Kontynuacje książek dawno zmarłych pisarzy

31

Latest post of the previous page:

Dura lex, sed lex...
Poczucie sprawiedliwości i po prostu ludzka przyzwoitość to inna sprawa. Ale jak pisałam choć do kontynuacji nie powinno się uzyskiwać a priori zgody autora, to i tak zwykle narusza autorskie prawa osobiste, więc sprowadza się i tak do tego, że zignorowanie autora/ jego spadkobierców wiąże się z widmem sali sądowej :D
Radość pisania.
Możność utrwalania.
Zemsta ręki śmiertelnej.


W. Szymborska

Kontynuacje książek dawno zmarłych pisarzy

33
Romek Pawlak pisze: nie masz racji, że np. kontynuacja Wędrowycza byłaby legalna dziś, a nie siedemdziesiąt lat po śmierci Andrzeja
Może nie zrozumiałeś mnie dobrze - kontynuacja jakiegokolwiek utworu może naruszać osobiste prawa autorskie , które nigdy nie wygasną, nawet jeżeli utwór wejdzie do domeny publicznej, bo prawa te są nieograniczone czasowo - art. 16 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Dziś, czy siedemdziesiąt lat po śmierci autora kontynuacja naruszająca te prawa będzie tak samo "nielegalna". Ochrony tych praw mogą dochodzić autor za życia, lub po jego śmierci małżonek, zstępni, rodzice, rodzeństwo i zstępni rodzeństwa. Po wejściu utworu do domeny publicznej wygasają wyłącznie prawa majątkowe.

Mi chodziło tylko o to, że w zasadzie do wydania takiej kontynuacji nie trzeba uzyskiwać zgody autora, bo nie wynika to z ustawy (bo nie jest to utwór zależny, jak na przykład tłumaczenie czy adaptacja - vide art. 2 ust. 2 ustawy). Co nie zmienia faktu, iż osoba wydająca kontynuację naruszającą te prawa musi liczyć się z ochroną swoich praw przez autora - a więc niejako po wydaniu :). Sam brak wymogu zgody nie stanowi warunku dopuszczalności pod kątem prawnym.
Radość pisania.
Możność utrwalania.
Zemsta ręki śmiertelnej.


W. Szymborska

Kontynuacje książek dawno zmarłych pisarzy

35
Ale łączysz dwie różne sytuacje:
- nieżyjący autor, prawa w domenie publicznej
- żyjący autor, prawa do tekstu posiada jakiś wydawca lub sam autor.

To są DWIE CAŁKOWICIE ODMIENNE sytuacje, w tej drugiej w grę wchodzą wcale nie tylko prawa do nazwiska, także majątkowe. I nie tylko autora - także wydawcy, o ile tak stanowi umowa.
Widziałaś kiedyś taką prawdziwą umowę wydawniczą? :) Tam często jest określone prawo np. do postaci, uniwersum, etc.

No nie masz racji.. Nic osobistego, ale nie masz :) tylko w zakresie nieżyjących od ponad 70 lat autorów masz tę rację :)

Edit: zatem do kontynuacji dzieła żyjącego autora trzeba mieć jego zgodę lub wydawcy :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Kontynuacje książek dawno zmarłych pisarzy

36
To jest absurd i ja takiej książki - napisanej przez inną osobę, jako kontynuację dzieła lubianego przeze mnie autora, bym nie kupiła. Wielu znanych pisarzy ma charakterystyczny styl pisania i chyba ciężko byłoby go podrobić, a powieść napisana innym stylem, ale mająca tych samych bohaterów, co pierwowzór to takie hmm... fanfiction, a fanfiction to dla mnie bękart literatury.
Kto czyta książki - żyje podwójnie. Umberto Eco

Kontynuacje książek dawno zmarłych pisarzy

37
Romek Pawlak pisze: zatem do kontynuacji dzieła żyjącego autora trzeba mieć jego zgodę lub wydawcy
Pozwolę sobie się nie zgodzić :)

Bo choćby nie wiadomo jaką umowę autor zawarł autor z wydawcą to nadal kontynuacja napisana przez X nie będzie utworem zależnym, do którego trzeba mieć zgodę. Moim zdaniem będzie niezależnym utworem, mimo że naruszającym prawa autora. A tylko do wydania utworu zależnego wymagana jest zgoda.

Wydanie kontynuacji będzie oczywistą przesłanką do roszczeń zarówno ze strony autora, jak i wydawcy. Autor mógłby powołać się na osobiste prawa autorskie, które są nieograniczone w czasie i niepodlegające zbyciu czy zrzeczeniu - art. 16 ustawy. I żadna umowa tego nie zmieni.
Wydawca zaś będzie mógł dochodzić praw majątkowych w zależności od kształtu przeniesionych na niego praw/udzielonych licencji.

Kontynuacja tak czy siak będzie, jak to mówisz „nielegalna”, bo i tak będzie naruszała prawo, ale clue problemu stanowi powód owej nielegalności – to czy niezgodność z prawem będzie polegała po prostu na braku formalnej zgody czy na naruszeniu osobistych praw majątkowych.
Ale ok :D Zawsze są spory w doktrynie :D :D :D

Czarna Nina, Zgadzam się :) Dla mnie żerowanie na czyimś dorobku i sukcesie to zwykłe chamstwo. Również nie kupiłabym czegoś takiego.
Radość pisania.
Możność utrwalania.
Zemsta ręki śmiertelnej.


W. Szymborska

Kontynuacje książek dawno zmarłych pisarzy

38
Ale wiesz, gdyby było jak mówisz, mielibyśmy na rynku nie sporadycznie pojawiające się kontynuacje dzieł Sienkiewicza czy Prusa, tylko np. sto powieści o wiedźminie :) przecież kto by się certolił, gdyby to było możliwe :) i wydawcy bez skrupułów też by się znaleźli, a potem na drodze sądowej próbowali iść tokiem Twego rozumowania :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Kontynuacje książek dawno zmarłych pisarzy

40
Romek Pawlak, Otóż nie :D
Nawet jeśli pojawiałoby się sto kontynuacji wiedźmina to i tak moim zdaniem sądy musiałyby wydawać wyroki na korzyść autorów, bo ja stoję nadal na stanowisku, że wydanie kontynuacji przez inną osobę nie jest zgodne z prawem :)

Raczej żaden autor czy wydawca nie przepuściłby takiego naruszenia i dochodziłby swoich praw. Więc o tym, że nie mamy stu powieści o wiedźminie to wynik moim zdaniem czystej ekonomiki - po prostu nie ma sensu publikować czegoś, co i tak zostanie wycofane na skutek roszczeń autora. Do tego dochodzą koszty procesu i takie tam, więc wydawanie fan fiction to raczej kosztowna i mało efektywna zabawa, która raczej skończy się wycofaniem ze sprzedaży nakładu i wysokim odszkodowaniem. Wątpię, że ktokolwiek chciałby się na to decydować i ładować w wątpliwy interes pieniądze :D Stąd też wyłącznie oportunistyczne próby wydania kontynuacji zmarłych autorów, gdzie mniejsze prawdopodobieństwo problemów (prawa majątkowe do utworu wygasły + np. brak spadkobierców, którzy mogliby się powołać na prawa osobiste).
Radość pisania.
Możność utrwalania.
Zemsta ręki śmiertelnej.


W. Szymborska

Kontynuacje książek dawno zmarłych pisarzy

41
PannaLawenda pisze: Romek Pawlak, Otóż nie :D
Nawet jeśli pojawiałoby się sto kontynuacji wiedźmina to i tak moim zdaniem sądy musiałyby wydawać wyroki na korzyść autorów, bo ja stoję nadal na stanowisku, że wydanie kontynuacji przez inną osobę nie jest zgodne z prawem :)
Już są powieści ze świata Wiedźmina na rynku. Piszą Rosjanie. Są komiksy. No i jest właśnie kontynuacja w postaci gier. W pierwszej części Wedźmina CRPGa, Geralta zabierają ciężko rannego do Kaer Morhen po tym jak został dźgnięty widłami. Czyli nie odwiedził Avalonu z Yen, oczywiście według twórców gry, która z prozą nie ma nic wspólnego.

Kontynuacje książek dawno zmarłych pisarzy

42
Błagam, trzymajmy się pewnej wiedzy :) Rosjanie nie przestrzegają praw autorskich "i co nam zrobicie" :) ale nawet tam Sapkowski, a ściślej jego wydawca, dawał zgodę na opowiadania ze świata wiedźmińskiego, w Polsce wydał to Solaris.
W Polsce wszystko jest na licencjach, nie ma "dzikich" kontynuacji czy korzystania z uniwersum.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Kontynuacje książek dawno zmarłych pisarzy

43
MaciejŚlużyński pisze: To się dzieje na naszych oczach...

http://www.matras.pl/corka-wokulskiego.html
nic nowego szczerze powiedziawszy - jest taka książeczka "staroświecki sklep"
Wydano ją w 1938 roku na 80-tą rocznicę istnienia firmy Wedel.

najpierw zorganizowano konkurs literacki na opowiadanie zwiazane z firmą lub jej sklepem firmowym.
potem zebrano khm... co się dało - czytaj kilkanąście najlepszych u-tfu!-orów - takich gdzie obok litrów wazeliny pływały jeszcze jakieś wartości literackie.

dano do zilustrowania naprawę wysokiej klasy grafikom i wydano - w nakładzie 1000 szt. numerowanych da pracowników i kontrahentów.

zdObyłem to cudo za całe 70 zł!!!
podziwiajcie MISZCZA ANTYHWARYCZNYCH ŁOFÓF!!!;)
*

ano jest tam opowiadanko jak stary Wokulski w sklepie formowym Wedla przez szybe wypatrzył mocno już przywiędła Łęcką jak czekoladki kupuje...

Kontynuacje książek dawno zmarłych pisarzy

44
Należałoby najpierw zadać sobie pytanie: dlaczego dana książka czy dany pisarz to dziś klasyk? Bo o wartości książki czasem decyduje treść. Bardzo często za to czasy, w których powstała.
Mam pytanie, i to zupełnie poważne: załóżmy, że Emil Zola nie stworzył nigdy "Nany" ani w ogóle cyklu "Les Rougon-Macquart". Zaś obecnie wstał z grobu, napisał wspomnianą powieść jota w jotę tym samym stylem i poszedł z nią do wydawców. Jaki byłby elekt? Stawiam dolary przeciw orzeszkom ziemnym, że wyleciałby za drzwi razem ze swym wielkopomnym dziełem.
Co więc nadaje tym książkom taką wartość? Czasy, w których powstały. Wyłącznie. Bo język, którym są napisane, bywa ciężki, a sposób prowadzenia akcji często irytująco skrótowy. A jednak są to klasyki. Gdyby wszakże dziś ktoś chciał kontynuować cykl Zoli w tym samym duchu, byłoby to nie do zniesienia.
Nie mówię, żem jest geniusz, lecz i nie dupa
Też bym napisał "Dziady", gdybym się uparł..
.


K.I.Gałczyński

Pisarz jest pisarzem, ponieważ pisze. Bynajmniej nie dlatego, że ma legitymację

Michaił Bułhakow
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dyskusje o literaturze”

cron