Latest post of the previous page:
Nie porównywałabym Sienkiewicza z Simonem. Zawsze, kiedy jestem poza Polską, sprawdzam w miejscowych księgarniach, jacy polscy autorzy są w obiegu czytelniczym. Zdecydowanie prowadzi Kapuściński, ale Sienkiewicz pojawia się często, właśnie jako autor "Quo vadis". Przypuszczam, że książka uważana jest po prostu za klasykę XIX-wiecznej powieści historycznej i dlatego ma kolejne wznowienia w różnych krajach. Poza tym, w odróżnieniu od prozy eksperymentalnej, ona po prostu daje się czytać.Co się wydaje, a co nie ;)
17Rubia - ale fragmenty, tak z kontekstu powieści wyrwane, lubię czytać Sienkiewicza choć miejscami bajdurzy, nie czytałem tego eksperymentalnego, może jest dobry, chodzi o przekład.
Added in 1 minute 14 seconds:
I nie porównuję tylko spekuluję
Added in 1 minute 14 seconds:
I nie porównuję tylko spekuluję
Nie ma rzeczy bardziej niewiarygodnej od rzeczywistości.
Co się wydaje, a co nie ;)
18Powiem jedno: jak tu żyć w tym świecie, skoro debiut zdaje się być drogą przez mękę, a samo wydanie zależy od nie do końca wiadomo czego?
Istnieje cel, ale nie ma drogi: to, co nazywamy drogą, jest wahaniem.
F. K.
Uwaga, ogłaszam wielkie przenosiny!
Można mnie od teraz znaleźć
o tu: https://mastodon.social/invite/48Eo9wjZ
oraz o tutaj: https://ewasalwin.wordpress.com/
F. K.
Uwaga, ogłaszam wielkie przenosiny!
Można mnie od teraz znaleźć
o tu: https://mastodon.social/invite/48Eo9wjZ
oraz o tutaj: https://ewasalwin.wordpress.com/
Co się wydaje, a co nie ;)
19Na sukces trzeba zapracować 

Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
Co się wydaje, a co nie ;)
20I potem trzeba umieć tę pracę dobrze sprzedać, a to już inna (chyba) bajka.

Istnieje cel, ale nie ma drogi: to, co nazywamy drogą, jest wahaniem.
F. K.
Uwaga, ogłaszam wielkie przenosiny!
Można mnie od teraz znaleźć
o tu: https://mastodon.social/invite/48Eo9wjZ
oraz o tutaj: https://ewasalwin.wordpress.com/
F. K.
Uwaga, ogłaszam wielkie przenosiny!
Można mnie od teraz znaleźć
o tu: https://mastodon.social/invite/48Eo9wjZ
oraz o tutaj: https://ewasalwin.wordpress.com/
Co się wydaje, a co nie ;)
21No trzeba mieć trochę szczęścia, ale dobry tekst zawsze się sprzeda. Jak wynika z obserwacji, sprzedają się nawet niespecjalnie dobre teksty 

Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
Co się wydaje, a co nie ;)
22Właśnie czytam II część Szeptów i tajemnic. Autorka pisuje wyłącznie książki historyczne, wydała już pięć, wszystkie są dosyć obszerne

Jak widać, takie powieści też się sprzedają, bo ludzie lubią je czytać. Wszystko przed Tobą

A tu konto tej autorki na LC, polecam!
http://lubimyczytac.pl/autor/117226/agn ... aniszewska
Co się wydaje, a co nie ;)
23A to jest uderzająco celna uwaga i aż się dziwię, że nikt na to wcześniej nie wpadł jeszcze ;-)
Proponuję zatem wspólną zabawę - znajdźmy bestsellery książkowe z ostatnich lat i zastanówmy się wspólnie, dlaczego odniosły sukces. Nie namawiam, żeby próbować ten sukces powtórzyć pisząc coś w stylu fan fików do tychże bestsellerów, ale może warto i może da się znaleźć jakieś wspólne cechy bestsellera?
Dlaczego trylogia "Millenium" stała się bestsellerem, a już kolejne części niespecjalnie? Dlaczego "Zabić drozda" stało się bestsellerem? A "Buszujący w zbożu"? Dlaczego bestsellerem jest cykl o Wiedźminie, ale już nie "Narrenturm"? A "Ojciec chrzestny" tak, choć "Sycylijczyk" - już niekoniecznie? I wreszcie pytanie, które mnie samego nurtuje - dlaczego, u licha, bestsellerem stało się "50 twarzy Greya"???
Added in 1 minute 16 seconds:
No, tu raczej wiadomo, choć czasami później niż wcześniej ;-)
Added in 4 minutes 39 seconds:
Nie mogłem wyedytować, więc dopisek malutki:
Podstawą jest dobry tekst. I nie tylko o "warsztatowo dobry" tekst chodzi.
Problemem jest tylko umiejętność ocenienia, czy tekst jest dobry; ale prędzej potrafi to ocenić wydawca et consortes, niż sam autor ;-)
Co się wydaje, a co nie ;)
24Ponieważ opiera się na dość powszechnej wśród kobiet fantazji, kobiety najwięcej czytają i kupują, a jednocześnie dla kobiet produkuje się stosunkowo mało pornografii i erotyki? Pytanie brzmi raczej, dlaczego tak późno ktoś na to wpadł.

Co się wydaje, a co nie ;)
25Widzicie? I już jest nisza 

Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
Co się wydaje, a co nie ;)
26Była nisza. Była.
Czas przeszły

Teraz już niszy nie ma, jest bardzo popularny gatunek, czyli romans erotyczny.
Added in 3 minutes 30 seconds:
Wpadł wcześniej, aczkolwiek te wcześniejsze książki nie były publikowane za free na blogach czy wattpadzie.
50TG to fanfik sagi Zmierzch, więc czytelniczki Zmierzchu znały bohaterów (już b.popularnych).
Co się wydaje, a co nie ;)
27IMO nadal jest, bo poziom większości tekstów jest grubo poniżej średniej. Stosunkowo łatwo się przebić.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
Co się wydaje, a co nie ;)
28IMVHO - nie ma. Nisza jest stworzona, bo do tego wystarczy jedno "dzieło", i zapełniona, bo dzieł podobnych powstało już całkiem sporo. A jakość tekstu nie ma znaczenia. Nawet jeśli ktoś napisze coś LEPIEJ, niż E.L. James (co nie wydaje się trudne), to już do niszy się nie wciśnie... Jest takie prawo w marketingu, zwane "prawem pierwszeństwa"; wszyscy wiedzą, jak się nazywał pierwszy człowiek, który postawił stopę na Księżycu, ale nikt nie wie, jak się nazywał drugi ;-)
Nie da się już, tworząc w tym temacie, uniknąć porównań z Greyem. I zawsze E.L. James będzie pierwsza ;-)
Natomiast znalezienie innej niszy i wypełnienie jej... może się udać.
Added in 1 minute 57 seconds:
Trafna diagnoza i warta uogólnienia w celu znalezienia innych podobnych nisz.
Tylko że w przypadku Greya nie można mówić o niszy, bo nisza kojarzy się w sumie z czymś niewielkim, a to była (proszę bez skojarzeń) "ogromna dziura"



Co się wydaje, a co nie ;)
29A to akurat zły przykład

Co do 50 TG znaczenie może mieć również łatwość odbioru.
Sądzę, że trudno będzie znaleźć wspólne cechy bestsellerów, jednocześnie nie występujące przy dziesiątkach zapomnianych książek. Albo inaczej... Jedyna wspólna cecha zawarta jest w nazwie ;P.
Co się wydaje, a co nie ;)
30Rozmawiaiacie o tym jakby to był ot takie se, machać palcem i powieść gotowa; czemu to służy nie wiem i komu, rozładować napięcie; coś jeszcze, przecież wiadomo, że to jest proste, mimo doświadczenia w branży i że dziesięć lat nikt nie wlezie na wasze progi, nawet jak Faraona przebije
Nie ma rzeczy bardziej niewiarygodnej od rzeczywistości.
Co się wydaje, a co nie ;)
31W Polsce taką niszą może stać się powieść political-fiction
Temat nośny i o ile nie nastąpi zmęczenie materiału, to jest spore pole do zaorania.
Odpowiedź na pytanie główne... trzeba napisać coś co ludzie będą chcieli przeczytać, nawet jeżeli jeszcze o tym nie wiedzą
Była dłuższa moda na postapokalipsę i to w większym tego słowa znaczeniu (film, gry, muzyka, książki etc.). Teraz wydaje mi się, że temat się przejadł. Trochę retro 80-90 lat w postaci licznych reebotów i sequeli...
Ale z mojego nosa wynika, że młodsze pokolenia nie mają swoich bohaterów... ich problemy nie są poruszane w ciekawy sposób. Tacy wychowani już na internetach, gdzie szykany na facebooku doprowadzają ich do myśli samobójczych, w cholerę zagubieni w natłoku wydarzeń/informacji etc. bezlitośnie pompowanych w ich umysły przez urządzenia, na które wydali fortunę
Pojęcie bańki informacyjnej nie powinno wam być obce, a fabuła, która w twórczy sposób taką bańkę by zlikwidowała i pokazała drogę... złapała by za serca i umysły i porwała hen hen za złotych góry
Między innymi na tym polega Harry Potter, Alchemik Coelho (również prosto napisane, ale mające w sobie coś
) czy inne matrixy
.
Szukajcie wokół siebie, zastanówcie się, co wam przeszkadza najbardziej w tym świecie. A potem z tym twórczo się rozprawcie w milionie znaków.

Odpowiedź na pytanie główne... trzeba napisać coś co ludzie będą chcieli przeczytać, nawet jeżeli jeszcze o tym nie wiedzą

Była dłuższa moda na postapokalipsę i to w większym tego słowa znaczeniu (film, gry, muzyka, książki etc.). Teraz wydaje mi się, że temat się przejadł. Trochę retro 80-90 lat w postaci licznych reebotów i sequeli...
Ale z mojego nosa wynika, że młodsze pokolenia nie mają swoich bohaterów... ich problemy nie są poruszane w ciekawy sposób. Tacy wychowani już na internetach, gdzie szykany na facebooku doprowadzają ich do myśli samobójczych, w cholerę zagubieni w natłoku wydarzeń/informacji etc. bezlitośnie pompowanych w ich umysły przez urządzenia, na które wydali fortunę




Szukajcie wokół siebie, zastanówcie się, co wam przeszkadza najbardziej w tym świecie. A potem z tym twórczo się rozprawcie w milionie znaków.