Czy istnieje książka, którą powinien przeczytać każdy?

1
Wiem, że są już tematy na temat ulubionych książek, książek, które uważamy za wartościowe i tak dalej... ale ja z innej strony.

Książka, którą powinien przeczytać każdy – czy istnieje? Natchnęła mnie dyskusja w jakiejś dalszej części internetu, która przypomniała mi, że jakieś dziesięć lat temu podchodziłam do matury z angielskiego. Przed faktycznymi maturami mieliśmy matury próbne. I na ustnej dostałam pytanie o książkę, którą powinien przeczytać każdy.

Chcąc „myśleć poza pudełkiem”, powiedziałam, że taka książka nie istnieje. Ludzie wywodzą się z różnych kultur, mają różne zainteresowania i potrzeby – no produkowałam się, ile mogłam. I oblałam (na szczęście próbną), wiecie czemu? Bo zdaniem Pani Egzaminatorki istnieje taka książka. I jest nią, a jakże. Biblia. Jej zdaniem każdy powinien Biblię przeczytać. Kurczę, no, pytanie było o ogół, nie o wyznawców konkretnej religii. Nie wspominając, że inne wyznania mają swoje święte księgi. Dla nich też Biblia? Do dziś jest to dla mnie niepojęte.

Czy uważacie, że można w ogóle powiedzieć, że faktycznie istnieje jakaś pozycja, po którą każdy, niezależnie od pochodzenia, wierzeń i zainteresowań, powinien sięgnąć? (pomijam słowniki!) Jeśli tak, to jaka?

Strasznie mnie to ciekawi, bo sama nie umiem znaleźć takiej książki, nie uważam, żeby jakakolwiek święta księga jakiejkolwiek religii była na tyle uniwersalna, żeby innowiercy się w niej zaczytywali. Nie umiem też tego powiedzieć o jakichś dziełach antycznych klasyków. Chyba łatwiej mi powiedzieć, czego nie powinno się czytać. :lol:
Taka już robota pisarza, że jak siedzi i patrzy za okno, to najpewniej pracuje. ~ Ktoś kiedyś w Internecie.

Czy istnieje książka, którą powinien przeczytać każdy?

2
CzornyKoteł pisze: (ndz 21 mar 2021, 15:36) Bo zdaniem Pani Egzaminatorki istnieje taka książka. I jest nią, a jakże. Biblia. Jej zdaniem każdy powinien Biblię przeczytać. Kurczę, no, pytanie było o ogół, nie o wyznawców konkretnej religii. Nie wspominając, że inne wyznania mają swoje święte księgi. Dla nich też Biblia? Do dziś jest to dla mnie niepojęte.
Dla mnie też niepojęte. Dlaczego akurat Biblia i czemu miałoby to służyć? Biblia ma już i tak potężny wpływ na ogólnoświatową kulturę, po co to jeszcze obowiązkowo czytać? I czy absolutnie hurtowo – Księgę Powtórzonego Prawa i inne takie zabójczo nudne kawałki, wszystko jak leci? Po co, na co, cui bono?

Nie sądzę, żeby istniała jedna konkretna książka, bez której ani rusz, czy nawet kilka. Owszem, pisarze powinni czytać jak najwięcej i możliwie najszerzej, ale można być wybitnym pisarzem i nie znać np. ani Biblii, ani Koranu, ani Szekspira.

:orcs-cheers:

FL
"[...] niema tego rodzaju pisma, do którego język Polski nie byłby zdolnym." – Maria Wirtemberska Malwina, czyli domyślność serca, 1816

Czy istnieje książka, którą powinien przeczytać każdy?

3
Fanliang pisze: (ndz 21 mar 2021, 16:40) Dla mnie też niepojęte. Dlaczego akurat Biblia i czemu miałoby to służyć?
Podejrzewam, że sama Pani Egzaminatorka, jako przykładna katoliczka, nie widziała innej opcji – w końcu to dla niej najważniejsza księga jej religii. I hej, niech sobie tą najważniejszą księgą dla nich będzie, ale to np. mormoni, buddyści i tak dalej też mają uważać Biblię za najważniejszą księgę? Trudno mi się z tym zgodzić.

Zgadzam się, że pisarze powinni czytać dużo i szeroko, ale przecież i dla pisarzy różne wpływy czy inspiracje będą mieć większe oddziaływanie zależnie od tego, co sami tworzą, jakie mają braki i w czym chcą się rozwijać.
Taka już robota pisarza, że jak siedzi i patrzy za okno, to najpewniej pracuje. ~ Ktoś kiedyś w Internecie.

Czy istnieje książka, którą powinien przeczytać każdy?

5
CzornyKoteł pisze: (ndz 21 mar 2021, 17:10) Podejrzewam, że sama Pani Egzaminatorka, jako przykładna katoliczka, nie widziała innej opcji – w końcu to dla niej najważniejsza księga jej religii. I hej, niech sobie tą najważniejszą księgą dla nich będzie, ale to np. mormoni, buddyści i tak dalej też mają uważać Biblię za najważniejszą księgę? Trudno mi się z tym zgodzić.
Słowem, było to podchwytliwe pytanie dotyczące religijności, nie literatury

FL
"[...] niema tego rodzaju pisma, do którego język Polski nie byłby zdolnym." – Maria Wirtemberska Malwina, czyli domyślność serca, 1816

Czy istnieje książka, którą powinien przeczytać każdy?

6
Pytanie o wskazanie dosłownie JEDNEJ takiej książki jest głęboko bez sensu. Bo takich książek po prostu jest wiele. Cywilizacja piśmiennicza istnieje już ok. 3000 lat.
Drugim tematem do rozważenia byłby cel uznania takiej książki (lub biblioteki książek). Jeżeli celem byłoby zbudowanie jakiegoś pojęciowego szkieletu dla cywilizacji, w której żyjemy (no bo w sumie po co?), to moim zdaniem polska lista lektur częściowo wyczerpuje temat. I zdaje się fragmenty Biblii też tam są. Bo Biblia oczywiście to nie książka, tylko biblioteka wydawana ostatnio w formie jednego woluminu, zatem można by wydzielić najważniejsze jej księgi (no, jedną, dwie) i wskazać do zbiorku książek obowiązkowych. Nie widzę przeciwskazań. Poznanie mitologii klasycznej (tj. greckiej) to drugi taki starożytny kobył, który umiejscawia nas we własnym kręgu cywilizacyjnym (przywrócenie edukacji klasycznej może poprawiłoby stan współczesnej polityki?).

Tutaj pomijam pozycjonowanie w bardziej szczegółowym, czyli narodowym kręgu kulturowym, bo miało być coś, co "każdy", a nie "niektórzy". Czyli narodowe lektury w tej kategorii nie startują.

A dalej się zaczynają trudności. Bo w ostatnim półwieczu (a nawet dwuwieczu) kultury i cywilizacje coraz bardziej się mieszają przez migracje i wolność handlu (czasem też wojny). Zatem wypadałoby zdobyć jakąś orientację także w innych kręgach. Czyli musiały by wejść do kanonu istotne fragmenty Mahabharaty, Bhagavadgity, chińskie traktaty Laozi i Konfucjusza (Sunzi dla chętnych), zapewne też we fragmentach, dalej jakieś wyjątki z Koranu (podobnie jak w wypadku Biblii oczywiście wielka debata, które wyjątki)...

A to już oznacza, że nasza "współczesna młodzież", która w większości jednak coraz bardziej odchodzi od słowa pisanego na rzecz filmików, nie to, że dostała już wysypki, ale zaczyna szukać sznura, żeby się na nim powiesić. Oczywiście nie wszyscy, ale przecież wielu.

Z powyższego wynikałoby, że może znacznie lepiej byłoby przygotować stosowne filmy edukacyjne, pasjonujące, emocjonujące, podzielone na odcinki trwające najwyżej kwadrans?

Albo - takiej książki, która zawierała by te "obowiązkowe" zestawy poznawcze, jeszcze nikt nie napisał?

Czy istnieje książka, którą powinien przeczytać każdy?

7
Fanliang pisze: (ndz 21 mar 2021, 17:22) Słowem, było to podchwytliwe pytanie dotyczące religijności, nie literatury
Pozostaje tylko mieć nadzieję, że coś się w ciągu tych dziesięciu lat zmieniło.
RebelMac pisze: (ndz 21 mar 2021, 17:12) Istnieje. Władca Pierścieni. Pozdrawiam.
Byle nie w przekładzie Łozińskiego. :-? :D
flamenco108 pisze: (ndz 21 mar 2021, 17:26) A to już oznacza, że nasza "współczesna młodzież", która w większości jednak coraz bardziej odchodzi od słowa pisanego na rzecz filmików, nie to, że dostała już wysypki, ale zaczyna szukać sznura, żeby się na nim powiesić. Oczywiście nie wszyscy, ale przecież wielu.
Ja słowo pisane na przykład kocham, ale na rozszerzonym polskim sama byłam gotowa niemalże szukać sznura, bo sposób w jaki podawano lektury, pozostawiał wiele do życzenia. Wielu z nich serdecznie nie cierpiałam i uważałam za totalne gnioty z przestarzałą moralnością. Dopiero później, będąc nieco starszą i (mam nadzieję) mądrzejszą, wracałam do lektur – już nieobowiązkowo. I, o rety, jakież to były mądre, pouczające lektury. Zupełnie jakbym czytała dwie różne książki kiedyś i teraz.
Taka już robota pisarza, że jak siedzi i patrzy za okno, to najpewniej pracuje. ~ Ktoś kiedyś w Internecie.

Czy istnieje książka, którą powinien przeczytać każdy?

8
CzornyKoteł pisze: (ndz 21 mar 2021, 17:31) Dopiero później, będąc nieco starszą i (mam nadzieję) mądrzejszą, wracałam do lektur – już nieobowiązkowo. I, o rety, jakież to były mądre, pouczające lektury. Zupełnie jakbym czytała dwie różne książki kiedyś i teraz.
Haha pamiętam, jak kilka lat temu jako człek dorosły siedzę sobie w domu rodzicielskim i czytam Syzyfowe prace, a moja mama: "Czemu ty to czytasz, przecież to lektura?!"
"[...] niema tego rodzaju pisma, do którego język Polski nie byłby zdolnym." – Maria Wirtemberska Malwina, czyli domyślność serca, 1816

Czy istnieje książka, którą powinien przeczytać każdy?

9
CzornyKoteł pisze: (ndz 21 mar 2021, 17:31) Wielu z nich serdecznie nie cierpiałam i uważałam za totalne gnioty z przestarzałą moralnością. Dopiero później, będąc nieco starszą i (mam nadzieję) mądrzejszą, wracałam do lektur – już nieobowiązkowo. I, o rety, jakież to były mądre, pouczające lektury. Zupełnie jakbym czytała dwie różne książki kiedyś i teraz.
Nie wiem, co sądzą inni, ale to chyba właśnie znamię dobrej książki. Lub potencjalnie dobrej. Na dobrą sprawę nie ma dobrych książek z aktualną "moralnością". Bo aktualną to my dopiero poznajemy. A książka (szczególnie dobra) wymaga pewnej refleksji.

Obserwacje anegdotyczne (toż nie prowadzę badań, a jedynie dostaję informacje od powiązanych i spokrewnionych uczniów z kolejnych pokoleń) pokazują, że coraz mniej młodych czyta. Być może zatem zamiast zastanawiać się, jaką książkę mimo wszystko każdy powinien przeczytać, zadać sobie pytanie, jak sprawić, żeby więcej młodych zaraziło się wirusem czytelnictwa?

Czy istnieje książka, którą powinien przeczytać każdy?

10
Tu raczej nie chodzi o zarażenie, a umiejętności techniczne. Jeśli czytać zbyt wolno, nasz mózg nie będzie w stanie wyobrazić sobie scen z książki i czytanie stanie się mozolną orką. Nie bez powodu ten "upadek" czytelnictwa wiąże się w czasie z rezygnacją z elementarza Falskiego. Falski oparł go na własnej, unikalnej metodzie nauki czytania. Jeszcze przez jakiś czas nauczycielki z klas 1-3 uczyły wg tej metody, mimo, że do użytku weszły nowe podręczniki, później odeszły na emeryturę i zaczął się "upadek czytelnictwa". Od kilkunastu lat badam na własną rękę umiejętność czytania wśród uczniów i nigdy jeszcze nie trafiłem na klasę w której większość uczniów potrafiłaby czytać z odpowiednią do swojego wieku szybkością. A jeszcze pamiętam czasy, kiedy najgorsze szkolne żule odwiedzały z własnej woli bibliotekę...
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Czy istnieje książka, którą powinien przeczytać każdy?

11
Aż zaguglałem, żeby sprawdzić, o co chodzi z tym Falskim. Brzmi bardzo sensownie i wcale nie staroświecko, przeciwnie. A że polska język trudna est, to nauka kolejnych jego wersji (czytanej, pisanej) też niełatwa i wymaga pracy. Jednak oprócz samej metody trzeba pamiętać o całym środowisku: przekazywanie informacji tekstem sprawia, że kto nie czytaty/pisaty, ten kaleki. Tak było ongi. A teraz podstawowe informacje idą już kodem obrazkowym. Pytanie, co było pierwsze, fakt.

Czy istnieje książka, którą powinien przeczytać każdy?

12
Elementarz Falskiego był stosowany od początków XX wieku, i jeśli dzieciak miał problemy z nauką, mogli mu pomóc rodzice , dziadkowie i wujki, bo każdy uczył się z tegoż elementarza. Kiedy go wycofano, ta ciągłość została przerwana i teraz rodzice nie ogarniają tematu, nawet w tych najważniejszych, pierwszych latach nauki. Oczywiście komputeryzacja i idąca za nią kultura obrazkowa też zrobiły swoje, podobnie jak obniżenie prestiżu matur i studiów z powodu zmian na rynku pracy, zmiany ustroju, obniżenia poziomu nauki i innych czynników. Jednak IMO najważniejsza jest sprawność czytania. Po kilku lekcjach szybkiego czytania wielu uczniów poprawiło zarówno wyniki w nauce, jak i zaczęło więcej czytać, jednak u nas nadal nikt nie zwraca na to uwagi. Nb. w niektórych prywatnych szkołach nadal używa się elementarza Falskiego.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dyskusje o literaturze”