Latest post of the previous page:
Kodeks Postępowania Cywilnego - tak pragmatycznie, bo nieznajomość prawa szkodzi :pCzy istnieje książka, którą powinien przeczytać każdy?
17Nie ma "powinien". Jest "warto".
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Czy istnieje książka, którą powinien przeczytać każdy?
18Ha. Ha ha. Ha ha ha.Fanliang pisze: (ndz 21 mar 2021, 16:40) Biblia ma już i tak potężny wpływ na ogólnoświatową kulturę, po co to jeszcze obowiązkowo czytać?
Sam sobie odpowiedziałeś.
Dlatego.
Nie zrozumie się znacznej części naszej kultury bez Biblii, bez mitów greckich. Bez klasycznych tragedii i dramatów Szekspira. Czegoś nie załapiesz wcale. Czymś będziesz się zachwycał - jakie to oryginalne! - nie wiedząc w sumie z własnej winy, jakie są nawiązania.
Czy uczenie w szkole mitów też uznacie za jakiś spisek czcicieli Zeusa, którzy narzucają biednym dzieciom swoje poglądy? Owszem, jest to regionalizm. Tak jak regionalizmem jest, że chrześcijanie w Indiach zwykle znają tradycje hinduistyczne, jak wspomniana Bhagavadgita - nie ich religia, ale ich kultura.
Owszem, widzę tu religianctwo - kiedy głośno twierdzicie, że nie trzeba znać tego, co wg własnych słów Fanlianga, "ma (...) potężny wpływ na ogólnoświatową kulturę" - bo to się kłóci z Waszymi poglądami religijnymi.
Wspomniano inne święte teksty - pewnie warto, zwłaszcza kiedy zabiera się za książki z danego kręgu kulturowego. Nie załapie się mnóstwa rzeczy w literaturze arabskiej nie znając Koranu, więc może dobrze zacząć od niego? Natomiast zasięg odziaływania Biblii jest nieporównywalnie większy niż tekstów inych religii, które aż takiego wpływu na kulturę całego świata (nie tylko regionalnie) nie wywarły, nie są tak cytowane, nie wprowadziły tylu symboli, związków frazeologicznych, postaci itp.
Może to jak z lekturami u niektórych - trzeba dojrzeć?
“So, if you are too tired to speak, sit next to me for I, too, am fluent in silence.”
(Zatem, jeśli od znużenia milkniesz, siądź przy mnie, bom i ja biegły w ciszę.)
R. Arnold
(Zatem, jeśli od znużenia milkniesz, siądź przy mnie, bom i ja biegły w ciszę.)
R. Arnold
Czy istnieje książka, którą powinien przeczytać każdy?
19Hej Eldil, powiem nieśmiało: nie szkodzi. Obejdzie się. Jak ktoś potrzebuje i chce wiedzieć więcej niż znajduje na plakietce w muzeum albo w przypisach na dole strony, może sobie przeczytać jedno z tysiąca opracowań (które będzie mu łatwiej znaleźć niż opracowania na temat np. Sutry Lotosu). To nie tak, że bez Biblii ani rusz, że nie można bez jej znajomości uczestniczyć w żadnej kompletnie kulturze. B Biblia nie jest aż tak uniwersalna. Należy do "naszej kultury", a do kultury ogólnoświatowej przesącza się z różnych skomplikowanych powodów. Pytanie było nie o "naszą kulturę", tylko o "każdego człowieka".Eldil pisze: (wt 13 kwie 2021, 19:08) Nie zrozumie się znacznej części naszej kultury bez Biblii, bez mitów greckich. Bez klasycznych tragedii i dramatów Szekspira. Czegoś nie załapiesz wcale. Czymś będziesz się zachwycał - jakie to oryginalne! - nie wiedząc w sumie z własnej winy, jakie są nawiązania.
Ależ czy ktokolwiek mówi tu o spisku? Chodzi właśnie o traktowanie tego niepotrzebnego regionalizmu, który reprezentowała pani nauczycielka, jako uniwersalnej konieczności.Eldil pisze: (wt 13 kwie 2021, 19:08) Czy uczenie w szkole mitów też uznacie za jakiś spisek czcicieli Zeusa, którzy narzucają biednym dzieciom swoje poglądy? Owszem, jest to regionalizm. Tak jak regionalizmem jest, że chrześcijanie w Indiach zwykle znają tradycje hinduistyczne, jak wspomniana Bhagavadgita - nie ich religia, ale ich kultura.
"Nie trzeba" nie znaczy "nie warto". Warto znać każdą, absolutnie każdą książkę. (Nie da się, wiem, ale warto.) Ale książka, którą wszyscy, absolutnie wszyscy ludzie muszą obowiązkowo znać, nie istnieje.Eldil pisze: (wt 13 kwie 2021, 19:08) Owszem, widzę tu religianctwo - kiedy głośno twierdzicie, że nie trzeba znać tego, co wg własnych słów Fanlianga, "ma (...) potężny wpływ na ogólnoświatową kulturę" - bo to się kłóci z Waszymi poglądami religijnymi.
Moje poglądy religijne nie zostały tu wyrażone i nie mają nic do rzeczy.
:orcs-cheers:
FL
"[...] niema tego rodzaju pisma, do którego język Polski nie byłby zdolnym." – Maria Wirtemberska Malwina, czyli domyślność serca, 1816
Czy istnieje książka, którą powinien przeczytać każdy?
20Dokładnie, chodzi o każdego człowieka i kwestię powinien, nie warto (o to, jaką literaturę i dlaczego warto czytać, można się spierać, ale my nie o tym). Wyznawca buddyzmu niekoniecznie zgodzi się z tym, że to Biblia jest najważniejsza.
Z mitami jest też inna sprawa, mity traktuje się jako... no, jako mity właśnie. A Biblię nierzadko – zwłaszcza w Polsce – jako prawdę objawioną (nie mam zamiaru kłócić się, czy powinno się ją tak traktować czy nie, ale tak samo jak wierzenia rodem z antycznej Grecji, tak wierzenia katolickie, dla kogoś czczącego innego boga lub niewierzącego wcale, będą na poziomie mitów właśnie).
Z mitami jest też inna sprawa, mity traktuje się jako... no, jako mity właśnie. A Biblię nierzadko – zwłaszcza w Polsce – jako prawdę objawioną (nie mam zamiaru kłócić się, czy powinno się ją tak traktować czy nie, ale tak samo jak wierzenia rodem z antycznej Grecji, tak wierzenia katolickie, dla kogoś czczącego innego boga lub niewierzącego wcale, będą na poziomie mitów właśnie).
Taka już robota pisarza, że jak siedzi i patrzy za okno, to najpewniej pracuje. ~ Ktoś kiedyś w Internecie.
Czy istnieje książka, którą powinien przeczytać każdy?
21Na pytanie, czy jest taka książka, którą trzeba przeczytać, odpowiedź jest systemowa: pierwsza, co zresztą mieści się przywołanym intuicyjnie przez Navajero elementarzu.
Dodano po 41 minutach 35 sekundach:
nota bene - niewielu czyta "Biblię", nawet ci, który uważają, że to najważniejsza książka na świecie. Ale w naszej kulturze "Biblii" się nie czyta - "Biblią" się oddycha.
Dodano po 41 minutach 35 sekundach:
nota bene - niewielu czyta "Biblię", nawet ci, który uważają, że to najważniejsza książka na świecie. Ale w naszej kulturze "Biblii" się nie czyta - "Biblią" się oddycha.
Czy istnieje książka, którą powinien przeczytać każdy?
22To zależy jak kto podchodzi do lektury Biblii. W liceum miałam kolegę, który był ateistą, a Biblię czytał ot tak, żeby się rozwijać oraz dla czystej rozrywki.
Czy istnieje książka, którą powinien przeczytać każdy?
23Lamio, - każdy w naszej europejskiej cywilizacji oddycha, nawet jak tak czy siak "podchodzi". Biblia jest mitem w tym sensie, że organizuje społeczność w obrębie określonego modelu świata, projektuje nam przyszłość w obrębie wzorów i postaw społecznie akceptowanych (na wprost i na wspak).
Czy istnieje książka, którą powinien przeczytać każdy?
24Może jestem ułomna, ale nie do końca rozumiem. 

Czy istnieje książka, którą powinien przeczytać każdy?
25Nie istnieje. Za to jest wiele książek pomocnych, albo wręcz niezbędnych do zrozumienia konkretnych zagadnień.
Czy istnieje książka, którą powinien przeczytać każdy?
26Chodzi o o to, że Biblia tworzyła przez wieki wyobrażenie tego, co jest ważne w życiu., dała nam uniwersalny język mówienia o tym
Czy istnieje książka, którą powinien przeczytać każdy?
27Mówimy o tej samej Biblii, w której córki Lota upijają go do nieprzytomności, a potem obcują z nim płciowo, żeby zajść w ciążę? I o tej Biblii, gdzie Lewita wystawił swoją konkubine za drzwi, tłum ją zgwałcił, a potem Lewita rozczłonkował jej ciało i rozesłał plemionom Izraela? O tej samej Biblii, w której Bóg co chwilę mordował dzieci albo całe nacje? O tej Biblii, która popiera kupowanie niewolników? Gdzie ojciec wydaje własne córki na gwałt, a Abraham prostytuuje własną żonę?AgaJa pisze: (sob 24 kwie 2021, 17:08) Chodzi o o to, że Biblia tworzyła przez wieki wyobrażenie tego, co jest ważne w życiu., dała nam uniwersalny język mówienia o tym
Dla mnie to cokolwiek niepokojące nazywać takie rzeczy ważnymi w życiu.
Taka już robota pisarza, że jak siedzi i patrzy za okno, to najpewniej pracuje. ~ Ktoś kiedyś w Internecie.
Czy istnieje książka, którą powinien przeczytać każdy?
28CzornyKoteł,Odpuściłeś dała nam uniwersalny język mówienia o tym
I powtórzę siebie: Biblia jest mitem w tym sensie, że organizuje społeczność w obrębie określonego modelu świata, projektuje nam przyszłość w obrębie wzorów i postaw społecznie akceptowanych (na wprost i na wspak).
I powtórzę siebie: Biblia jest mitem w tym sensie, że organizuje społeczność w obrębie określonego modelu świata, projektuje nam przyszłość w obrębie wzorów i postaw społecznie akceptowanych (na wprost i na wspak).
Czy istnieje książka, którą powinien przeczytać każdy?
29CzornyKoteł, Agaja ma jak najbardziej rację. Przez to że u podstaw naszej kultury leży taki a nie inny zestaw wierzeń, to odruchowo szukamy właściwego zachowania oceniając "dobro" i "zło" pod kątem moralnym, a zwracamy mniejszą uwagę na higienę, bo czystość i brud nie mają u nas takiego metafizycznego znaczenia.
Złożony temat
Złożony temat

Czy istnieje książka, którą powinien przeczytać każdy?
30AgaJa & Jason, nie do końca – bo to sugerowałoby, że to Biblia (czy raczej chrześcijaństwo ogółem) wynalazła moralność i jasno nazywała to, co jest dobrem, a co złem, podczas gdy moralność wyewoluowała jako pierwsza, niezależnie od religii czy Biblii sensu sricte – i umówmy się, nie trzeba wierzyć w cokolwiek, żeby umieć powiedzieć, ze zabijanie jest złe. Biblia jedynie, hm, jakby to powiedzieć... Biblia w pewnym sensie jako pierwsza na taką skalę ten kompas moralności zapisała na papierze (tak dla uproszczenia).
Czy to faktycznie kompas – można się kłócić, dla mnie raczej niewiele z moralnością wspólnego mają te rzeczy, które przytoczyłam wcześniej. I tutaj pojawia się kolejny problem, bo sporo osób powie, że Biblii nie można odczytywać dosłownie. Teoretycznie można się zgodzić i uznać, że no tak, może historię X należy odczytać inaczej. Ale Biblia zdaje się tkwić w superpozycji, bo raz mówi się, że nie można jej znaczenia odczytywać dosłownie, bo nie była tworzona dla prostego człowieka, a raz wprost odwrotnie, że w Biblii znajdują się prawdy uniwersalne, które mają dotrzeć do prostego chłopa. I to się zmienia zależnie od tego, jaką narrację chce przyjąć osoba jej broniąca. No i wiadomo, trzeba też brać pod uwagę to, że świat dość mocno się zmieniał na przestrzeni wieków, w końcu kiedyś było dura lex, sed lex i nikogo nie dziwiło oko za oko, ząb za ząb – teraz raczej za zabójstwo nie każe się zabójstwem, ale np. dożywociem lub innym wysokim wymiarem kary (ale błagam, nie wchodźmy tu w dyskusję na temat tego, jak dobrze/źle robi to polski wymiar sprawiedliwości
).
Czy to faktycznie kompas – można się kłócić, dla mnie raczej niewiele z moralnością wspólnego mają te rzeczy, które przytoczyłam wcześniej. I tutaj pojawia się kolejny problem, bo sporo osób powie, że Biblii nie można odczytywać dosłownie. Teoretycznie można się zgodzić i uznać, że no tak, może historię X należy odczytać inaczej. Ale Biblia zdaje się tkwić w superpozycji, bo raz mówi się, że nie można jej znaczenia odczytywać dosłownie, bo nie była tworzona dla prostego człowieka, a raz wprost odwrotnie, że w Biblii znajdują się prawdy uniwersalne, które mają dotrzeć do prostego chłopa. I to się zmienia zależnie od tego, jaką narrację chce przyjąć osoba jej broniąca. No i wiadomo, trzeba też brać pod uwagę to, że świat dość mocno się zmieniał na przestrzeni wieków, w końcu kiedyś było dura lex, sed lex i nikogo nie dziwiło oko za oko, ząb za ząb – teraz raczej za zabójstwo nie każe się zabójstwem, ale np. dożywociem lub innym wysokim wymiarem kary (ale błagam, nie wchodźmy tu w dyskusję na temat tego, jak dobrze/źle robi to polski wymiar sprawiedliwości

Taka już robota pisarza, że jak siedzi i patrzy za okno, to najpewniej pracuje. ~ Ktoś kiedyś w Internecie.
Czy istnieje książka, którą powinien przeczytać każdy?
31CzornyKoteł, ja nie twierdzę, że Biblia wynalazła moralność, ale że rozmawiając w naszym kręgu kulturowym o moralności cały czas poruszamy się w ramach wyznaczonych w olbrzymiej mierze przez pojęcia wzięte z filozofii chrześcijańskiej. I by dobrze je zrozumieć warto po pierwsze zajrzeć do tekstu źródłowego, a po drugie (IMO) przeczytać też jakieś z innych kultur, bo w kontraście łatwiej się zauważy schematy, które dla nas są tak oczywiste, że aż przezroczyste.