Pierwszy taki film, czyli wszystko tylko nie miłość, część druga

1
Przypomnienie co się wydarzyło w części pierwszej, trzech kolegów Bolek, Krystian i Andrzej zamierzają zrobić film. Tymczasem do pomieszczenia wchodzi Celinka, a było tak

Andrzej
- Nie przejmuj się, jak tylko ją pocałujesz, to będziesz szczęśliwy. …
(Andrzej robi drobną pauzę. Tymczasem do pomieszczenia wchodzi Celinka, która czeka przez chwilę,
aby się zorientować, co tu się tak naprawdę wyprawia.)

… Tymczasem ustalmy, jakie są rodzaje filmów i te inne głupoty.


NO WIĘC PO GŁUPOTACH CELINKA SIĘ WYPOWIEDZIAŁA


Celinka
- No właśnie głupoty, ty i te twoje głupoty, zawsze o nich myślisz.

Andrzej
- A o czym mam myśleć, jak są takie urocze? Poza tym witam panią Celinę.

Celinka
- Dla ciebie to jestem Celinka, nie pamiętasz?

Andrzej
- No tak, Celinka wiecznie młoda, zapomniałem.

Celinka
- No pewnie, bo rozkwitam, no i co?

Andrzej
- No i cześć.

Celinka
- No cześć.

Bolek
- Cześć.

Krystian
- Cześć.

Andrzej
- No wchodź już, bo oboje się postarzejemy.

Celinka
- Chyba jednak nic się nie stanie, jak poczekasz te dwie minuty? …
(Po czym weszła do pomieszczenia i usiadła na krześle obok Andrzeja.)
… No i jak? Wydarzyło się coś ciekawego, czy raczej były nudy?

Andrzej
- No cóż, ktoś koło mnie usiadł i to tyle.

Celinka
- To byłam ja, jakbyś nie zauważył.

Andrzej
- Zauważyłem, zauważyłem, tylko nie wymieniłem twojego imienia.

Celinka
- Aha, rozumiem, czyli wiesz jak mam na imię, no to super.

Bolek
- No rzeczywiście super że Andrzej zna twoje imię, a teraz robimy film, co nie?

Celinka
- Co robimy? Aha film.

Bolek
- Tak film, przecież po coś tu przyszłaś.

Celinka
- Jak pamiętam, to mówiłeś coś o filmie, żebym się przydała, czy coś takiego.

Bolek
- W rzeczy samej zagrałabyś jedną rolę w naszym filmie.

Celinka
- A macie scenariusz, czy może o czymś nie wiem?

Bolek
- A na co nam scenariusz, jak mamy magiczną karteczkę.

Celinka
- No i jak? Wyczaruje nam dialogi i będziemy przeszczęśliwi.

Bolek
- Naturalnie jak sobie je wcześniej napiszesz.

Celinka
- Dobry żart, ten akurat ci się udał.

Bolek
- Nie żartuje, będziemy pisać małym druczkiem.

Celinka
- Aha, a tak na poważnie to dlaczego mamy karteczkę, a nie scenariusz?

Bolek
- Bo Andrzej go nie napisał.

Celinka
- Jakoś mnie to nie dziwi. Chyba przyznasz mi rację?

Bolek
- Przypuszczałem, że i tak nic z tego nie będzie, ale i tak warto było spróbować.

Celinka
- Ty naprawdę masz dziwne poczucie humoru.

Bolek
- No wiesz, dobry humor to podstawa.

Celinka
- No tak szczególnie że nie ma scenariusza.

Bolek
- Świat jest jednak kolorowy, gdy słonko świeci.

Andrzej
- Masz rację Bolek, ostatnio było dość wesoło.

Celinka
- No tak jeszcze ciebie tu brakowało.

Andrzej
- No chyba nie zaginąłem, aby miało mnie tu brakować?

Celinka
- Nie, w ogóle.

Andrzej
- To o co chodzi?

Celinka
- Ty dobrze wiesz o co chodzi?

Andrzej
- Czyli jednak jest dobrze, że tutaj jestem.

Celinka
- Ty naprawdę jesteś głupi.

Andrzej
- Skąd wiesz, może akurat jestem mądry?

Celinka
- Dobry żart, ten akurat ci się udał.

Andrzej
- A widzisz, potrafię żartować, czyli jednak jestem mądry.

Celinka
- Tylko żeby ktoś się śmiał z tych twoich żartów, nie mówię oczywiście o Krystianie.

Andrzej
- Ty się śmiałaś.

Celinka
- Tylko przez chwilę i to się nie liczy.

Andrzej
- Ty po prostu lubisz moje poczucie humoru, tylko nie chcesz się do tego przyznać.

Celinka
- Ty naprawdę nie wiesz, co mnie tak naprawdę śmieszy.

Andrzej
- Naprawdę, to mów, słucham.

Celinka
- Twoja bezmierna głupota.

Andrzej
- A widzisz, wiedziałem, że jestem zabawny.

Bolek
- No rzeczywiście jesteś zabawny, a więc horror i fantastykę możemy śmiało odrzucić.

Andrzej
- Hola, hola jak to odrzucić? A okno to co?

Celinka
- No tak takie tu fantazje opowiadacie, że na pewno niejedno jest już rozbite.

Andrzej
- Masz rację, na okna to trzeba uważać.

Celinka
- No widzisz, musimy coś innego wymyślić, bo okno jest już rozbite.

Andrzej
- Nic się nie martw, bo będzie dobrze, naprawdę dobrze. W końcu jest to wprost wymarzone miejsce na horror, a te wszystkie maszyny tworzą niesamowitą scenerię.

Bolek
- Ale miał być film o miłości.

Andrzej
- I będzie, na pewno kogoś pocałujesz i będzie miłość.

Bolek
- Chyba mnie źle zrozumiałeś?

Andrzej
- Wcale że nie, ja dobrze wiem, że szukasz tej jedynej.

Bolek
- Co takiego?

Andrzej
- To co przed chwile usłyszałeś. Chcesz się zakochać.

Bolek
- No pewnie, a ty chcesz się ożenić.

Andrzej
- Nie żartuj Bolek, miłość czeka tuż za rogiem. Dosłownie jest na wyciągnięcie twojej ręki.

Bolek
- Tylko uważaj na to, co dotykasz, aby cię nie pobiło.

Andrzej
- Nie przejmuj się Bolek, miłość jest dla ludzi, jeszcze sam zobaczysz.

Bolek
- Nic nie rozumiesz, chcę aby film był o miłości, coś w stylu Romea i Juli.

Andrzej
- Traktujesz miłość zbyt instrumentalnie. Film może być dosłownie o czymś innym.

Celinka
- Jeszcze chwile, a pomyślę, że jesteś romantykiem.

Andrzej
- A ty co się odzywasz? Pytał się ktoś coś ciebie?

Celinka
- Nie, ale pomyślałam sobie, że się odezwę.

Andrzej
- No widzicie państwo, mamy Julię, Bolek uważaj, zaraz budujemy zamek z piasku i będzie scena miłosna.

Celinka
- Tylko uważaj, żebyś nie wylądował w lochach.

Andrzej
- Nic się nie martw, bo ty będziesz Julią i jeszcze mi za to podziękujesz.

Celinka
- Nawet zamku z piasku tu nie mamy, a więc scena na balkonie odpada.

Bolek
- No właśnie scena na balkonie odpada, a więc Romeo musi uważać.

Krystian
- To się nazywa refleks.

Bolek
- Słucham?

Krystian
- Chodzi o to, aby nie doszło do tragedii, bo taki balkon trochę waży.

Bolek
- Masz rację, uważaj na siebie.

Krystian
- Co takiego?

Bolek
- Mówiłem, żebyś uważaj na siebie.

Krystian
- Na szczęście nic mi tu nie grodzi.

Bolek
- To masz szczęście, a tymczasem zastanówmy się nad filmem dokumentalnym. W końcu tyle jest tu historii do udokumentowania, że na pewno się uda.

Celinka
- Ależ oczywiście będziesz miał do udokumentowania Andrzeja głupotę.

Bolek
- Masz rację, jest co dokumentować.

Celinka
- Ty chyba sobie żartujesz?

Bolek
- Nie, zawsze to jakiś pomysł.

Celinka
- Ależ oczywiście a potem będę musiała jego popisy oglądać w telewizji.

Bolek
- Jak chcesz, to będziesz musiała.

Celinka
- Widzę, że czeka mnie bombowy seans.

Bolek
- Nic się nie martw, na pewno seans ci się spodoba. A tak przy okazji to możemy zrobić jeszcze thriller, no taki z wybuchami i oknami na razie całymi.

Celinka
- Tylko uważaj na szkło, żeby ci się nic nie stało.

Bolek
- Nic się nie bój, bo na pewno sobie poradzimy.

Celinka
- Właśnie widzę, jak sobie radzicie.

Bolek
- No i jak jest super, co?

Celinka
- Nie ośmieszaj się Bolek! Jak na razie to jeszcze nic nie stworzyliście.

Bolek
- Ale stworzymy i jeszcze zobaczysz, że będzie film.

Andrzej
- No właśnie będzie film, a ty będziesz się całował z Celinką.

Bolek
- Co takiego? Ty chyba sobie żartujesz?

Andrzej
- A co? Może ci się ona nie podoba?

Bolek
- Nie, nie o to chodzi.

Andrzej
- Tylko mi nie mów, że się wstydzisz. Poza tym chciałbym widzieć, jak się całujecie.

Bolek
- Andrzeju ty podglądaczu. Przestań się tak na mnie gapić, bo my naprawdę nic, no nic i do niczego między nami na pewno nie dojdzie.

Andrzej
- Nie mów tak, bo ta scena będzie wyglądała bardzo apetycznie, gdy będziecie się całować.

Celinka
- Przestań się ślinić.

Andrzej
- Nic się nie martw, bo będziecie szczęśliwi.

Bolek
- Czy ja wiem? To tylko scena. Zawsze możemy też zrobić film obyczajowy.

Andrzej
- No właśnie, wprowadzimy nowy obyczaj i teraz to kobieta po raz pierwszy na ekranie pocałuje w rękę mężczyznę. Będziemy pionierami. Cieszysz się, co nie Bolek, że zostaniesz pocałowany przez Celinkę.


Bolek
- Tak, bardzo, to znaczy nie wiem, czy moja ręka chce być pocałowana przez Celinkę, ale z drugiej strony rozumiem, co autor miał na myśli.

Celinka
- Nie wygłupiaj się Bolek, bo autor jest głupi.

Bolek
- Naprawdę jest głupi, aha, no może wystarczy mały pocałunek w policzek.

Celinka
- A chcesz mieć wszystkie ząbki w porządku?

Bolek
- Może lepiej będzie, jak ktoś inny ją pocałuje?

Andrzej
- Tylko mi nie mów, że jeden adorator odpada.

Bolek
- Wiesz co? Może Krystian ma ochotę na całowanie?

Krystian
- Czy ja wiem? Jeszcze nigdy się nie całowałem.

Andrzej
- Nie przejmuj się, zawsze jest ten pierwszy raz, a więc teraz możesz spróbować.

Krystian
- Ale tak przy ludziach?

Andrzej
- Nie przejmuj się, bo na pewno sobie poradzisz.

Celinka
- Nie ma mowy, nikt tu nie będzie mnie całować, zrozumiano!

Andrzej
- Jak to nie? W końcu musimy wiedzieć, kogo kochasz.

Celinka
- Ciebie najbardziej, a tak naprawdę to nikogo.

Andrzej
- Nie mów tak, bo masz do wyboru Bolka lub Krystiana, a więc jak będzie?

Celinka
- Nie żartuj Andrzej! Żaden kandydat nie spełnia moich kryteriów.

Andrzej
- No zgódź się, proszę, będzie przecudownie.

Celinka
- Jeszcze czego! Nie ma mowy na żadne amory.

Andrzej
- Jeszcze zobaczysz, że będziesz przeszczęśliwa.

Krystian
- Zostawmy ją na razie w spokoju, a na pewno się nad tym dobrze zastanowi, a tymczasem zastanówmy się nad filmem.
(Po czym nastała dłuższa chwila ciszy i zadumy. W końcu zaczęli ustalać sceny, a przynajmniej się starali.)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Scenariusze filmowe i teatralne”