Spór o nagrodę Zajdla

46

Latest post of the previous page:

Romek Pawlak pisze: rzecz jasna, że boję się konkurencji. A że z natury jestem podły, używam wszelkich środków, aby mieć większe szanse.
Wiedziałem :)
Skromnie dodam, że nigdy nie startowałem do wydawnictw typu vanity, i w sumie nie zamierzam. Na wydawaniu, aż tak bardzo mi nie zależy. Jedyne co mnie dziwi, że owe zjawisko obejmuje tak szeroki zakres - czytelnik, który ukończył szkołę podstawową, po lekturze "utworu" upublicznionego przez vanity, raczej nie skusi się na kolejne propozycje podobnej oficyny.
I told my whole body to go fuck itself Patrick Coleman, Churchgoer

Spór o nagrodę Zajdla

47
Romek Pawlak pisze: rzecz jasna, że boję się konkurencji. A że z natury jestem podły, używam wszelkich środków, aby mieć większe szanse.
slavec dobrze, że to wyłapałeś:) Mi się zdaje, że w "dzieciach" Zajdla nie dają, więc Romek albo kręcisz, albo szykujesz grunt pod powrót na fantastyczne poletko:P

I proszę, ile przykładów, że wery uczy, bawi, wychowuje. Dzięki forum kilka osób oszczędziło kasę, to chyba znaczy, że wery ma sens. Albo i misję:P
https://soundcloud.com/para-bellum-3

Spór o nagrodę Zajdla

48
Czy ten spór nie jest po prostu przedłużeniem sporu o to jak mają wyglądać Zajdle? Bo tak w sumie pisarze (różni) od lat ubolewają nad jakością nagrody, a organizatorzy zawsze mają ten sam argument, że to "nagroda fandomu" i jest okej, i oni w ogóle nie chcą interweniować w jakość nagradzanych rzeczy.
Z ciekawości - w zeszłych latach na tych listach nie było ŻADNEGO vanity? Ktoś wie?
jestem zabawna i mam pieski

Spór o nagrodę Zajdla

49
Myślę, że to tylko pretekst - dzięki Zajdlowi ludzie, którym leży na sercu poziom literatury w Polsce (niezależnie rozrywkowej czy innej) uderzają w vanity. Osobiście nie zdawałem sobie sprawy, że zjawisko jest tak szerokie, nigdy nie czytałem książek wydawanych w takich oficynach i szczerze mówiąc - nie zamierzam. Purpuraci i wydawcy dbają zwyczajnie o warsztat - o słowo pisane. I tu - jako czytelnik - mogę śmiało walczyć ramię w ramię z purpuratmi przeciw hienom, którzy szkodzą kulturze (po raz pierwszy użyłem pejoratywnego określenia, zaczynam zmieniać się w Andrzeja). Niechże wreszcie znajdzie się jakiś pisarz vanity (debiutant), którego genialna książka została odrzucona przez te wszystkie Rebisy, WABy, i WL-e, a która koniec końców okazała się bestsellerem. Czemuż takiej nie mamy w Polsce?
A później zżymamy się, że czytelnictwo kuleje?
Na barykady! :)
I told my whole body to go fuck itself Patrick Coleman, Churchgoer

Spór o nagrodę Zajdla

50
DAF pisze:
Romek Pawlak pisze: rzecz jasna, że boję się konkurencji. A że z natury jestem podły, używam wszelkich środków, aby mieć większe szanse.
slavec dobrze, że to wyłapałeś:) Mi się zdaje, że w "dzieciach" Zajdla nie dają, więc Romek albo kręcisz, albo szykujesz grunt pod powrót na fantastyczne poletko:P
Czuję się trafiony i zatopiony :)
Co prawda na dyskutowanej liście jest "Krew nie woda", ale grunt pod coś większego szykuję, a jakże :) chociaż to raczej nadaje się do wątku autorskiego :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Spór o nagrodę Zajdla

52
To całe vanity jest jak jednorożec: nikt go nie widział/czytał, ale wszyscy powtarzają legendy ;) Czytaczu, przyjdzie vanity i Cię zje! Buuu!
Większą szkodą, ze względu na zasięg, jest chyba publikowanie paździerzy w jedynie słusznych wydawnictwach. Romek kiedyś napisał, że dobijamy do standardów zachodnich, z czym absolutnie się zgadzam -- ale skoro vanity nikt nie czyta, to kto do tego standardu zdanża?

Spór o vanity przypomina troskę o palaczy, alkoholików i miłośników fast foodów - wiadomo, że sobie szkodzą, ale coś ich pcha do fajek, kieliszka i lodówki.

Ogólnie, to fajnie jest czytać o zagniewanych autorach, którzy wycofują swoje teksty z listy pomocniczej - równie dobrze mogliby zrezygnować z nagrody Nobla albo udziału w koreańskim programie kosmicznym. Skutek podobny.

Ten pisarski wyścig przypomina trochę automaty w marketach, gdzie trzeba pałą walić zwierzaki wyskakujące z nory. O, ten się wychylił, to je..b go pałą!

Dla tych, którzy ścigają się tylko ze sobą, obecność selfów i vanitowców nie powinna stanowić problemu.

Na sztandarach pojawia się troska o poziom nagrody: bo się zmówią vanitowcy i pocisną. Więc: Je suis Hugo!
Z drugiej strony, od lat po ogłoszeniu wyników jest płacz i zgrzytanie zębami: za wysoki, za chudy, zbyt popularny, nie nawiedzony itd. Ostatnio na czasie jest postapokalipsa, która ma dużo fanów: jakby się tak skrzyknęli kanalarze-stalkerzy-miłośnicyzombie, to efekt byłby podobny: źle! Nie widzę różnicy między niejawnymstowarzyszeniemjednegoautora a ruchem: Teraz vanity!

Mnożenie ograniczeń i zakazów niewiele zmieni: po prostu ci, którym się chce zagłosować, muszą zechcieć promować rzeczy dobre. To powinno wystarczyć.
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

Spór o nagrodę Zajdla

53
Filip, nie zgadzam się z Tobą.
Jasne, można mieć takie podejście do tematu - ale Andrzej, IMHO, trafnie stwierdził, że umieszczanie takowych dzieł na listach pomocniczych to legitymizowanie owego procederu. Jako Czytelnik masz prawo pójść do księgarni i - niczym konsument - oczekiwać towaru przyzwoitej jakości, a nie bubla. Podobnie - jeśli dane dzieło jest rozpatrywane (nawet czystko teoretycznie) jako warte aby poddać je pod rozwagę, to już przypisuje się mu wartość.
A zaprawdę powiadam: niewiele wody upłynie w Wiśle, jak vanitowcy będą się chełpić na forach, że ich książki "już" brane są pod uwagę przez jury przyznające literackie nagrody.
I nie dziwię się purpuratom, że im trochę łyso gdy ich stawiają obok vanitowców - pierwsi w swoje książki włożyli ciężką pracę, a drudzy, na każdej stronie swych "dzieł: urągają zasadom gramatyki.
Chciałbyś przestawać w takim towarzystwie?
Pozdro!
I told my whole body to go fuck itself Patrick Coleman, Churchgoer

Spór o nagrodę Zajdla

54
slavec2723 pisze: Chciałbyś przestawać w takim towarzystwie?
Zdarzyło mnie się być na tej liście pomocniczej -- rozumiem, że jako kompletny amator mam przeprosić? Bo jaka jest różnica między mną i vanity, skoro nikt tego i tak nie czyta?
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

Spór o nagrodę Zajdla

55
Nie idzie o amatorstwo - tylko o poziom języka.
Urągałeś w swoich tekstach zasadom gramatyki? Twoje fabuły nie trzymały się reguł logiki? Nie byłeś wydany w antologii? Wzięli Cię z ulicy czy jak?

P.S. wypraszam sobie - ja Twoje teksty czytam :)
Mam jedynie pretensje, że nie publikujesz częściej.
I told my whole body to go fuck itself Patrick Coleman, Churchgoer

Spór o nagrodę Zajdla

56
slavec2723 pisze: Wzięli Cię z ulicy czy jak?
No. Stałem na skrzyżowaniu :D
Slavec, litości: dawaj książkę autoraktóryprzeszedłprzezsito -- każdemu coś znajdziesz. Błędy gramatyczne, logiczne, techniczne, co sobie tylko zamarzysz. 70% pozycji, które się ukazują, to smokowy paździerz. Dawaj, bierzemy W leju po bombie i szukamy opka polskiego autora z ostatnich dziesięciu lat, które chociaż zbliża się poziomem :D Dobijemy do dziesięciu zbliżonych?
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

Spór o nagrodę Zajdla

57
Między wyjątkiem (bo pojawi się literówka, albo błąd gramatyczny), a waleniem byków na każdej stronie jest zdaje się różnica.
Szczególnie dla czytelnika. A, że nie każdy rodzi się Sapkowskim? To tylko argument za tym, że powinni Go sklonować :)
I told my whole body to go fuck itself Patrick Coleman, Churchgoer

Spór o nagrodę Zajdla

59
DAF pisze: Na Boga, po co? Żaby było dwóch podstarzałych amatorów wędkarstwa marnujących talent?
Sapkowski nie marnuje talentu. Stawiam łamiącą mi serce tezę, że facet się wypalił. Ale, cholera jasna, i tak mam do niego słabość :)
I told my whole body to go fuck itself Patrick Coleman, Churchgoer

Spór o nagrodę Zajdla

61
Andrzej Pilipiuk pisze:
godai pisze: bo autor nie ma możliwości "wycofać się" z udziału.
regulamin nagrody tego nie zabrania.

w przypadku NIKE ktoś podobne rozwiązanie przeforsował - powiedział że sobie nie życzy i wykreślono.
Technicznie masz rację. Być może można zażądać wycofania z brania udziału. Natomiast żądania usunięcia z fanowskiej listy opublikowanych w minionym roku książek to już trochę zakrawa na żądanie, żeby uznać, że człowieka w zeszłym roku nie wydano.

Nie zrozummy się źle - widzę intencję, popieram ją - sam uświadamiam ludzi w kwestii vanity i nie pozostawiam wątpliwości - ale nie jestem pewien, czy to właściwa droga. Ja na razie będę trzymał się uświadamiania ludzi u podstaw.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dyskusje o literaturze”