebują instrukcji obsługi drzwi, bo nie mogą znaleźć klamki.
Hela
- To może lepiej zobaczę, kto tam do mnie zawitał, żeby czasem nie majstrował przy zawiasach.
(Po czym Hela wstała z krzesła i podeszła do Bolka, wtenczas i on to samo uczynił.)
Jagoda
- A któż to się do nas przybłąkał?
(Wtenczas Hela z Bolkiem zaczynają rozmowę poza kadrem kamery.)
Hela
- Jak to kto? To Bolek, cześć Bolek.
Bolek
- Cześć Hela. Jak miło ciebie tutaj widzieć. Tak, wiem, tutaj mieszkasz, naprawdę tutaj mieszkasz, właśnie tu.
Hela
- No tak ja też się czasem zastanawiam, jak to możliwe, że ja tu mieszkam.
Bolek
- Aha okolica ci się nie podoba.
Hela
- No cóż wszędzie daleko, przydałby się mały remont, a tak poza tym to się cieszę, że przybyłeś.
Bolek
- Chyba słyszałem tu jakieś dziewczyny? Jak widzę, to one też wiedzą, gdzie ty mieszkasz?
Hela
- Ależ oczywiście znalazły mnie bez trudu i nie zaginęły jak inni.
Bolek
- Ale ja nie zaginąłem, przecież widzisz, że tutaj jestem.
Hela
- No tak znalazła się zguba, co ja chciałam powiedzieć?
Bolek
- Że z chęcią zaprosiłabyś mnie do środka, bo mnie bardzo lubisz.
Hela
- No rzeczywiście mogłabym cię zaprosić i nawet to zrobię, a więc zapraszam.
(Po czym Hela z Bolkiem podeszli do stołu i usiedli Hela naprzeciwko Jagody, a Bolek naprzeciwko Jadwigi.)
Bolek
- O cześć Jadwigo i Jagodo.
Jagoda
- My się chyba już dziś widzieli?
Jadwiga
- No rzeczywiście, jak pamiętam to nawet pół godziny temu. Przecież pamiętam, jak przechodziłyśmy na drugą stronę ulicy.
Bolek
- Ano rzeczywiście to byłyście wy, no cóż, chciałem być tylko miły.
Jagoda
- Gdybyś rzeczywiście był miły, to byś zrobił mi kawę.
Bolek
- Naprawdę mam zrobić ci kawę? Tylko gdzie jest kawa?
Jagoda
- Nie, może lepiej nie, może sama sobie zrobię, jak tylko wrócę do domu oczywiście.
Hela
- Masz rację, a teraz Bolek powiedz mi, dlaczego do mnie przybyłeś?
Jagoda
- No właśnie ja też jestem ciekawa.
Bolek
- No cóż, chciałem po prostu pożyczyć pewną książkę, no tą w kwiatki.
Jagoda
- Aha, a więc jednak Bolek czytać umie, a więc jestem pod wrażeniem.
Bolek
- Ależ oczywiście, bo kto nie umie, ten jest pod wrażeniem.
Jagoda
- Cicho pryszczu!
Bolek
- Nie przejmuj się. Nikomu nie powiemy, że nie potrafisz czytać.
Jagoda
- Jak cię zaraz palnę, to zobaczysz.
Bolek
- Nie przystoi używać takiego języka tak wyedukowanej kobiecie.
Hela
- No niestety, ale książki nie ma.
Bolek
- Jak to nie ma?
Hela
- Po prostu jej tu nie ma. Musisz przyjść za miesiąc albo dwa.
Bolek
- A to niedobrze, naprawdę niedobrze. W takim razie sobie z tobą porozmawiam.
Hela
- Byleby nie o edukacji. Dość mam tych waszych kłótni.
Bolek
- Nic się nie martw, opowiem ci parę dowcipów to wszystko.
Hela
- Nie ma mowy, już wystarczy że tutaj jesteś.
Bolek
- Naprawdę, jesteś zadowolona.
Hela
- Tak bardzo.
Jagoda
- Nie żartuj sobie Hela, bo nie wytrzymam!
Bolek
- A co pierwsza rzucisz kamieniem? …
(Po czym się roześmiał i dodał.)
… Spokojnie, to był tylko żart. Ja tylko żartowałem, zna się te suchary.
Jagoda
- To się nimi teraz udław, bo nie są one zabawne.
Bolek
- Aha, rozumiem, moje żarty ci się nie podobają, no cóż może znasz lepsze?
Jagoda
- Ty naprawdę nic nie rozumiesz.
Bolek
- Ależ rozumiem, rozumiem, bo nie ma tu ani jednego suchara, a jeść trzeba.
Jagoda
- No tak, znalazł się koneser sucharów.
(Po jej minie było widać, że jej się one nie podobają.)
Bolek
- A co, chcesz spróbować?
Jagoda
- Śmieszne, bardzo śmieszne.
Bolek
- Wiedziałem, naprawdę wiedziałem, że jeden suchar ci się na pewno spodoba!
Jagoda
- Przestań żartować, rozumiesz!
Bolek
- No dobra, w końcu znajdują się tu też koneserzy obrazków, którzy nawet doceniają taki jeden szczególny obrazek. Naprawdę, o tam wisi.
(Po czym wskazał na domniemany obrazek.)
Jagoda
- Przestań, rozumiesz, przestań.
Bolek
- A co, już ci się on nie podoba?
Jagoda
- Nie podoba, nie podoba, nigdy mi się on nie podobał, rozumiesz!
Bolek
- Rozumiem, rozumiem, może się Jadwidze podobał, a więc jaki piękny piesek się na nim znajduje.
Jadwiga
- To nie piesek, tylko kotek.
Bolek
- Wszystko jedno to i to ma uszy.
Jadwiga
- Ty też masz uszy.
Bolek
- No rzeczywiście mam i nawet czasem merdam ogonem.
Jadwiga
- Naprawdę nie obchodzi mnie, co robisz w wolnych chwilach.
Bolek
- Lubię też suchary, ale o tym już mówiłem.
Jadwiga
- Nawet parę razy jak dobrze pamiętam.
Bolek
- Cieszę się, że masz dobrą pamięć.
Jadwiga
- Chciałabym mieć gorszą, żeby zapomnieć o sucharach.
Jagoda
- No właśnie suchary, stanowczo odradzam ich konsumpcji.
Bolek
- Co za tragedia, a jednak kawa ci zaszkodziła.
Jagoda
- A ty lubisz oglądać piękne rysunki, co nie Bolek?
Bolek
- Przygadywał kocioł garnkowi, a sam jest jak rondel.
Jagoda
- Zostaw już kociołek w spokoju, bo zachowujesz się jak głodne prosie.
Bolek
- Prosie, jakie prosie? Kto tu widział jakieś prosie?
Jagoda
- Cicho wieprzu, bo ja tak mówię!
Bolek
- Nie ma mowy, na pewno nie będzie wspólnej kolacji.
Hela
- Proszę nie robić mi tu stodoły, bo ja tu mieszkam!
Bolek
- Naprawdę, to dlaczego tu wszyscy mówią o jedzeniu i o jedzeniu?
Hela
- Bo zgłodniałeś i zachciałeś sucharów.
Bolek
- No może trochę przesadziłem, ale ja naprawdę lubię suchary.
Hela
- Właśnie widzę, jak je tu zachwalasz.
Bolek
- Mi akurat smakują.
Hela
- Chyba tylko tobie.
Bolek
- No cóż trzeba mieć poczucie humoru.
Hela
- No właśnie ty go na pewno nie masz.
Jagoda
- Ten pryszcz i poczucie humoru, on chyba sobie żartuje.
Hela
- Raczej próbuje, lepiej zmieńmy temat dyskusji, bo nie chcę już słuchać jego żartów.
Bolek
- A dlaczego jeśli mogę wiedzieć?
Jagoda
- Przestań, rozumiesz przestań mnie denerwować, bo nie wytrzymam.
Hela
- Masz rację nie musi już więcej żartować, poza tym właśnie sobie przypomniałam, że muszę skosić swój ogródek, to znaczy chodziło mi oczywiście o trawkę. Nie chcę was wyganiać, ale musicie już iść, bo mam dzisiaj dużo roboty do zrobienia.
Bolek
- To się nawet dobrze składa, bo muszę już iść. No to na razie, a w razie, to i po razie, a z resztą to już bez reszty, a więc już idę, no to cześć, pa.
(Po czym wstał z krzesła i odszedł.)
Jagoda
- Tak się nagadał, że aż zrobiło się już ciemno, a więc musimy już lecieć, sześć Hela. No więc Jadwigo idziemy!
Jadwiga
- Zaraz, zaraz, zaczekaj, co złego to nie my i do następnego razu, no to cześć.
(Jagoda i Jadwiga wstają z krzeseł i odchodzą, pozostała sama Hela.)
Hela
- Cześć, do następnego razu i oby z scenariuszem.
(Ostatnią część zdania powiedziała tak jakby do siebie i z przyciszonym głosem.)
Andrzej
- Janku Akcja.
(Janek uderza tłuczkiem o deskę, natomiast Heniek przestaje kręcić. Wtenczas Hela wstaje i podchodzi do reszty. W końcu siada na swoim krześle.)
Wróć do „Scenariusze filmowe i teatralne”
- Pierwsze Kroki
- - Tu się przedstawiamy ...
- - Regulamin Główny i Regulaminy Działów
- Najlepsze na Weryfikatorium
- - Najlepsze z prozy
- - Najlepsza Miniatura Miesiąca
- - Najlepsze z poezji
- - - Poezja rymowana
- - - Poezja biała
- - - Myśli krótkie
- Pisarze i ich zwyczaje
- - Weryrecenzje
- - Strefa Pisarzy
- - Strefa Debiutantów
- - Archiwum Strefy
- - - Archiwum Debiutów
- - - Archiwum Pisarzy
- Wydawnictwa i ich zwyczaje
- - Wydawnictwa
- - Jak wydać książkę w Polsce?
- - ...za granicą?
- Proza
- - Spis treści
- - Informacje
- - Opowiadania i fragmenty powieści
- - Miniatura literacka
- - Rozmowy o tekstach z 'Tuwrzucia'
- Poezja
- - Poezja biała
- - Poezja rymowana
- - Mini poeticum
- - Proza poetycka
- - Hyde park poetycki
- Nasza (inna) twórczość
- - Dziennikarstwo i publicystyka
- - Scenariusze filmowe i teatralne
- - Nasze Zabawy Literackie
- - - Piszemy wspólne opowiadania
- - - Eksperymenty literackie
- Warsztat literacki
- - Wprawki, czyli ćwiczenia warsztatowe
- - Jak pisać?
- - Kreatorium
- - Warsztaty WeryfikatoriuM
- - - Gest narracyjny
- - - - Informacje
- - - - Eliminacje
- - - - Wariacje
- - - - - Grupa A
- - - - - Grupa B
- - - - Egzamin
- - - Dialogatornia
- - - - Kwalifikacje
- - - - Kwalifikacje
- - - - Ćwiczenia - część I
- - - - Ćwiczenia - część II
- - Forumowi Specjaliści i Pasjonaci
- - Maraton pisarski
- Konkursy
- - Konkursy nasze
- - - Wielka Bitwa Karczemna Romeckiego (dla Fioletowych)
- - - - Teksty konkursowe
- - - - Dyskusje i zgadywanki
- - - - Oceny i wyniki
- - - Walki Mocy
- - - - Walki mocy 2018
- - - - Walki mocy 2014
- - - - Walki mocy 2013
- - - Puchar Administratora
- - - - Turniej o Puchar Administratora 2018
- - - - - Faza Grupowa
- - - - - - Zakończone
- - - - - Faza Pucharowa
- - - - - - Rozegrane
- - - - - Plebiscyty
- - - - Turniej o Puchar Administratora 2012
- - - - - Faza I
- - - - - Faza II
- - - - - Faza Finałowa
- - - Konkursy Drabblowe
- - - Konkurs "Otuleni Natchnieniem"
- - - - Podium
- - - Konkurs "Miniatoricum"
- - - - Prace konkursowe - Miniatoricum 2009
- - - - Podium
- - - - Prace konkursowe - Miniatoricum 2010/I
- - - Konkursy różne
- - - - Letni Konkurs Porzeczkowy
- - - - Malowane słowem, czyli mistrzowie obrazowania
- - - - Sylwestrowy Turniej Poetycki
- - - - Świeża krew 2019
- - - Skarbonka
- - Bitwy literackie
- - - Regulamin bitewny
- - - Nowa bitwa!
- - - Bitwy z przeszłości
- - - - Rankingi
- - - - Propozycje bitew modyfikowanych
- - Konkursy literacko-poetyckie
- O literaturze
- - Dyskusje o literaturze
- - MML
- - Czytelnia
- Nasze publikacje
- - Drabble na Niedzielę
- - WeryForma(t)
- - Sukcesy Weryforumowiczów
- - Sprawy organizacyjne
- - Centrum Wzajemnej Pomocy
- - - Ku refleksji
- - - Ciekawostki, humoreski i różne różności
- - - QFANT - magazyn fantastyczno-kryminalny