Co się wydaje, a co nie ;)

16

Latest post of the previous page:

Nie porównywałabym Sienkiewicza z Simonem. Zawsze, kiedy jestem poza Polską, sprawdzam w miejscowych księgarniach, jacy polscy autorzy są w obiegu czytelniczym. Zdecydowanie prowadzi Kapuściński, ale Sienkiewicz pojawia się często, właśnie jako autor "Quo vadis". Przypuszczam, że książka uważana jest po prostu za klasykę XIX-wiecznej powieści historycznej i dlatego ma kolejne wznowienia w różnych krajach. Poza tym, w odróżnieniu od prozy eksperymentalnej, ona po prostu daje się czytać.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

Co się wydaje, a co nie ;)

17
Rubia - ale fragmenty, tak z kontekstu powieści wyrwane, lubię czytać Sienkiewicza choć miejscami bajdurzy, nie czytałem tego eksperymentalnego, może jest dobry, chodzi o przekład.

Added in 1 minute 14 seconds:
I nie porównuję tylko spekuluję
Nie ma rzeczy bar­dziej niewiary­god­nej od rzeczywistości.

Co się wydaje, a co nie ;)

21
No trzeba mieć trochę szczęścia, ale dobry tekst zawsze się sprzeda. Jak wynika z obserwacji, sprzedają się nawet niespecjalnie dobre teksty ;)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Co się wydaje, a co nie ;)

22
Czarna Emma pisze:
Navajero pisze: Na sukces trzeba zapracować :)
I potem trzeba umieć tę pracę dobrze sprzedać, a to już inna (chyba) bajka. :)
Właśnie czytam II część Szeptów i tajemnic. Autorka pisuje wyłącznie książki historyczne, wydała już pięć, wszystkie są dosyć obszerne :)
Jak widać, takie powieści też się sprzedają, bo ludzie lubią je czytać. Wszystko przed Tobą :)
A tu konto tej autorki na LC, polecam!
http://lubimyczytac.pl/autor/117226/agn ... aniszewska

Co się wydaje, a co nie ;)

23
Navajero pisze: Jak wynika z obserwacji, sprzedają się nawet niespecjalnie dobre teksty
A to jest uderzająco celna uwaga i aż się dziwię, że nikt na to wcześniej nie wpadł jeszcze ;-)

Proponuję zatem wspólną zabawę - znajdźmy bestsellery książkowe z ostatnich lat i zastanówmy się wspólnie, dlaczego odniosły sukces. Nie namawiam, żeby próbować ten sukces powtórzyć pisząc coś w stylu fan fików do tychże bestsellerów, ale może warto i może da się znaleźć jakieś wspólne cechy bestsellera?

Dlaczego trylogia "Millenium" stała się bestsellerem, a już kolejne części niespecjalnie? Dlaczego "Zabić drozda" stało się bestsellerem? A "Buszujący w zbożu"? Dlaczego bestsellerem jest cykl o Wiedźminie, ale już nie "Narrenturm"? A "Ojciec chrzestny" tak, choć "Sycylijczyk" - już niekoniecznie? I wreszcie pytanie, które mnie samego nurtuje - dlaczego, u licha, bestsellerem stało się "50 twarzy Greya"???

Added in 1 minute 16 seconds:
Czarna Emma pisze: samo wydanie zależy od nie do końca wiadomo czego
No, tu raczej wiadomo, choć czasami później niż wcześniej ;-)

Added in 4 minutes 39 seconds:
Nie mogłem wyedytować, więc dopisek malutki:

Podstawą jest dobry tekst. I nie tylko o "warsztatowo dobry" tekst chodzi.

Problemem jest tylko umiejętność ocenienia, czy tekst jest dobry; ale prędzej potrafi to ocenić wydawca et consortes, niż sam autor ;-)
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010

Co się wydaje, a co nie ;)

24
MaciejŚlużyński pisze: I wreszcie pytanie, które mnie samego nurtuje - dlaczego, u licha, bestsellerem stało się "50 twarzy Greya"???
Ponieważ opiera się na dość powszechnej wśród kobiet fantazji, kobiety najwięcej czytają i kupują, a jednocześnie dla kobiet produkuje się stosunkowo mało pornografii i erotyki? Pytanie brzmi raczej, dlaczego tak późno ktoś na to wpadł. :P
jestem zabawna i mam pieski

Co się wydaje, a co nie ;)

26
Navajero pisze: Widzicie? I już jest nisza :P
Była nisza. Była.
Czas przeszły ;)
Teraz już niszy nie ma, jest bardzo popularny gatunek, czyli romans erotyczny.

Added in 3 minutes 30 seconds:
Cerro pisze: dlaczego tak późno ktoś na to wpadł.
Wpadł wcześniej, aczkolwiek te wcześniejsze książki nie były publikowane za free na blogach czy wattpadzie.
50TG to fanfik sagi Zmierzch, więc czytelniczki Zmierzchu znały bohaterów (już b.popularnych).

Co się wydaje, a co nie ;)

27
IMO nadal jest, bo poziom większości tekstów jest grubo poniżej średniej. Stosunkowo łatwo się przebić.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Co się wydaje, a co nie ;)

28
Navajero pisze: IMO nadal jest, bo poziom większości tekstów jest grubo poniżej średniej. Stosunkowo łatwo się przebić.
IMVHO - nie ma. Nisza jest stworzona, bo do tego wystarczy jedno "dzieło", i zapełniona, bo dzieł podobnych powstało już całkiem sporo. A jakość tekstu nie ma znaczenia. Nawet jeśli ktoś napisze coś LEPIEJ, niż E.L. James (co nie wydaje się trudne), to już do niszy się nie wciśnie... Jest takie prawo w marketingu, zwane "prawem pierwszeństwa"; wszyscy wiedzą, jak się nazywał pierwszy człowiek, który postawił stopę na Księżycu, ale nikt nie wie, jak się nazywał drugi ;-)

Nie da się już, tworząc w tym temacie, uniknąć porównań z Greyem. I zawsze E.L. James będzie pierwsza ;-)

Natomiast znalezienie innej niszy i wypełnienie jej... może się udać.

Added in 1 minute 57 seconds:
Cerro pisze: Ponieważ opiera się na dość powszechnej wśród kobiet fantazji, kobiety najwięcej czytają i kupują, a jednocześnie dla kobiet produkuje się stosunkowo mało pornografii i erotyki?
Trafna diagnoza i warta uogólnienia w celu znalezienia innych podobnych nisz.

Tylko że w przypadku Greya nie można mówić o niszy, bo nisza kojarzy się w sumie z czymś niewielkim, a to była (proszę bez skojarzeń) "ogromna dziura" :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010

Co się wydaje, a co nie ;)

29
MaciejŚlużyński pisze: Jest takie prawo w marketingu, zwane "prawem pierwszeństwa"; wszyscy wiedzą, jak się nazywał pierwszy człowiek, który postawił stopę na Księżycu, ale nikt nie wie, jak się nazywał drugi
A to akurat zły przykład :P.
Co do 50 TG znaczenie może mieć również łatwość odbioru.
Sądzę, że trudno będzie znaleźć wspólne cechy bestsellerów, jednocześnie nie występujące przy dziesiątkach zapomnianych książek. Albo inaczej... Jedyna wspólna cecha zawarta jest w nazwie ;P.

Co się wydaje, a co nie ;)

30
Rozmawiaiacie o tym jakby to był ot takie se, machać palcem i powieść gotowa; czemu to służy nie wiem i komu, rozładować napięcie; coś jeszcze, przecież wiadomo, że to jest proste, mimo doświadczenia w branży i że dziesięć lat nikt nie wlezie na wasze progi, nawet jak Faraona przebije
Nie ma rzeczy bar­dziej niewiary­god­nej od rzeczywistości.

Co się wydaje, a co nie ;)

31
W Polsce taką niszą może stać się powieść political-fiction :) Temat nośny i o ile nie nastąpi zmęczenie materiału, to jest spore pole do zaorania.

Odpowiedź na pytanie główne... trzeba napisać coś co ludzie będą chcieli przeczytać, nawet jeżeli jeszcze o tym nie wiedzą :)
Była dłuższa moda na postapokalipsę i to w większym tego słowa znaczeniu (film, gry, muzyka, książki etc.). Teraz wydaje mi się, że temat się przejadł. Trochę retro 80-90 lat w postaci licznych reebotów i sequeli...
Ale z mojego nosa wynika, że młodsze pokolenia nie mają swoich bohaterów... ich problemy nie są poruszane w ciekawy sposób. Tacy wychowani już na internetach, gdzie szykany na facebooku doprowadzają ich do myśli samobójczych, w cholerę zagubieni w natłoku wydarzeń/informacji etc. bezlitośnie pompowanych w ich umysły przez urządzenia, na które wydali fortunę ;) Pojęcie bańki informacyjnej nie powinno wam być obce, a fabuła, która w twórczy sposób taką bańkę by zlikwidowała i pokazała drogę... złapała by za serca i umysły i porwała hen hen za złotych góry ;) Między innymi na tym polega Harry Potter, Alchemik Coelho (również prosto napisane, ale mające w sobie coś ;)) czy inne matrixy ;).
Szukajcie wokół siebie, zastanówcie się, co wam przeszkadza najbardziej w tym świecie. A potem z tym twórczo się rozprawcie w milionie znaków.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dyskusje o literaturze”