Książki z błędem

1
Dostałam kiedyś w prezencie książkę przygodową. Już w pierwszy rozdziale pojawił się bohater niosący noworodka, który kilkakrotnie się do niego uśmiechnął. Za każdym razem myślałam sobie: "Przecież noworodki się nie uśmiechają! Ba, one nawet za wiele nie widzą!". Autorem powieści był młody chłopak, który, jak podejrzewam, nie miał nigdy do czynienia ze świeżo urodzonym dzieckiem.

Zastanawiam się na jakie największe błędy merytoryczne natrafiliście Wy czytając różne powieści? Czy kiedyś zdarzyło się Wam pomyśleć: "Jak to możliwe, że nikt tego nie wyłapał zanim książka trafiła do druku?"?
https://www.facebook.com/marta.ryczko.pisarka
https://www.instagram.com/marta_ryczko_autorka/

Książki z błędem

2
Powieść dzieje się w XVIII wieku. Postać położyła rękę "na kolbie rewolweru".

Autorka jest doktorem habilitowanym filologii klasycznej i chwali się, że atutem jej książek są wiernie i barwnie oddane realia epoki, co miała osiągnąć dzięki dostępowi do tekstów źródłowych.

Added in 2 minutes 18 seconds:
EDIT: Zapomniałabym o scenie, w której bohaterka usiłuje popełnić samobójstwo w ten sposób, że:

- Rozbiera się do naga
- Wchodzi do wanny
- Trzymając ręce poza wanną podcina sobie żyły

Lekarz, który ją znajduje celem ratowania gasnącego życia przede wszystkim kobitkę... ubiera.

Książki z błędem

3
Pierwszy rewolwer skonstruowano w XVI wieku w Norymberdze, późniejsze konstrukcje było coraz doskonalsze i popularniejsze, jak np. produkowane pod koniec XVIII wieku "pieprzniczki". Summa summarum, to nie jest błąd.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Książki z błędem

6
Pamiętam, że czytałem coś takiego, i dotyczyło to walki na miecze... Ale za groma sobie nie przypomnę, gdzie i co to było. Mogło paść u Terry'ego Goodkinga.

Ewentualnie scena batalistyczna. Książka nadal mi się podobała :)
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

Książki z błędem

7
Sienkiewicz regularnie mylił głowicę z głownią a koncerzem nazywał dwuręczak.
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze

Książki z błędem

8
Nie ma chyba takiej powieści historycznej, w której jakieś konsylium złożone z historyków (konkretnej, wąskiej specjalizacji), po bardzo wnikliwej analizie nie znalazłoby detalu, którego nie mogłoby by się doczepić.
"Naucz się, że można coś innego roznosić niż kiłę. Można roznieść światło, tak?"
Robert Brylewski

Książki z błędem

10
Po tytule wątku spodziewałem się, że będzie m. in. o błędach drukarskich. Ja na przykład w ubiegłe lato wypożyczyłem z biblioteki książkę, w której brakowało kilkunastu stron. Tzn. nie brakowało ich fizycznie, jak w tej powieści Maya, którą dostałem w V klasie w nagrodę za dobre wyniki w nauce, ale zamiast zadrukowanych stron były czyste białe kartki. Co kilkanaście, kilkadziesiąt zadrukowanych stron trafiały się dwie niezadrukowane. Szkoda, bo bardzo chciałem tę książkę przeczytać, myślałem nawet o kupieniu jej, póki jeszcze jest na rynku, ale bałem się, że cała partia jest felerna. Podobno w polskim wydaniu "Phasmy", powieści z uniwersum SW, też brakuje pewnej liczby stron. Wydawca najpierw dodawał do każdego egzemplarza broszurkę z brakującymi stronami, a potem zaczął w ogóle wycofywać książkę z rynku.

A co do błędów merytorycznych, to podzieliłbym je na kilka kategorii:
1) Błędy "historyczne", wiążące się ze stanem wiedzy dostępnej w czasach, w których dany utwór został wydany. W "Dwudziestu tysiącach mil podmorskiej żeglugi" Juliusza Verne'a, dla przykładu, mamy morsy na Antarktydzie. Powieść napisana została w czasach, gdy o tym kontynencie nie wiedziano jeszcze zbyt wiele, toteż Verne przyjął, że tamtejsza fauna będzie podobna jak w Arktyce i dlatego bohaterowie oglądają tam te zwierzęta, które występują jedynie na biegunie północnym.
2) Błędy w tłumaczeniu. Nie dalej jak rok temu czytałem "Legendę Robinii" - całkiem sympatyczną, w dodatku ładnie wydaną młodzieżówkę opowiadającą o przygodach żeńskiej wersji Robin Hooda. Zdziwiło mnie trochę, że bohaterowie zamiast mieczy używają szpad, które nijak mi do głębokiego średniowiecza nie pasowały. Zdążyłem skląć w myślach autorkę, gdy uświadomiłem sobie, że książka została przełożona z włoskiego, a nawet ja, niemający wielkiego pojęcia o tym języku, kojarzyłem, że miecz to po włosku "espada". Co brzmi prawie jak "szpada". Na 99,9% pomyłka tłumaczki.
3) Błędy merytoryczne wynikające z faktycznej ignorancji autora. Nie przypominam sobie, żebym natrafił na wiele takich przypadków, a już na pewno nie z tych rażących, ale skoro już jesteśmy przy Robin Hoodzie... W książce o przygodach banity z Sherwood autorstwa Tadeusza Kraszewskiego trafiłem na taki oto kwiatek: drużyna Robin Hooda napada na orszak bogatej damy uzbrojona w miecze, łuki i... samopały. W XIII wieku.
4) Błędy fabularne przeoczone przez korektę. Przychodzą mi do głowy trzy przykłady. W świetnej skądinąd "Rozprawie", jednym z opowiadań o Pirxie, Stanisław Lem w pewnym momencie zamienia dwóch bohaterów nazwiskami, co wprowadza pewien zamęt w dialogu i w fabule. W drugim tomie przygód Kuby Guzika autorstwa Michaela Ende bohaterowie dostają od Złotego Smoka Mądrości polecenie wypłynięcia w morze w poszukiwaniu piratów. Po rozmowie ze Smokiem maszynista Łukasz narzeka, że siedem dni to trochę mało jak na przygotowania do wyprawy, tylko że Smok... nic o siedmiu dniach nie wspominał, w ogóle nie podał, KIEDY mają wypłynąć. W "Draculi" Stokera van Helsing hipnotyzuje Minę Harker i dowiaduje się od niej, że hrabia Dracula znajduje się na jakimś statku. Poszukując owego statku, bohaterowie zawężają krąg poszukiwań do żaglowców, ponieważ Mina rzekomo "słyszała łopot żagli". Problem w tym, że w krótkim dialogu z pogrążoną w transie Miną nie ma żadnej wzmianki o żaglach.

Książki z błędem

11
Harlan Coben w najnowszej książce pisze, że bohater przecina taśmy na klapach pudełka... kluczem.
Po miesiącu pracy na magazynie mogę stwierdzić, że to wcale nie jest takie proste - ot, wziąć klucz i przeciachać. Klucz jest z reguły zbyt gruby i będzie szarpał taśmę, zrobi w niej dziury i owszem, można pudło otworzyć przy pomocy klucza, ale nie tak jak nożem czy nożyczkami.
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

Książki z błędem

12
Bartosh16, szukasz mocno dziury w całym. Jak najbardziej się da (oczywiście zależy też od klucza). Może nie hurtowo (bo nie będzie to zbyt wygodne), ale często sam tak robię, jak nie chce mi się szukać niczego ostrzejszego. :) Jest jak najbardziej proste, chyba że akurat masz do czynienia z grubą, wytrzymałą taśmą.

Książki z błędem

13
D. Wiktorski pisze:Bartosh16,Może nie hurtowo (bo nie będzie to zbyt wygodne)
O tym właśnie mówię. Można owszem poszarpać taśmę, folię, stretcha, z braku czegoś lepszego pod ręką można kluczem, ale w 80% przypadków nie będzie to cięcie, tylko szarpanie. I do tego zmierzam. Poczułem się, czytając, jakby autor nigdy nie przecinał taśmy kluczem.
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

Książki z błędem

14
W jednym z tomów starego cyklu fantasy ze świata Forgotten Realms, dokładnie w książce "Potępienie" Richarda Bakera coś na jakimś etapie pracy poszło nie tak i wszystkie frazy "jez" zostały zmienione na "zamm". Stąd zamiast jezioro jest zammioro, a zamiast jezdni - zammdni :D
Strona autorska: http://zalecka-wojtaszek.pl

Wsparcie dla pisarzy: http://www.gabinet-holistic.com/
Pracuję z pisarzami, którzy mają poczucie, że nie do końca wykorzystują swój czas i potencjał i nie realizują się tak, jak by chcieli. Pomagam im przezwyciężać przeszkody związane z procesem twórczym i śmiało dzielić się sobą ze światem.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dyskusje o literaturze”