16

Latest post of the previous page:

Firma odezwała się z pretensjami później, gdy okazało się, że byłem na tyle mądry, że wcześniej zarejestrowałem swoje pomysły na film i nie mogą ich ruszyć, bez odkupieniem praw.
Jak to się robi?

[ Dodano: Czw 27 Sty, 2011 ]
Mam na myśli rejestrowanie pomysłu, oczywiście.
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

17
Jest kilka sposobów ja zastosowałem następujący:
Zarejestrowałem swój napisany scenariusz na WGA co kosztowało mnie 20 dolarów i przez 5 lat nie muszę się o nic martwić, gdyby doszło do sprawy sądowej, bo w gruncie rzeczy tylko o to mi chodziło. Oczywiście po uzyskaniu stosownego potwierdzenia, jego kopię wysłałem do poprzednich znajomych, co wywołało u nich mały atak złości i mnóstwo telefonów, jakim prawem traktowałem ich jak zwykłych złodziej, bo nie o to im chodziło aby mnie ...
Teraz w ciągu najbliższych czterech lat muszę napisać książkę i ją wydać, a wtedy nikt nie będzie mógł ruszyć mojej historii. Oczywiście, mogą tworzyć podobne ale już nie taką jak moja.
Mój znajomy zrobił to trochę drożej, bo załatwił sobie potwierdzenie od notariusza, że to on jest twórcą swojego scenariusza, ale jak wolałem pójść za radą jednego ze scenarzystów który woli zachodnie instytucje. Przede wszystkim są wyższe kary i większe odszkodowania, poza tym tam sądy wiedzą na czym to polega.
Pamiętaj jednak, że dotyczy to scenariusza a nie pomysłu na niego.
Władysław "Naturszczyk" Zdanowicz

18
Naturszczyk pisze:Jest kilka sposobów ja zastosowałem następujący:
Zarejestrowałem swój napisany scenariusz na WGA co kosztowało mnie 20 dolarów i przez 5 lat nie muszę się o nic martwić, gdyby doszło do sprawy sądowej, bo w gruncie rzeczy tylko o to mi chodziło. Oczywiście po uzyskaniu stosownego potwierdzenia, jego kopię wysłałem do poprzednich znajomych, co wywołało u nich mały atak złości i mnóstwo telefonów, jakim prawem traktowałem ich jak zwykłych złodziej, bo nie o to im chodziło aby mnie ...
Teraz w ciągu najbliższych czterech lat muszę napisać książkę i ją wydać, a wtedy nikt nie będzie mógł ruszyć mojej historii. Oczywiście, mogą tworzyć podobne ale już nie taką jak moja.
Mój znajomy zrobił to trochę drożej, bo załatwił sobie potwierdzenie od notariusza, że to on jest twórcą swojego scenariusza, ale jak wolałem pójść za radą jednego ze scenarzystów który woli zachodnie instytucje. Przede wszystkim są wyższe kary i większe odszkodowania, poza tym tam sądy wiedzą na czym to polega.
Pamiętaj jednak, że dotyczy to scenariusza a nie pomysłu na niego.

No i to jest gotowy scenariusz. A sposób znany, niestety skutecznie płatny na zachodzie. U nas raczej pośmiertnie, ze względu na przewlekłość postępowania i brak przygotowania prawników w tym temacie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Scenariusze filmowe i teatralne”